Seriale

+
Ja uwielbiam nowego ziomka Johnatana!
Jego postać jest ciekawszą kreacją i wnosi więcej kolorytu do serialu niż Noah Schnapp, który z sezonu na sezon wydaje mi się słabiej kreowany przez twórców. Dla mnie nic więcej jeśli chodzi o ziomka.
Sezon 4 mimo wszystko wypada lepiej niż poprzedni, w moich odczuciach :)
 
Co do zjaranego pizzamana, to jest to strasznie papierowa postać. "Koleś, który jara jointy". No ale cóż, to nie jest serial budujący głęboką psychologię postaci.
Post automatically merged:

Zapowiada się nieźle, zobaczymy co wyjdzie ;)
No nie wiem. Zobaczymy, ale czy naprawdę wszystkie moje ulubione ksiązki/komiksy musiały trafić na czas adaptacji, w których od kompetencji bardziej się liczy kolor skóry albo płeć, koniecznie zmienione w stosunku do oryginału?

"Lucienne" już na tym zwiastunie pokazuje totalne dno aktorskie. Po Gwyndolyne Christie spodziewałem się bardziej androgynicznej charakteryzacji, a wygląda po prostu jak kobieta. A najgorzej w przypadku aktorki grającej Śmierć - myślałem, że pójdą w jakiś corpsepaint w stylu wudu, a tu po prostu czarna aktorka bez żadnej stylizacji.
 
Last edited:
Wjechał Sandman. W robocie sezon ogórkowy, więc mógłbym już oglądać, ale czekam na dziewczynę. Mam nadzieję, że nie będzie powtórki z Wiiedźmina.
Z opisu odcinków widzę, że pierwszy sezon to "Preludia i Nokturny" i "Dom Lalki". Całkiem spoko, jeśli chodzi o objętość materiału do ekranizacji. Bałem się, że rozciągną same "Preludia" i dorzucą własne wymysły.
Post automatically merged:

Po pierwszym odcinku raczej pozytywne wrażenia. Wiedźmin to nie jest na pewno. Raczej wierna ekranizacja, aktorsko różnie, "Lucienne" okrutnie drewniana i ogólnie działa mi na nerwy. Natomiast stylistyka mi odpowiada, elementy fantastyczne wyglądają nieźle (oprócz Wiwerna na samym początku, który skojarzył mi się z Brodzko-Szczerbickim smokiem).

Jestem ciekaw, jaki odiór mają osoby nie znające materiału źródłowego, dajcie znać.
Post automatically merged:

A, to nie był Wyvern tylko Gargulec.
Post automatically merged:

Po około połowie sezonu stwierdzam, że jest trochę sinusoida. Odcinek z piekłem fatalny. Christie jako Lucyfer wygląda komicznie, w złym tego słowa znaczeniu, ale Choronozon to już w ogóle jakaś parodia. Fajne było jedynie to, że oddali DC'owską tendencję demonów do mówienia rymem.
Z kolei odcinek z Johnem Dee w przydrożnym barze był świetny. Wszysko zagrało, narastający suspens, aktorstwo, finał.

Jak można było się spodziewać, podmiana charyzmatycznego, dobrze scharakteryzowanego w komiksach Johna Constantine na kompletnie nijaką Johannę (która powinna być jego babką, również wspomnianą w serialu) była kompletnym failem. Zresztą można to powiedzieć o wszystkich postaciach, których płeć postanowiono zmienić - zupełnie, jakby sam fakt, że kobieta gra oryginalnie męską postać, wystarczył za całe jej kompetencje.

W każdym razie zdecydowanie warto obejrzeć, plusy dodatnie przesłaniają te ujemne. ;)
 
Last edited:
Z przykrością odnotowałem tę wiadomość jednak uzyskałem jej potwierdzenie poprzez priv na fb HBO Max. W przeciągu najbliższych dwóch lat marka HBO MAX ma zostać zlikwidowana zastąpi ją jakiś bliżej nieokreślony serwis VOD zawierający w sobie skomasowane treści pochodzące z grupy medialnej Warner+ Discovery oraz najlepsze produkcje HBO podkreślam "NAJLEPSZE" znaczy nie wszystkie HBO MAX czekają cięcia już likwidują seriale które zapowiedziano. Nikt nie chciał mi zdradzić które produkcje znikną a które nie ale część z nich zniknie bezpowrotnie z oferty to oznacza że jedno jest pewne marka HBO MAX przestaje w zasadzie istnieć co dla mnie jako jej miłośnika stanowi ogromną stratę na rynku mediów.
 
Last edited:
Ehh... Miałem małe opóźnienie z końcówką Sandmana i oststni odcinek to taka porażka...

Podobało mi się, że za bardzo nie "zmiękczają" charakteru Morfeusza, dumnego i momentami srogo okrutnego. I to wszystko działało, do sceny w oststnim odcinku z tym czymś, którego nie było w komiksie i jest najgorszym CGI ever.

Nadal nie ma tragedii, chociaż niektóre efekty w tym serialu, głównie te w Piekle, są o klasę gorsze od tych z Wiedźmina. Ała.
 
