Sezon Niedźwiedzia wprowadza nowe funkcje!

+
Nie nie mam teraz jak Ci zbudować decku, ale są dwie opcje jeśli nie chcesz grać Skellige. Pierwsza to mill, czyli palenie decku przeciwnika i tutaj masz opcje Nilfgaard albo Potwory. NG mają wiedźminów + Vdyfirra (czy czort go wie jak się on tam pisze). MO mają dużo kart, które pożerają własne karty (pożarcie misia to dobranie karty dla rywala) - dobrze to działa z Ukrytym. Druga opcja to robienie punktów przewagi tak, że przeciwnik nie jest w stanie ich dogonić. Tutaj masz Królestwa Północy z ich mechanikami i Scoia'tael.
Osobiście uważam, że Królestwa są najłatwiejsze z tego wszystkiego. Najmniej kombinowania a duże rezultaty.
Dwie podpowiedzi. 1) Dużo jest buffów więc polecam grać Geralta: Yrden. 2) Jeśli spasujesz to gdy Twój misio zginie to się już nie odrodzi - to ma wbrew pozorom duże znaczenie bo przeciwnik nie jest w stanie wtedy nadrobić strat w kartach (jeśli takowe posiada).
 
O dziwo, nie trzeba wygrywać trzech gier w trybie sezonowym, ja to zrobiłem na najzwyklejszych potyczkach.
 
Sprawdziłem wszystkie frakcje jak sobie radzą w trybie, nie liczę pierwszego meczu gdzie nie znałem mechaniki niedźwiedzia. Po kolei jak grałem Skellige 12/12, Nilfgaard 6/8, Potwory 4/6, Scoia'tael 4/8, Król. Pół. 5/6.

Pozytywnie jestem zaskoczony skutecznością KP, oczywiście Skellige miażdży wszystko. Żeby nie było połowę meczy grałem przeciwko Skellige i nie licząc Scoia, które przegrywało zarówno ze Słońcem (2 razy) jak i Wyspiarzami, to każdą inną talią tylko ze Skellige miałem potknięcia. Nie licząc moich rozgrywek Gudmundem to walki przeciwko Skellige kończyły się z bilansem +/- 50%. Oczywiście liczba gier nie jest zbyt duża jakieś 40 ino, ale wyniki mówią same za siebie.

Każdą z 4 frakcji mógłbym pozytywne wyniki osiągać (3 mecze pod rząd miałem każdą z nich) jedynie to nieszczęsne Scoia, próbowałem ogarnąć to z pułapkami i masą kart z odnowieniem. Dużym problemem wiewiórek jest brak odpowiedniego dowódcy do tego wyzwania, każda z pozostałych frakcji ma 1/2, a u zielonych niestety żaden dowódca na tym trybie nie dostał kopa. Może ktoś z Was znalazł coś ciekawego u wiewiórek?

Mi osobiście wyjątkowo przyjemnie grało się KP i Potworami. Mecze Skellige za bardzo się dłużyły, nie licząc tych w których ludzie poddawali się w połowie, ale bardzo banalna strategia i brak szczególnych zagrożeń ze strony innych frakcji sprawił, że jednak lepiej grało mi się "słabszymi taliami". Oczywiście w każdej talii można wcisnąć kilka poprawek w końcu rozegrałem niewiele meczy.
 
Każdą z 4 frakcji mógłbym pozytywne wyniki osiągać (3 mecze pod rząd miałem każdą z nich) jedynie to nieszczęsne Scoia, próbowałem ogarnąć to z pułapkami i masą kart z odnowieniem. Dużym problemem wiewiórek jest brak odpowiedniego dowódcy do tego wyzwania, każda z pozostałych frakcji ma 1/2, a u zielonych niestety żaden dowódca na tym trybie nie dostał kopa. Może ktoś z Was znalazł coś ciekawego u wiewiórek?

Aktualnie próbuję grać Franceską w Scoia. Talia ma potencjał wygenerować duże punkty. Duży pakiet elfów (bez Aeliren) + Król Żebraków, Havekar Przemytnik do tego RNR i Sihil. Na razie mam szczęście i nie trafiam na ludzi z Iris. W pierwszej rundzie zagrywamy RNR lub Sihil i ciśniemy. Jak wygramy to druga runda pass i gramy trzecią z RNR i Sihilem lub RNR na dwa rzędy.
 
