Solucja coin flipa i całej gry! Prawdziwy blef jak to miało być na początku!

+
@michal_czyb szacun za inicjatywę - szczególnie teraz, kiedy mamy sezon ogórkowy w pełni. Sam pomysł natomiast oceniam na solidne: 0/10.

Temat mitycznego coinflipa wałkowany był już pierdyliard razy. I na chwilę obecną niestety nie ma to już większego znaczenia -> po HC będziemy mieli całkiem nowego Gwinta*.

Natomiast gdyby jakimś cudem Redzi pozostali przy obecnej wersji gry, to jak dla mnie najmniej inwazyjnym & najbardziej logicznym sposobem poprawienia "kojna" jest zwykła zamiana kolejności: najpierw rzut monetą i wyłonienie gracza zaczynającego rozgrywkę, a dopiero potem faza mulliganu kart -> gracz który zaczyna może wymienić 4 zamiast 3 kart.
Prosta, czytelna kosmetyka, która w obrębie dostępnych mechanik starałaby się delikatnie zrekompensować mniej korzystną pozycję startową.

*nowy Gwint: przy budowaniu talii ma być zaimplementowany "provisions system", czyli pojawi się system kosztu budowania talii. Dodana zostanie nowa wartość liczbowa przy każdej karcie (obecnie mamy tylko siłę bazową) - koszt jej umieszczenia w decku. I tak sobie teraz myślę, a może by tak przy okazji dorzucić od razu "inicjatywę" jednostek? Czyli w skrócie: każda karta miałaby swoją wartość siły bazowej, swój koszt umieszczenia w talii & wartość inicjatywy. Wiem wiem, to dodatkowe komplikowanie sobie balansu w grze - a jak wiemy Redzi niestety w tej materii do orłów nie należą ;) Ale gdyby zrobić to jednak z głową, moglibyśmy raz na zawsze wyeliminować utyskiwanie na niesprawiedliwy rzut monetą: zawsze rozpoczynałby bowiem gracz, którego talia ma większa inicjatywę (suma wszystkich inicjatyw z kart w jego decku). A i wspomniany proces balansowania kart byłby ciekawszy niż tylko banalne "tu dodamy +1 pkt siły bazowej, tu odejmiemy 2..." -> nowa statystyka, nowe możliwości :eek:

Ewentualnie zjednać inicjatywę z kosztem danej karty i przyjąć, że grę rozpoczyna zawsze gracz z "droższą/tańszą" talią? Ale to by było chyba zbytnie uproszczenie i nie wiem czy warto jest bawić się w takie półśrodki... Szczególnie, kiedy robimy coś od nowa i mamy szanse zrobić to wreszcie porządnie.

Kurczę, miało być krótko, a znowu się rozpisałem :giggle:

Pzdr!
 
Top Bottom