Netflix zapowiedział, że będzie kolejny sezon "Miłość, śmierć i roboty".

Jeśli będzie bliższy pierwszemu lub trzeciemu sezonowi, wówczas z chęcią obejrzę.
 
Jestem ciekaw, jaki odiór mają osoby nie znające materiału źródłowego, dajcie znać.

No to już lecę.

Obejrzałem jednym ciągiem Locke&Key S3 oraz Sandmana właśnie, ale obie produkcje miały tego pecha, że wcięły mi się w środek rewatchu Breaking Bad, który po 9 latach odświeżam i który dalej jest wprost fenomenalny.

Locke&Key S3 to takie 6/10, pierwszy sezon mi wiał fajną nowością i klimatem szkoły, tutaj już mi brakuje czegoś, klucze mniej ciekawe, jakiś złol bardzo tendencyjny... Nie było to stracone 5-6 godzin, ale na pewno tego sezonu nigdy nie powtórzę (a na pierwszy mam ochotę).

Sandman trochę lepiej, zwłaszcza właśnie przez odcinek w restauracji, o jakież to było dobre! Zdecydowanie jeden z najlepszych moim zdaniem odcinków serialowych jakie widziałem. Na duuży plus też odcinek z siostrą i przyjacielem. Cała reszta była ok, ładny ten serial był, nie bał się szerokich ujęć, scenografie tylko czasami trąciły serialowością i brakowało mi jedynie jakiegoś mocniej charakterystycznego filtra na obraz (chociaż zagranie ze zdeformowanym lekko obrazem było spoko), by wizualnie to było bardzo dobre.
Z postaci to blado bardzo wypadła Lucyfer, niestety, zero charyzmy, już mogli być nudni i dać Toma Ellisa :D Denerwował mnie też wieczny dzióbek Dreama, no nie wiem co to za maniera, ale nie trafia do mnie zupełnie XD
Końcówka jak dla mnie jako kogoś, kto komiksów nie zna, była spójna z resztą serialu. Przypuszczam, nie znając materiału źródłowego, że

było to jako klamra dla jego przemiany oraz wątku koszmarów, które mogą stać się snem, Dream pomógł w tym Goult, a nie chcieli jeszcze tego robić z Corinthianem, zostawiając go sobie na później.

Pierwsza połowa fajniejsza, druga ok. Całość 7/10, poleciłbym.
 
Najnowszy sezon Westworld to dno. Można sobie darować. Jeśli ktoś miał jeszcze trochę sympatii do tego serialu to niech sobie ją zachowa i nie sięga do 4 sezonu. Bardzo liczyłem, że coś dobrego da się jeszcze wskrzesać w tym sezonie, ale niestety. Historia opowiedziana jest po prostu słaba. Do tego realizacja też nie zachwyca. Być może to kwestia budżetu, że finał nie wyglądał wystarczająco epicko (?), ale to nie tłumaczy tego, że scenariusz i reżyseria są po prostu najsłabsze z całej serii. Dziękuję za uwagę, teraz muszę pomyśleć czym to sobie odreagować ;P
 
wcięły mi się w środek rewatchu Breaking Bad, który po 9 latach odświeżam i który dalej jest wprost fenomenalny.
Też za jakiś czas planuję rewatch Breaking Bad, u mnie TOP1 wśród seriali.

Wczoraj skończyłem BCS, genialny serial. Dla mnie słabszy od BB, ale nie zmienia to faktu, że i tak jest lepszy niż 95% seriali. Ostatni sezon był wg mnie do 9 odcinka rewelacyjny, ale ostatnie 4 odcinki(i tak bardzo dobre!) trochę odstawały. Retrospekcje w większości były świetne, ale czarno-białe sceny nie zawsze utrzymywały poziom całości(choć i tam zdarzały się perełki).
 
Last edited:
No to już lecę.

Obejrzałem jednym ciągiem Locke&Key S3 oraz Sandmana właśnie, ale obie produkcje miały tego pecha, że wcięły mi się w środek rewatchu Breaking Bad, który po 9 latach odświeżam i który dalej jest wprost fenomenalny.

Locke&Key S3 to takie 6/10, pierwszy sezon mi wiał fajną nowością i klimatem szkoły, tutaj już mi brakuje czegoś, klucze mniej ciekawe, jakiś złol bardzo tendencyjny... Nie było to stracone 5-6 godzin, ale na pewno tego sezonu nigdy nie powtórzę (a na pierwszy mam ochotę).