Last edited:
Dziękuję wszystkim za porady, szczególnie @Akuumo. Faktycznie, to zadanie jest zbugowane i wykonałem je na potyczkach i arenie.
Teraz można bezstresowo cieszyć się nowym trybem eksperymentując z co ciekawszymi taliami.
 
A ja to widzę trochę inaczej. Od dawna większość graczy jest zgodna, że trzy rundy przy obecnym systemie doboru kart są zbędne i wystarczyłaby jedna. I myślę że właśnie w związku z tym ktoś z twórców gry wymyślił "sezon niedźwiedzia" , który nie jest niczym innym niż po prostu testowaniem mechaniki zmierzającej do tego aby zrezygnować z trzyrundowego pojedynku na rzecz jednej, z wykorzystaniem większości lub wszystkich kart. Obserwują uwagi graczy, plusy i minusy, i myślę że w przeciągu kolejnych kilku miesięcy gwint zmieni się właśnie w jedną rundę i taka jest jego przyszłość, co uważam za dobre. A póki co nie ma się co emocjonowac bo wiadomo że jak to w testach bywa dużo rzeczy wychodzi, takich jak właśnie wspomniany gudmund, które na pewno przed tak rewolucyjną zmianą zostaną wyeliminowane. Jeśli więc ktoś nie lubi grać nilfgaardem lub skellige (jak np. moja skromna osoba) , to pozostaje grać tryb klasyczny. Mam jedynie cichą nadzieję że może w zwiazku z nową mechaniką w końcu trochę zostanie wzmocniona talia królestw północy, bo póki co jest ona najbardziej osłabiona że wszystkich talii poprzez chociażby konieczność działania kluczowych jej kart rozkazowych nie tylko bez zapału ale i tylko w jednym konkretnym rzędzie, co po nefrach kart krwawego polowu skellige czy fałszywej cirilli i letho nilfgaardu powoduje że coraz ciężkej nią grac przeciwko innym taliom.
Pozdrowionka!
 
Last edited:
A ja to widzę trochę inaczej. Od dawna większość graczy jest zgodna, że trzy rundy przy obecnym systemie doboru kart są zbędne i wystarczyłaby jedna. I myślę że właśnie w związku z tym ktoś z twórców gry wymyślił "sezon niedźwiedzia" , który nie jest niczym innym niż po prostu testowaniem mechaniki zmierzającej do tego aby zrezygnować z trzyrundowego pojedynku na rzecz jednej, z wykorzystaniem większości lub wszystkich kart. Obserwują uwagi graczy, plusy i minusy, i myślę że w przeciągu kolejnych kilku miesięcy gwint zmieni się właśnie w jedną rundę i taka jest jego przyszłość, co uważam za dobre. A póki co nie ma się co emocjonowac bo wiadomo że jak to w testach bywa dużo rzeczy wychodzi, takich jak właśnie wspomniany gudmund, które na pewno przed tak rewolucyjną zmianą zostaną wyeliminowane. Jeśli więc ktoś nie lubi grać nilfgaardem lub skellige (jak np. moja skromna osoba) , to pozostaje grać tryb klasyczny. Mam jedynie cichą nadzieję że może w zwiazku z nową mechaniką w końcu trochę zostanie wzmocniona talia królestw północy, bo póki co jest ona najbardziej osłabiona że wszystkich talii poprzez chociażby konieczność działania kluczowych jej kart rozkazowych nie tylko bez zapału ale i tylko w jednym konkretnym rzędzie, co po nefrach kart krwawego polowu skellige czy fałszywej cirilli i letho nilfgaardu powoduje że coraz ciężkej nią grac przeciwko innym taliom.
Pozdrowionka!

Tylko czy to wtedy będzie jeszcze gwint czy jakaś randomowa hs-podobna gierka
 
Od dawna większość graczy jest zgodna, że trzy rundy przy obecnym systemie doboru kart są zbędne i wystarczyłaby jedna. I myślę że właśnie w związku z tym ktoś z twórców gry wymyślił "sezon niedźwiedzia" , który nie jest niczym innym niż po prostu testowaniem mechaniki zmierzającej do tego aby zrezygnować z trzyrundowego pojedynku na rzecz jednej, z wykorzystaniem większości lub wszystkich kart. Obserwują uwagi graczy, plusy i minusy, i myślę że w przeciągu kolejnych kilku miesięcy gwint zmieni się właśnie w jedną rundę i taka jest jego przyszłość, co uważam za dobre.

