Spis bezużytecznych, słabych, niegranych kart.

+
Cześć, oto moja lista kart, których większa część powinna zostać przerobiona co najmniej rok temu (boli ślimacze tempo twórców, które nie powinno mieć w miejsca w grze multiplayer). Spora ich część pochodzi niestety z puli kart podstawowych, co jest wg. mnie strzałem w stopę, bo nowy gracz zdobywa, powiedzmy sobie szczerze, totalne badziewie, którego nijak nie jest wstanie wykorzystać. Takie coś potrafi odrzucić na start kogoś, kto chcę rozpocząć przygodę w Gwincie, ale także starsi gracze patrzą na swoją kolekcję i widzą, że 50% kart nijak nie idzie wpasować w żadną talię. Do każdej z kart postaram się dołączyć komentarz lub jakąś propozycję zmian.

Dodatkowo dołączam interesujący filmik Suchego (akurat o kartach neutralnych), który zadaje kluczowe pytanie: Po co te karty istnieją (skoro są niegrywalne - to nie jest chyba idea gry karcianej, dlaczego nie mogą być mocne jak frakcyjne, dając tym samym graczom ogromny wybór możliwości)?


Karty neutralne:
(odnośniki do wersji anglojęzycznej)

Feniks Phoenix - o ile sama idea karty może być ciekawa, to odstrasza koszt samej karty, gdzie zakładając, że w ogóle przetrwa do rundy trzeciej otrzymujemy 12 punktów łącznie przy koszcie 13. Tutaj od razu zaznaczę, że w Gwincie istnieje założenie, że jeśli spełnimy jakiś warunek karty, to otrzymujemy więcej punktów niż wynosi koszt werbunku. Moja propozycja: zmiana kosztu do 10 punktów.

Miód przodków Ale of the Ancestors - w tym przypadku wychodzi problem, że ogólnie idea artefaktów kuleje w tej grze i od dawna nikt się za nie nie wziął. Zagranie takiej karty za 12 punktów, gdzie od razu możemy dostać strzał od miotacza petard jest zbyt wielkim ryzykiem. Rozwiązanie problemu artefaktów ogólnie: niszczyć artefakty powinny tylko karty złote i specjalne. Usunięcie miotacza petard z tej funkcji.

Niebieski sen Hanmarvyn's Blue Dream - kosmiczny koszt i duże ryzyko posiadania takiej karty, szczególnie, kiedy karta otrzymała maksymalny pułap 9 punktów werbunku. Rozwiązanie: karta nie zagrywa jednostki z cmentarza przeciwnika, tylko tworzy jej kopię i zagrywa, jednocześnie obniżenie kosztu karty do 10 punktów. Przestańmy się bać dobrych kart neutralnych. Taka karta wzmocniłaby słabą asymilację, ale byłaby też silna w innych taliach.

Syanna Syanna - proponuję wpisać sobie w wyszukiwarkę kart słowo: rozmieszczenie. Nie znajdziecie ani jednej karty, dla której warto by podejmować ryzyko włożenia Syanny do talii. Poza 3 punktami życia (czyli automatyczna śmiercią w 90% przypadków), przeciwnik może ją przechwycić i wykorzystać przeciwko nam. Na prawdę, za 12 punktów werbunku wybierzecie jakąś Op kartę. Jak dla mnie umiejętność do zmiany, ewentualnie ograniczyć jako wsparcie brązów i zwiększyć przeżywalnośc/zmniejszyć koszt.

Sihil Sihil - w tym momencie za 11 punktów werbunku rzucam Triss: telekinezę i rozdzieram rząd w 1 ruchu. teoretycznie ta karta powinna współdziałać z czymś takim jak precyzyjne uderzenie, ale to wygląda tylko jako tako na papierze. Utrudnić niszczenie artefaktów, to może uda się jako naprawić karty pokroju Sihilla.

Przedwieczny D'AO Primordial D'ao - całkowita zmiana umiejętności, nic się z tym nie da zrobić jako gołą jednostką. Dam głowę, że nikt na trzeźwo nie włożył nigdy tej karty do talii mając inne karty, jak chociażby Goliat.

Triss Motyle Triss: Butterflies - coś w tej karcie jest nie tak. Kiedyś była grana w SC, kiedy nie było limitu kart specjalnych, teraz zbiera proch. Jeszcze nowy gracz, który nie ma innego złota jakoś ją wykorzysta, ale na topce jest totalnie bezużyteczna. Rozwiązanie - stworzenie więcej kart pod Pobudzenie, będzie łatwiej trafić ze wzmocnieniem w interesującą nas kartę.