Sandman trochę lepiej, zwłaszcza właśnie przez odcinek w restauracji, o jakież to było dobre! Zdecydowanie jeden z najlepszych moim zdaniem odcinków serialowych jakie widziałem. Na duuży plus też odcinek z siostrą i przyjacielem. Cała reszta była ok, ładny ten serial był, nie bał się szerokich ujęć, scenografie tylko czasami trąciły serialowością i brakowało mi jedynie jakiegoś mocniej charakterystycznego filtra na obraz (chociaż zagranie ze zdeformowanym lekko obrazem było spoko), by wizualnie to było bardzo dobre.
Z postaci to blado bardzo wypadła Lucyfer, niestety, zero charyzmy, już mogli być nudni i dać Toma Ellisa :D Denerwował mnie też wieczny dzióbek Dreama, no nie wiem co to za maniera, ale nie trafia do mnie zupełnie XD
Końcówka jak dla mnie jako kogoś, kto komiksów nie zna, była spójna z resztą serialu. Przypuszczam, nie znając materiału źródłowego, że

było to jako klamra dla jego przemiany oraz wątku koszmarów, które mogą stać się snem, Dream pomógł w tym Goult, a nie chcieli jeszcze tego robić z Corinthianem, zostawiając go sobie na później.

Pierwsza połowa fajniejsza, druga ok. Całość 7/10, poleciłbym.
Dołączam do teamu na tak.
Komiks znam pobieżnie, ale Gaimana całkiem dobrze i uważam, że adaptacja stylu jest bardzo dobra. Koryntczyk zwłaszcza wpisuje się totalnie w gaimanowych złoli.
Sam Sen momentami faktycznie manieryczny na jedną nutę, ale mnie się ta nuta podoba bardzo, więc nie mam problemu. W ogóle wizualnie jest to świetne, takie gotyckie kadry, sylwetki, minimalne CGI. Fajnie działa myk z podziałem na dwa główne wątki, do i od połowy sezonu, dzięki temu jest dobra dynamika i niewymuszone twisty. A wątki poboczne sympatyczne, kulturowe smaczki zacne (Żyd Wieczny Tułacz).

Zgadzam się, że Lucek najsłabszy.

Dla mnie mocne 8/10.
 
Sen to akurat w komiksie też jest mocno emo manieryczny. ;)

Co do seriali Vince'a Gilligana (BB i BCS), to również mój top topów (jedynym serialem przebijajacym je jest Twin Peaks), natomiast twórca podobno pracuje obecnie nad serialem w klimacie Archiwum X. Czekam niecierpliwie.
 
Mnie też Sandman przypadł do gustu, a komiksów nie czytałem.
Zgadzam się z grubsza z tym, co napisała @undomiel9, z wyjątkiem wzmianki o Lucyferze - nic mi Gwen w tej roli nie urwała, ale nie uważam, żeby odstawała jakoś zbytnio od reszty.
Odcinek z Piekłem uważam zresztą za jeden z ciekawszych.
Do efektów też nic nie mam, ale oglądałem serial na ekranie telefonu w trakcie podróży, zakładam zatem, że na mniejszym ekranie tak nie rażą.

Finał BCS z kolei wspaniały. Rozwiązanie wątków i historii postaci bardzo satysfakcjonujące. Seans całego serialu to była czysta przyjemność, ma się trochę wrażenie, że skończyła się telewizja po jego zakończeniu, bo obecnie próżno szukać produkcji zbliżonych poziomem. Jak sobie myślę, że mam teraz oglądać She-hulk, to mi się trochę śmiać chce.
Oh well.
 
natomiast twórca podobno pracuje obecnie nad serialem w klimacie Archiwum X.

Czytałem jakiś czas temu i jaram się mocniej niż Kartagina. Vince odpowiada za najlepsze fragmenty Archiwum, serialu którego jestem fanatykiem.

dana-scully-the-x-files.gif
 
Last edited:
W skrócie to można powiedzieć że Better Call Saul to najlepsze co może dać telewizja. Zdecydowana topka, tylko trzeba dać BCS szansę się rozwinąć bo tempo czasem jest jeszcze wolniejsze niż w Breaking Bad, a konstrukcja odcinków bywa specyficzna. Można jednak w tym się rozsmakować. Ja nie od razu się polubiłem z serialem, ale jak już załapało to według mnie z czasem nawet przebił Breaking Bad. Co więcej, poziom jest bardzo wyrównany. Tu nawet jak coś uważa się za gorszy element to raczej dlatego że reszta jest po prostu tak dobra.

Teraz dostępna jest już całość na Netflixie. Historia zakończona, zatem jeżeli ktoś nie oglądał a szuka czegoś nowego i dobrego, to niech się już nie zastanawia. Sam za jakiś czas pewnie zrobię powtórkę całości, chociaż może wcześniej BB.

Z wielkim zainteresowaniem będę śledził kolejne projekty twórców tego serialu, czy to solowe czy wspólne. Archiwum X? Czemu nie, bring it on.

BTW na RottenTomatoes BCS ma rating 97-99% zależnie od sezonu i Audience Score 95+% :D.
 
To może pokusimy się o ranking top 5 ulubionych seriali? Gusta widzę są zbliżone, więc może komuś wyskoczy w topce jakaś zapomniana/przeoczona perełka.

U mnie to wygląda tak:

1. Twin Peaks (wszystkie 3 sezony)
2. Breaking Bad
3. Better Call Saul
4. X-Files
5. Game of Thrones (mimo wszystko)
 
Top Bottom