Seriale

+
Za dwa tygodnie będzie miała premiera trzeciego sezonu The Boys. Niech mi ktoś powie: Amazon wypuszcza zazwyczaj od razu cały sezon, czy tak jak Netflix, serwuje po kilka odcinków co parę miesięcy?
 
Last edited:
Za dwa tygodnie będzie miała premiera trzego seoznu The Boys. Niech mi ktoś powie: Amazon wypuszcza zazwyczaj od razu cały sezon, czy tak jak Netflix, serwuje po kilka odcinki co parę miesięcy?
Zazwyczaj puszczają przy większych, mocno oczekiwanych serialach trzy pierwsze odcinki sezonu, później ukazują się one co tydzień.
 
Zastanawiające jest, że nikt (tutaj) nie opisał jeszcze swoich wrażeń z trzeciego sezonu Love Death + Robots.

Na wstępie muszę powiedzieć, że ta odsłona wyszła bardzo fajnie i dyby była połączona w całość z drugim sezonem, wówczas cała seria trzymałaby wysoki poziom.

Postaram się zbytnio nie spoilerować.

Zaczynamy od ponownego spotkania z trzema robotami (tak jak w pierwszym sezonie - co dodatkowo utwierdza mnie w przekonaniu, że drugi sezon został przecięty na pół i utworzono, z niego, trzeci), czyli Trzy Roboty: Droga Ucieczki.
Ponownie spotykamy trzy roboty w martwym świecie ludzi, które dalej prowadzą swego rodzaju wycieczkę. Tym razem zastanawiają się jak ludzkość upadła oraz w jaki sposób starała się (bez powodzenia) przetrwać koniec swojej cywilizacji.
Jak zwykle mamy tutaj sporo czarnego humoru oraz "niespodziewaną" konkluzję.
Animacja jest nawet ładna, w sumie praktycznie taka jak pamiętam ją z pierwszego sezonu (może poza jakimiś szczegółami technicznymi, które zapewne polepszyły się przez te lata), czyli mamy tutaj do czynienia z czymś pomiędzy realizmem, a stylizacją.
Ogólnie strona audiowizualna bardzo na plus ale jakiegoś szoku nie robi.

[/I]Druga animacja to Niekomfortowa Podróż.
Tym razem opowieść jest osadzona na morzu. W trakcie sztormu grupa żeglarzy zostaje zaatakowana przez wielkiego stwora, który po walce zaszywa się w ładowni ich żaglowca. Pozostali przy życiu marynarze postanawiają pozbyć się bestii, ale widząc swoje straty i marne szanse w bezpośredniej potyczce, wyznaczają (w drodze "losowania" ) jednego ze swoich aby zszedł pod pokład i ocenił sytuację. Ów "szczęśliwiec" dogaduje się jednak z potworem, ale prowadzi też własną grę. Tak zaczyna się walka z czasem (potwór musi jeść mięso) oraz załogą, która przestaje sobie na wzajem ufać.
Ponownie mamy tutaj komputerową animację 3D, ale bardzo stylizowaną w wyglądzie sylwetek ludzi. Całość jednak sili się na realizm otoczenia co całkiem nieźle wychodzi. W całej historii też o wiele więcej się dzieje pod względem fabuły i motywacji postaci, a krótka forma sprawia, że nie ma dłużyzn (chociaż ma się wrażenie, że całość można by rozciągnąć na krótszy film zamiast "krótkometrażu" - który i tak trwa długo bo 20 minut).

[/I]Numer trzy, to Puls Własny Maszyny.
W przyszłości grupa dwóch astronautek bada powierzchnie jednej z planet. W trakcie jazdy "łazika" dochodzi jednak do wypadku, w wyniku którego życie traci jedna z pasażerek, a skafander drugiej zostaje uszkodzony. Ocalała musi podpiąć się pod system podtrzymywania życia martwej towarzyszki i dotrzeć do odległego punktu ewakuacyjnego. Jednak zadanie jest o tyle utrudnione, że w wyniku odniesionych obrażeń zmuszona jest zastosować (aby być w stanie kontynuować marsz) środki wspomagające, które mogą powodować skutki uboczne. Innymi słowy nasza bohaterka zaczyna tracić kontakt z rzeczywistością i wówczas zaczynają się dziać dziwne rzeczy...
Pod względem wykonania mamy tutaj również animację 3D, ale tym razem w typowym stylu cel-shading. Ogólnie jednak jest ładnie, a historia ma lekki filozoficzny wydźwięk.