Jak od dawna i jak większość graczy? Jedyne głosy pojawiające się w kontekście zrobienia jednej rundy to narzekania graczy z bety, którym nie podoba się obecny Gwint. Ale te wypowiedzi mają ton prześmiewczy i jest to po prostu żart z ich strony mający na celu wyrażenie jak bardzo dla nich Gwint przestał być porządną grą.

Reszta graczy raczej nie wyobraża sobie, żeby Gwint odrzucił swoje pierwotne założenie: "Przegraj bitwę, by wygrać wojnę". Podobnie twórcy, na pewno nie zamierzają pójść w tę stronę, bo to nie miałoby żadnego sensu. Oczywiście mogą istnieć jakieś takie poboczne tryby rozgrywki.
 
Nie mogę zgodzić się z przedmówcą. Pierwsza runda przeważnie polega jedynie na wyrzucaniu wszystkich kart zwezających talię ( o ile się takimi gra) i oszczędzaniu najlepszych kart do rundy finałowej. Wyjątek stanowi moze góra jedna na dziesięc partii, w ktorej przeciwnik popelnia jakiś prosty błąd który można wykorzystać do zrobienia sobie przewagi jednej karty poprzez spasowanie w drugiej rundzie i to jedyne o co w pierwszej rundzie ewentualnie można zawalczyć. Co samo w sobie absolutnie nie uzasadnia sensu grania pozostałych 90% pierwszych rund o przyslowiową czapkę gruszek. Wobec czego zmiana na jedną rundę jest absolutnie zmianą w dobra stronę.
 
Czy ktokolwiek może mi wytłumaczyć czym jest korona codzienna? Niektóre zadania z tych pucharów to bezsens, ale "jak trza to trza".
 
Aktualnie próbuję grać Franceską w Scoia. Talia ma potencjał wygenerować duże punkty. Duży pakiet elfów (bez Aeliren) + Król Żebraków, Havekar Przemytnik do tego RNR i Sihil. Na razie mam szczęście i nie trafiam na ludzi z Iris. W pierwszej rundzie zagrywamy RNR lub Sihil i ciśniemy. Jak wygramy to druga runda pass i gramy trzecią z RNR i Sihilem lub RNR na dwa rzędy.
Zarówno dowódcy jak i połowy tych kart używałem, jednak wynik 50% nie jest zadowalający. Niestety Scoia to najsłabsza talia na ten tryb, nic tego nie zmieni.

Inny temat, domyślam się, że zmiany włóczni i tarczy musiały być przeprowadzone przed tym trybem, ale czy na prawdę nie było na nie lepszego pomysłu? Teraz są wręcz niegrywalne.
 

Lexor

Forum veteran
Czy ktokolwiek może mi wytłumaczyć czym jest korona codzienna? Niektóre zadania z tych pucharów to bezsens, ale "jak trza to trza".

To jest "nagroda" za wygrywanie rund w meczach (nie meczy). Dziennie możesz zdobyć 4 korony - pierwszą jak wygrasz 6 rund, drugą za wygranie kolejnych 12, trzecią za wygranie kolejnych 24, czwartą za kolejne 24.

Przy okazji tych koron zyskujesz punkty nagród: 2 (za 6 i 12) lub 1 (za obie 24) - w sumie maksymalnie 6 punktów nagród dziennie.
 
Inny temat, domyślam się, że zmiany włóczni i tarczy musiały być przeprowadzone przed tym trybem, ale czy na prawdę nie było na nie lepszego pomysłu? Teraz są wręcz niegrywalne.
Dokładnie. Mogą trafić do decku, który bazuje jedynie na jednostkach, którym wzmocnienie lub żądza krwi daje jakiekolwiek profity bo 4pkt za 7 prowizji to kiepski wybór.
 