Ciri: Erupcja mocy Ciri: Nova - ....... uhhhh, koszmarek. Co tu komentować, zrobić jakąś symbiozę z wiedźminami, może silnik wzmacniający losowego wiedźmina na planszy.

Aguara Łasica Aguara: True Form - nawet w asymilacji ta karta to czysta ruletka, można by ją ograniczyć do brązów frakcyjnych i dać jej 8 punktów kosztu werbunku, wtedy pasowałaby i pod elfich wiedzących i pod asymilację i w taliach początkujących.

Avallac'h Wiedzący Avallac'h: Sage - ten elfi mag, ważna postać ze świata Wiedźmina mogłaby robić coś ciekawszego niż być tutorem dla artefaktów. Chyba że przerobi się artefakty w jakiś sensowny sposób. Póki co dostaje ostro w tyłek od offirskiej agentki, na której zawsze można polegać przy wyciąganiu scenariuszy z talii.

Jaskier: Przechwałki Dandelion: Vainglory - karta przeciw jednemu typowi jednostek - serio? Tyle pracy włożyć w taką kartę (obrazek, muzyka), żeby do niczego się nie nadawała. Już nawet tworzenie bestii (wymyślonej przez naszego poetę) byłoby bardziej użyteczne.

Wściekły Ifrit Enraged Ifrit - upośledzony brat Regisa i Jednookiej Baśki, do zmiany umiejętności.

Angouleme Angoulême - czym ona sobie zasłużyła, że ją Panowie z CDPR tak potraktowali :(

Vivienne Wilga Vivienne: Oriole - powinna mieć wyższa wartość minimalną niż 1, proponuję 5. Któraś Gwintowniczka proponowała 2 wilgi przy rozmieszczeniu, po bokach o sile 2, przy zagraniu alternatywnym na tylne rząd. Przedni rząd obecna umiejętność. Rozrzut karty od 5 do 15.

Tojad Wolfsbane - w becie był dużo ciekawszy, kiedy działał odrzucany na cmentarz. Karta, która daje bonus kiedy znajduje się na cmentarzu - czemu nie? Kontra? Wygnanie za pomocą kusznika chociażby.

Olgierd von Everec Olgierd von Everec - założenia tej karty były dobre w becie, teraz są lepsze cele do okaleczania w SG. Dodać jakiś support brązów do tej karty (bandytów?), albo zmienić umiejętność. Poza tym tagi: powinny być takie same przy obu kartach Olgierda, a nie są.

Ciri Ciri - nikt tym nie gra, to nie jest beta.

Franciszek Bedlam Francis Bedlam - tarcza dla tego pana, żeby miał szansę się spłacić, a mógłby też działać z KPkami na build z tarczami.

Eyck Eyck of Denesle - dubluje się z Geraltem (może i zgodnie z lore, tylko po co). Proponowałem umiejętność jak z Hjalmarem w becie. Tworzy smoka u przeciwnika, który jeśli zginie, wzmacnia Eycka. Działałby i z Regisem i stateczkiem SG i wieloma innymi (w przyszłości może z pogodą).

Trio wiedźmińskie Lambert - szkoda nawet komentować, to miało prawo istnieć na początku HC, nie teraz. A Lambert, Lambert to ...

Gascon Gascon - serio? Taką ikoniczną postać wrzucić na start do śmietnika. Co to za umiejętność? Dramat.

Hrabia Caldwell Count Caldwell - dodatkowe tagi w stylu arystokrata by go ożywiły, nie lekceważcie potęgi tagów.

Zaklinacz i Dulla Dulla kh'Amanni - skarb pustyni mógłby tworzyć coś bardziej precyzyjnego, uniwersalnego.

Białe ZImno White Frost - zbyt 0-1 karta an chwilę obecną. Tworzenie drona za każdy zniszczony artefakt?

Poza tym na szybko brązy - chłopską milicję podczepić pod KP; wataha powinna mieć więź; nożownikowi dać jakiś fajny bonus, nawet odporność, żeby nowy gracz zapoznał się z takim statusem; wzmocnić uczonego, przykładowo witalność podnieść do 3 tur. Artefakty: mistrzowska włócznia za mało ładunków, tarcza za droga. Czyste niebo - karta balast, szczególnie kiedy istnieje odwilż.

