[SPOILER] Broda Geralta na Skellige a Yennefer - dość oczywista nieścisłość.

+
@3artholomew - problem jest tylko w tym, że ja odwaliłem się jak na otwarcie supermarketu i oczywiście świeżo ogolony poszedłem, a Yen też mi powiedziała, że "Z brodą mi do twarzy" ( czy jakoś tak, nie pamiętam dokładnego cytatu), co po pierwsze nie pasowało do sytuacji, po drugie do Yen :)
Zwróciłem na to uwagę podczas gry, ale nie chciało mi się o tym pisać i narzekać, ale skoro już powstał ten temat, to potwierdzam problem i fajnie by było, gdyby REDzi coś z tym zrobili :)
 

enk1

Forum veteran
Mogłaby to powiedzieć u Emhyra, albo w Białym Sadzie, bo tam nie było chyba golibrody. Ale wtedy jeszcze się "złościła", tzn. okazywała swoje prawdziwe uczucia do Gerwanta.
 
Niestety nie wiem, kto twierdzi, że komplement to sygnał do zaangażowania w związek, ja nie. To dla mnie sygnał, że ktoś chce kogoś zaciągnąć do łóżka.
Yy? To wprawiłeś mnie w stupor. Często komplementuję osoby obu płci, dlatego że coś w ich wyglądzie/ubiorze/zachowaniu mi się po prostu podoba i tyle. I nie wychodzę z założenia, że jak mnie z kolei komplementuje jakiś facet, to od razu w tyle głowy ma plan zaciągnięcia mnie do łóżka. To nieco przerażająca wizja, szczerze mówiąc, szczególnie gdy komplement mówi mąż, czy chłopak kumpeli.
 

enk1

Forum veteran
Yy? To wprawiłeś mnie w stupor. Często komplementuję osoby obu płci, dlatego że coś w ich wyglądzie/ubiorze/zachowaniu mi się po prostu podoba i tyle. I nie wychodzę z założenia, że jak mnie z kolei komplementuje jakiś facet, to od razu w tyle głowy ma plan zaciągnięcia mnie do łóżka. To nieco przerażająca wizja, szczerze mówiąc, szczególnie gdy komplement mówi mąż, czy chłopak kumpeli.

Doprawdy godna podziwu wiara w moralność i przyzwoitość :) Niemniej niewątpliwie w kontekście tu przytoczonym - w grze - ma to inne znaczenie. Inaczej jest jak np. ojciec komplementuje córkę. Ale co do chłopaka kumpeli to nie mam pewności :D
 
W kontekście gry, owszem, ale generalnie to nie jest zasada i nie ma nic wspólnego z moralnością i przyzwoitością. Chyba, że mamy tak różnych znajomych. Bo to co piszesz, to jest - imo - sprowadzanie faceta do jego, excusez le mot, penisa. A ja naprawdę mam o płci przeciwnej wyższe mniemanie.
 

enk1

Forum veteran
Nigdzie nie powiedziałem, że jest to ogólna zasada. Nie jestem aż tak zwyrodniały. Ale co do relacji damsko-męskich to też nie przesadzałbym w drugą stronę. Z doświadczenia wiem, że najmniejsze gesty, nawet nie słowa, mogą oznaczać bardzo wiele. I doprawdy... Nie tylko mężczyźni myślą wiadomym organem.
 
Ale jest różnica między pojedynczym, czy okazjonalnym komplementem, a regularnym uwodzeniem/flirtowaniem, jak zwał, tak zwał. I, na ogół, łatwo ja wyłapać.
 

enk1

Forum veteran
Nie zgodzę się. Moja znajoma raz mi opowiadała przygodę jej koleżanki. Poszło o parkowanie, kobieta zaparkowała aż miło na raz, mimo że było wybitnie ciasno, a samochód nowy. No i jakiś pan - przystojny i starszoelegancki - który przypatrywał się jej wyczynom, jak wysiadła z samochodu z uśmiechem jej pogratulował. "Tu było tak ciasno, nie wierzyłem, że pani tak ładnie wjedzie". Kobieta mile zaskoczona podziękowała. Ale pan znowu "że rzadko się spotyka tak dobrze parkujące kobiety" i stał i jej się przyglądał, nie wychodził ze zdumienia. No i dopiero po trzecim takim komplemencie mistrzyni kierownicy się zorientowała o co chodzi. I odpowiedziała, że ją mąż tak ładnie parkować nauczył. Po czym starszy pan odparł, że tak myślał, ale nie był pewien. Po czym życzyli sobie miłego dnia i się rozeszli :)

W tym kontekście komplementy Geralta, mówione niskim głosem, biją w twarz. Niemniej nie każdy musi to zauważyć :)
 
Top Bottom