Czwarty przystanek to ponownie coś z czarnym humorem, czyli Noc Minitrupów.
Jak już sama nazwa może sugerować, mamy tutaj do czynienia z zombie. To co wyróżnia tą produkcję (poza humorem) to sama perspektywa przedstawionej akcji, bo mamy tutaj wszystko (niejako) w farmie animowanych miniatur, a same głosy zniekształcone i przyspieszone (nieco jak "wiewiórki" ).
Animacje wyglądają jak makiety tła z poklatkowo zrobionymi ruchami postaci (wątpię jednak aby tak było to stworzone - zbyt dużo się dzieje), ale zapewne jest to stylizowane komputerowe 3D. W całość dobrze komponuje się klasyczna ścieżka muzyczna.

Numerem pięć jest Kill Team Kill.
Klasyczna animacja 2D ukazująca historię oddziału specjalnego, który trafia na nietypowego przeciwnika (wróg ten wybił w pień poprzedni oddział). Po drodze trafiają na ekscentrycznego agenta i z jego pomocą (oraz widzą na temat co tu się odwala) próbują zapanować nad sytuacją).
Całość, stylistycznie, przypomina nieco Wysysacza Dusz, z pierwszego sezonu. Jednym zdaniem - jest krwawo i nieco śmiesznie, a wszystko w takim "over the top" stylu.

Szósta część to Rój.
W dalekiej przyszłości ludzie podróżują przez galaktyki i nawiązują kontakt z innymi rasami. Chcąc jednak pogłębiać swoją widzę zaczynają badać tytułowy rój, czyli samowystarczalną kolonię stworzeń, które przez tysiąclecia adaptowały się i przetrwały w zmieniających się warunkach. Do badań zostaje wysłany zespół składający się z dwójki naukowców, gdy jednak rój wyczuwa zagrażanie coś idzie nie tak...
Podobnie jak Niekomfortowej Podróży mamy tutaj realistyczną animację 3D ze stylizowanymi postaciami, więc całość prezentuje się ładnie.

Siódma odsłona to Szczury Masona.
W przyszłości pewien straszy farmer doświadcza nietypowego problemu z gryzoniami, które zdają się czegoś bronić w dość nietypowy sposób. Rolnik, przyparty do muru, postanawia zasięgnąć pomocy u specjalisty i wówczas rozpoczyna się prawdziwa "wojna"... oczywiście z "nieoczekiwanym" finałem.
Mamy tutaj w 100% "stylizowaną" animację 3D, nieco z rodem przygody na wysypisku z pierwszego sezonu. Ogólnie ładnie i z humorem, aczkolwiek nieco przewidywalnie. Mimo to zabawnie.

Numer osiem stanowi Pogrzebani w Podziemnych Korytarzach.
Poza najmniej oryginalnym tytułem, mamy tutaj do czynienia z grupą żołnierzy (gdzieś na Bliskim Wschodzie), którzy próbują odbić grupę zakładników - przetrzymywanych przez terrorystów w podziemnych korytarzach. Coś jednak idzie nie tak, gdy okazuje się, że owe jaskinie nie są zamieszkiwane jedynie przez wrogów. Gdy trup ścielę się gęsto, a szans na wygraną nie widać priorytetem zostaje ucieczka na powierzchnie. Tylko czy to się uda...
Tutaj mamy, pod względem animacji, silenie się na pełen realizm w grafice 3D i wychodzi to całkiem nieźle.

Całość zamyka Jibaro.
Jest to opowieść nieco w stylu Świadka, z poprzednich odsłon ale bardziej złożona i bogata w treść. Obserwujemy grupę rycerzy przemierzających las, którzy w trakcie postoju zatrzymują się przy jeziorze. Jeden z nich, wyraźnie praktycznie głuchy, spostrzega w wodzie drogocenną złotą monetę. Przebudza to jednak potwora w postaci tajemniczej kobiety, która swoim tańcem oraz śpiewem wabi jego kamratów na pewną zgubę. Nasz bohater jednak, będąc głuchym, jest obojętny na "diabelskie sztuczki". Nie będę mówić co dzieje się dalej bo o tak zbyt dużo powiedziałem. Jest jednak ciekawie i nieoczekiwanie. Ważny element pełni tutaj rozróżnienie na sposoby postrzegania bodźców tego świata i jak to zmienia nasze otoczenie.
Odnośnie animacji wydaje się, że widzimy rzeczywiste ujęcia z jakimś filtrem (oraz efektami) wraz ze stylizowanymi postaciami 3D animowanymi przez ruchy aktorów, którzy wcześniej odegrali swoje role. Jest ładnie i ciekawie.