Inne karty (przemyślenia)
Villentretenmerth Villentretenmerth - karta ok, ale, fajnie jakby powstało rozszerzenie ze smokami, poza tym gdyby smok potrafił podpalić cały stół jako alternatywna umiejętność, byłby dużo ciekawszy.
 
Last edited:

Lexor

Forum veteran
Niestety, ale nie zgodzę się co do niektórych kart (to te "zaminusowane"). W każdej karciance w jaką grałem istniała pula kart niegranych rankingowo, ale tematycznych, możliwych do wykorzystania w pewnych taliach lub stosowanych przez graczy, którzy zaczynają grać i potrzebują zamienników bo jeszcze nie maja pełnej kolekcji kart. W Gwincie te karty często znajdują swoje miejsce w trybach sezonowych, podczas wykonywania określonych zadań, czy też na Arenie.

- Feniks jest kartą stworzoną pod combo. Trudno zwracalny, ale było już kilka ciekawych talii.

- Miodu przodków kilka razy już używałem w KP - teraz w epoce scenariuszy faktycznie można się natknąć na kontrę, ale jeśli nie gramy NG / SK to często przeciwnik nawet się nie spodziewa, że mamy jakiś artefakt i wyrzuca Miotacza jako "niepotrzebną kartę" w R1 czy w R2.

+ Niebieski sen faktycznie teraz dużo stracił, tu sie zgodzę. Kiedyś używałem dla Joachima, teraz...

+ Syanny nigdy nie używałem (chyba że na Arenie).

- Sihil / Avallac'h Wiedzący / Angouleme / Vivienne Wilga / Białe Zimno - te karty to pokłosie braku reworku artefaktów. Co do Shilia - zgoda, coś by się przydało z tym zrobić. Co do pozostałych? Niekoniecznie. Karta pełniąca funkcję Avallac'ha powinna istnieć (dla pełności tutorów), Angouleme można grać w pewnych sytuacjach (karta była grana w jednym z ostatnich turniejów), Vivienne ma za duży koszt jak na brak alternatywnego zagrania (jeśli przeciwnik nie gra artefaktami), Białe ZImno - tu również przydałaby sie alternatywa.

- Przedwieczny D'ao jest kartą "dla poczatkujących graczy". Ja bym nie zmieniał. Nie każda frakcja ma prosty dostęp do dużych jednostek, a czasem ktoś takiego zamiennika potrzebuje.

-Triss Motyle grałem w ST, jeszcze nie tak dawno, zmiany w ST (szczególnie nerf Sheldona) trochę mi to popsuły .

+ Ciri: Erupcja mocy

- Aguara Łasica jest obecnie jedną z podstawowych kart w mojej talii opartej na asymilacji, którą używam do robienia różnych zadań.

+ Jaskier: Przechwałki

- Wściekły Ifrit - to samo co u Przedwiecznego D'ao, karta "dla początkujących".

+ Tojad

+ Olgierd von Everec - akurat nie mam się do czego przyczepić w tej karcie, ale może dodatkowy tag by się przydał.

- Ciri - karta, która, umiejętnie zagrana, potrafi zaskoczyć przeciwnika.

- Franciszek Bedlam - nic bym nie ruszał.

- Eyck - jak dla mnie jest ok, bym poczekał na jakiś "smoczy" dodatek.

+ Trio wiedźmińskie

+ Gascon - tu miałem wątpliwości co napisać, bo jednak postać jest ikoniczna, ale z drugiej strony śmieszna, memiczna zdolność. Można zmienić "dla dobra gry", by częściej się pojawiał w normalnych rozgrywkach.

+ Hrabia Caldwell - najchętniej wróciłbym do poprzedniej wersji (trzeba było wtedy fajnie kombinować). Teraz to taka "zwykła karta", wielce ryzykowna.

- Zaklinacz / Dulla - jak dla mnie mogą zostać, bo dość trudno by było to zbalansować.
 
Last edited:
Ja trochę nie widzę sensu grania czystego nieba, gdy za taką samą prowizję jest odwilż. ( Pomijając już fakt że mało kto gra teraz pogodę, więc i tak się tych kart nie używa.)
 
To z Viviene to sugerowałem i jestem Gwintownikiem.