Każdą z 4 frakcji mógłbym pozytywne wyniki osiągać (3 mecze pod rząd miałem każdą z nich) jedynie to nieszczęsne Scoia, próbowałem ogarnąć to z pułapkami i masą kart z odnowieniem. Dużym problemem wiewiórek jest brak odpowiedniego dowódcy do tego wyzwania, każda z pozostałych frakcji ma 1/2, a u zielonych niestety żaden dowódca na tym trybie nie dostał kopa. Może ktoś z Was znalazł coś ciekawego u wiewiórek?

Ja na Filavandrelu mam 21/14 w rozgrywkach sezonowych (nie licząc początkowych prób złożenia czegoś sensownego byłoby 16/6). Możliwe, że mógłbym osiągnąć lepszy wynik jakimś innym dowódcą.
Główną robotę robi miód przodków i sihil (ale znacznie rzadziej). Milva i przemytnicy jako silniczki i podparcie Sheldona. Scoia ma bardzo dużo kart atakujących za 3, 2 (z rozdzieleniem na 1) jak również leczących. Mam znaczną przewagę tych pierwszych, ale niektóre karty mogą pełnić obie role. Do tego przesuwanie żeby rzucić jakiś czar/pułapkę na rząd (czasem można zyskać nawet 20 punktów). Zarodniki zarówno do usuwania wzmocnienia jak również i do leczenia niedźwiedzicy (czasem nawet o 4 gdy nie ma innych sensowniejszych zagrań). Gdy zaczynam zawsze zadaję obrażenia i dobieram kartę. Gdy mam sihil i miód to rzucam je od razu (z tego pierwszego później nie będzie pożytku). w takim wariancie przeciwnik zazwyczaj robi przewagę kart +1/+2 i stosunkowo szybko pasuje co jest mi na rękę, bo znowu będę zaczynał i dostanę kartę. Jeżeli mam sensowne karty staram się wykrwawić przeciwnika w 2 rundzie, lub utrudnić dobór kolejnych kart. Wynik gier ze Skellige mam wyrównany (50% / 50%).
 
Last edited:
Nie mogę zgodzić się z przedmówcą. Pierwsza runda przeważnie polega jedynie na wyrzucaniu wszystkich kart zwezających talię ( o ile się takimi gra) i oszczędzaniu najlepszych kart do rundy finałowej. Wyjątek stanowi moze góra jedna na dziesięc partii, w ktorej przeciwnik popelnia jakiś prosty błąd który można wykorzystać do zrobienia sobie przewagi jednej karty poprzez spasowanie w drugiej rundzie i to jedyne o co w pierwszej rundzie ewentualnie można zawalczyć. Co samo w sobie absolutnie nie uzasadnia sensu grania pozostałych 90% pierwszych rund o przyslowiową czapkę gruszek. Wobec czego zmiana na jedną rundę jest absolutnie zmianą w dobra stronę.

To że pierwsza runda tak wygląda (i nie zawsze, bo wygranie pierwszej rundy to możliwość decyzji o stanie pozostałych dwóch rund) to nie znaczy, że jest ona bez znaczenia i równie dobrze mogło by jej nie być. Samo jej istnienie już bardzo mocno zmienia charakter rozgrywki. Mamy miejsce właśnie na tak istotne kwestie jak odchudzanie talii czy optymalizację ręki na następne rundy.
 
To że pierwsza runda tak wygląda
Od czasu muligan patcha nawet pierwsza runda tak nie wygląda bo śmieci raczej się muliganuje albo odrzuca a poza tym jest na tyle ważna, że się jej nie odpuszcza co dobrze widać np. po talii "Miracle" czy jak to się tam zwie Skellige
 
Znowu się korona resetuje o 1 w nocy zamiast o północy. Można to naprawić?
 
Last edited:
Ja wiem, że dla większości to może nieistotny detal, ale kiedyś to było standardem, a teraz ani w grze ani na forum nie ma żadnej informacji przypominającej o kończącym się sezonie rankingowym. W dodatku jak ktoś o tym nie wie z poprzednich sezonów to nawet dokładnej listy nagród za sezon nie ma nigdzie wyraźnie uwidocznionej... Trochę to słabo wygląda. :(
 
Może warto w tej sprawie od czasu do czasu pomęczyć wsparcie techniczne. Nie ukrywam, że też mi brakuje takich podstawowych informacji.
 
Top Bottom