Jak widać całość stanowi solidny pakiet i gdyby dać to wraz z drugą serią (która miała 8 odcinków) .

Polecam :beer: ...
 
Dla mnie imo zdecydowanie 2,5,7 odcinek najlepsze, reszta różnie. Bywały lepsze i gorsze momenty ale ogólnie sezon zdecydowanie lepszy niż moim zdaniem najsłabszy 2 sezon. ;)

Btw, piekło zamarzło. Netflix a w zasadzie CW kończy z Riverdale, 7 sezon będzie ostatnim. Yea :giggle:
 
Jak dla mnie cały trzeci "sezon" był dobry, ale jakbym już miał wymieniać najlepsze perełki byłoby to (kolejność przypadkowa):
2, 5 oraz 9.
 
Dla mnie imo zdecydowanie 2,5,7 odcinek najlepsze, reszta różnie. Bywały lepsze i gorsze momenty ale ogólnie sezon zdecydowanie lepszy niż moim zdaniem najsłabszy 2 sezon. ;)

Fabularnie to tam zawsze było różnie nawet w niedoścignionym pierwszym sezonie jak to w antologiach ale audiowizualnie ten serial jest arcydziełem.
 
Jeden z niewielu oryginalnych seriali. Miał momenty słabsze, ale ogólnie obejrzałbym trzeci sezon.

Za to zacząłem ostatnio oglądać Orville, który mimo, że ma elementy komedii, to jest lepszym serialem SF, niż nie jeden kręcony na poważnie.
 
Na HBO Max znajduje się słabo reklamowana, a bardzo dobra pozycja - Tokyo Vice.
Oparta na prawdziwych wydarzeniach historia opowiada o pochodzącym z Ameryki reporterze śledczym japońskiej gazety, który rozpracowuje Yakuzę. Akcja, jak łatwo się domyślić, rozgrywa się w tytułowym Tokio, większość obsady to Japończycy, w tym Ken Watanabe, a w głównej roli występuje znany z filmu Baby Driver Ansel Elgort. Motyw pochodzącego z Missouri bohatera działa świetnie, bo choć ten w Japonii mieszka od wielu lat, to siłą rzeczy wciąż traktowany jest jak outsider, więc służy widzowi za punkt wejścia do zupełnie obcej kultury. Jeszcze nie skończyłem całego sezonu, ale po pięciu odcinkach stwierdzam, że zdecydowanie warto rzucić okiem. Jest to pozycja, która ze względu na tak zwany „premise” wyróżnia się na tle innych i realizacyjnie pod tym względem również świetnie sobie radzi.
 
Na HBO Max znajduje się słabo reklamowana, a bardzo dobra pozycja - Tokyo Vice.

Uwielbiam Tokio Vice tym bardziej że lubię Japonię na tyle że bardzo chętnie bym tam zamieszkał cudowne jest tam zderzenie kultur i odświeżenie Settingu.
 
Last edited:
Pojawiła się zapowiedź 3 sezonu For All Mankind. Pamiętam jak nie mogłem się przekonać do tego serialu ale w pewnym momencie zaskoczyło i czym dalej tym było coraz lepiej.
Zacząłem oglądać i po dwóch odcinkach jestem bardzo na tak. Niby nie dzieje się wiele, ale cały czas czuć emocje budowane na kanwie rywalizacji o postęp w kosmosie. U mnie zdecydowanie zażarło od samego początku.
 
Ja już teraz wręcz wyczekuję 3 sezonu, który lada chwila bo już w piątek wchodzi na Apple TV+ ;)
Post automatically merged:

 
Last edited:
Obejrzałem trzy odcinki The Boys, czekam na czwarty. Myślę że chyba każdego kto widział pierwszy odcinek ta scena zabolała XD
Dune_2021-Sandworm.jpg
 
Top Bottom