Dodałbym krasnoluda z startowym dużym pancerzem, żeby karta Driady Zaklinaczki miała więcej gry, bo póki co jest straceniec i Zoltan Chivay. Driada Zaklinaczka to ta co daje witalność za pkt pancerza,

Następną Driadę Opiekunkę, to ta która daje witalność za liczbę sojuszniczy driad, zmieniłbym, żeby dawała bezpośrednio boosta, albo żeby sama otrzymała boosta za liczbą sojuszniczych driad.

Moim zdaniem te dwie driady zaklinaczka i opiekunka są mniej grane.
 
Zaklinacz i Dulla Dulla kh'Amanni - skarb pustyni mógłby tworzyć coś bardziej precyzyjnego, uniwersalnego.
Powinna być jakaś większa kontrola nad tym co oni tworzą. Możliwość wyboru. Ich duet kosztuje za dużo prowizji. Mi zawsze tworzyli jakiegos knota niegrywalnego.

- Feniks jest kartą stworzoną pod combo. Trudno zwracalny, ale było już kilka ciekawych talii.
Upierdliwa karta obecna głównie na arenie. W każdej rundzie daje 4 pkt więc w sumie nie taka zła.
Gascon Gascon - serio? Taką ikoniczną postać wrzucić na start do śmietnika. Co to za umiejętność? Dramat.
A widziałes na filmiku Suchego jak pokazywał moc Gascona? Co zagranie to 1 pkt :p
Syanna Syanna - proponuję wpisać sobie w wyszukiwarkę kart słowo: rozmieszczenie. Nie znajdziecie ani jednej karty, dla której warto by podejmować ryzyko włożenia Syanny do talii. Poza 3 punktami życia (czyli automatyczna śmiercią w 90% przypadków), przeciwnik może ją przechwycić i wykorzystać przeciwko nam. Na prawdę, za 12 punktów werbunku wybierzecie jakąś Op kartę. Jak dla mnie umiejętność do zmiany, ewentualnie ograniczyć jako wsparcie brązów i zwiększyć przeżywalnośc/zmniejszyć koszt.
Widziałem to w akcji tylko raz jak zdublowało wzmocnienie Aglais. To trochę za malo. Tarcza by pomogła ;)
- Wściekły Ifrit - to samo co u Przedwiecznego D'ao, karta "dla początkujących".
A wolałbyś w talii swojej mieć Wściekłego Ifrita czy Regisa z wygnaniem? Ta sama prowizja, tyle samo hp, a jednak jest róznica...
 

Lexor

Forum veteran
A wolałbyś w talii swojej mieć Wściekłego Ifrita czy Regisa z wygnaniem? Ta sama prowizja, tyle samo hp, a jednak jest róznica...
No różnica jest bo Ifrit to karta epicka, a Regis to karta legendarna. Muszę jeszcze więcej pisać?
 

Lexor

Forum veteran
Hmm, czyli różnica żadna. Ja osobiście zauważam różnicę w rzadkości tylko podczas transmutacji na karty animowane.
Dla Ciebie (i dla mnie) żadna, ale dla gracza, który dopiero zaczyna grać (i o którym napisałem przy Ifricie) myślę, że spora - zarówno przy tworzeniu (albo jedna złota karta albo dwie) jak i przy otrzymywaniu z beczek (epickie karty częściej z nich wypadają).
 
Szkoda srebrnych kart, mogli by rozdzielić te słabsze legendy na srebrne, a mocne na pełnowartościowe złote legendy. Żadna inna gra nie ma tyle legendarmych kart co Gwint =]
 
Złoto i brąz to dla mnie tylko wyznacznik, czy coś ma duplikaty czy nie. Złoto to mają być unikalne postacie. zwierzęta czy maszyny a brązy to taki liniowy piechur. Jak jest rzadsza karta to jest po prostu droższa w wersji podstawowej czy premium (czytaj: trudniejsza do zdobycia).

Co do wartości na stole, to decydować powinna tylko prowizja. Nieważne, czy karta jest z pakietu startowego, czy super-duper rzadka. Masz ustaloną prowizję i tyle. Dlatego taka chłopska milicja nie powinna być słabsza (przynajmniej w zagraniu indywidualnym) niż odpowiednik frakcyjny. Podobnie topowe karty, mogą robić więcej punktów, ale przy bardziej złożonym kombie, które wykona doświadczony gracz z pewnym poziomem ryzyka.
 
Dlatego taka chłopska milicja nie powinna być słabsza (przynajmniej w zagraniu indywidualnym) niż odpowiednik frakcyjny.
Z tym to bym uważał :) Ale ogółem fajnie, że taki temat się pojawił, tempo zmian kart neutralnych przydało by się podkręcić.
Mnie osobiście najbardziej kłują w oczy: Jaskier Przechwałki, Wściekły Ifrit, Ciri: Erupcja Mocy, Trio Wiedźminów, Białe Zimno, Tojad.
 
9 za 11 werbunku czy 4 za 4, straszna słabizna jak dla mnie. Niczemu to nie służy. Niech milicja, wataha czy uczony będą warci te 6 puntów. Albo taki nożownik niech będzie "nieuchwytny" dając mu odporność. Co miało by się stać z tego powodu?:) W takich Kp przykładowo jeszcze pancerz dostaniesz, albo więź da dodatkowe 2 punkty witalności. W innych frakcjach to samo. Niech to będą takie karty, żeby miały szanse już na start rywalizować z innymi. A nie nowy gracz zostanie na start "zgwałcony" grając kartami za 4 punkty.
 
A nie nowy gracz zostanie na start "zgwałcony" grając kartami za 4 punkty.
Uważam, że to byłby problem wtedy, gdyby była jakaś wielka trudność w zdobywaniu kolejnych kart, a w Gwincie przychodzi to dość łatwo. Nie mam większych oporów przed balansowaniem już wspomnianych przeze mnie w tym temacie kart, ale akurat taka argumentacja do mnie nie trafia.
 
@Lexor Mamy na temat inne spojrzenie i tyle. Jak dla mnie CDPR nic na tym finansowo nie zyska, że te karty są słabe, a nowy gracz grając nawet kilkanaście gier przed zdobyciem lepszych będzie miał lepsze doświadczenia na start.
 
Nie róbmy sztucznego podziału na karty dla początkujących i zaawansowanych bo czegoś takiego nie ma i tylko daje słaby pretekst nowym graczom do narzekania na karty a zwolennikom braku zmian do pozostawienia słabych kart słabymi.
 
@Lexor Mamy na temat inne spojrzenie i tyle. Jak dla mnie CDPR nic na tym finansowo nie zyska, że te karty są słabe, a nowy gracz grając nawet kilkanaście gier przed zdobyciem lepszych będzie miał lepsze doświadczenia na start.
Wbrew pozorom gra powinna posiadać słabe/słabsze karty.
Gracze mają jakąś motywację by zdobywać te lepsze, a karty typu Poselstwo nie dają gwarancji dobrego wyniku.
 
Wbrew pozorom gra powinna posiadać słabe/słabsze karty.
Gracze mają jakąś motywację by je zdobywać, a karty typu Poselstwo nie dają gwarancji dobrego wyniku.
Wystarczającą motywacją powinna być możliwość ułożenia dowolnej talii i aspekt kolekcjonerski przy okazji. Naprawdę nie widzę sensu dobijania nowych graczy poprzez kierowanie do nich słabszych kart.
 
Ale karty w stylu poselstwo mają synergię z całą talią a wartość minimalna kart powinna być zachowana jak dla mnie, bo nic to nie wnosi, że karta jest z założenia słaba - nowy gracz czuję frustrację, ja mając lepsze karty czuję niedosyt. Nie widzę w tym sensu.
 
Wystarczającą motywacją powinna być możliwość ułożenia dowolnej talii i aspekt kolekcjonerski przy okazji. Naprawdę nie widzę sensu dobijania nowych graczy poprzez kierowanie do nich słabszych kart.
To byłoby dobre. Za 100zl robisz swoją talię, oczywiście od razu by szły w ruch top talię z netu, ale innowacyjne rozwiazanie mi się podoba =] Razem 600zl, aby mieć top talie z każdej frakcji, a meta sie zmienia jak pogoda za oknem =] Bardzo fajne rozwiązanie.

Osobiście staram się grać własnymi taliami nie gram nic z netu. Mam zero zabawy z takiego podejścia, a cenie przyjemność z kombinowania =]
 
Last edited:
A Olgierd wcale nie jest nieśmiertelny, Bo da sie Go zatruc oczywiście. Chciałbym zauważyć że te wszystkie karty są neutralne, i tak powinno być że frakcyjne karty są lepsze i tańsze, a neutralne to tylko dopełnienie. Redzi już o tym wspominali niedawno, że dążą do tego aby tak było.
 
Top Bottom