[SPOILER] Triss Merigold.

+
Witam, właśnie ukończyłem Wiedźmina 3,związek kontynuowałem z Triss. I mam pytanie, czy tylko mi się wydaje iż ten wątek z nią został zminimalizowany? Czy coś przeoczyłem, miałem tylko romantyczną scenę na balu jak się upiła, potem jakoś scenę łóżkową w latarni. I w sumie potem długo nic. Po latarni ona powiedziała iż uda się do Kaer Morhen, jednak jak przybywam tam pierwszy raz nie mogę jej znaleźć? Dlaczego? Czy to wycięty fragment gry? Potem długo długo nic, aż do zadania jak mamy szukać Filippy, wtedy przy wodospadzie pokazuje mi domek w Kovirze, i że tam chciała by się udać. I niestety potem nie ma już z nią nic, żadnego wątku rozmowy. W między czasie trafiłem tylko na zadanie poboczne z figurką żołnierza. Naprawdę to tyle? Czy jest cos jeszcze? Jeżeli to tylko tyle, to czy myślicie czy w edycji rozszerzonej będzie to naprawione? dodane?

Jeszczę będzie fontanna w Novigradzie, ale to i tak nic przy tym ile czasu spędzisz z Yen.
Triss pojawi się w Kaer razem z resztą ekipy... w swoim czasie.
 
No tak fontanna, pamiętam miałem mówiła wtedy o Kovirze, ale tylko jak pociągniemy ją za język. A po scenie w latarni można ją gdzieś spotkać? Myślałem że jako czarodziejka to od razu się teleportuje tam. I aż się prosi o scenkę w Kerr tam jakąś. Czy tylko ja widzę tu nie ścisłość ?
 
Pytanko:
Jestem aktualnie na Skellige, a Triss powiedziałem "możemy spróbować jeszcze raz" przez co odpłynęła do Koviru. Czy spotkam ją jeszcze w grze?
 
No tak fontanna, pamiętam miałem mówiła wtedy o Kovirze, ale tylko jak pociągniemy ją za język. A po scenie w latarni można ją gdzieś spotkać? Myślałem że jako czarodziejka to od razu się teleportuje tam. I aż się prosi o scenkę w Kerr tam jakąś. Czy tylko ja widzę tu nie ścisłość ?

Daj spokój. Od tego momentu Triss mogła by równie dobrze sprzedawać czapki na rynku w Novigradzie, bo mniej więcej tyle będziesz miał z nią dialogu.
Twórcy całą pulę oddali Yen. Co śmieszne nawet jak wybierzesz Triss, a Yen powiesz, że jej nie kochasz. To ta pierwsza zostanie na uboczu, a druga dostarczy wiele emocji.

@DTST tak.
 
Triss się bardzo zmieniła w tej części. Trochę mam żal do REDów, że próbują na siłę zniechęcić Geralta do Triss przez to, że ona sama go odtrąca, co niestety trochę wkurza po tak dobrych relacjach w W2. A jak jeszcze dojdzie do tego fakt, że na siłę wciskają Yen (do którego momentu jeszcze nie doszedłem) no to już naprawdę kiepsko. Jednak sam fakt, że, aby przekonać Triss do siebie to trzeba się napracować jest w sumie całkiem dobry jeśli chodzi o immersję i rzeczywistość świata, bo w sumie się nie dziwię jej pasywności.
 
Wątek związany z Triss jest rewelacyjny moim zdaniem, odpowiednio wyważone 'szpiegowskie', romantyczne, lekko straszne (... pazurki) wątki, do tego przekochany Trisiak, jeszcze fajniejszy i cieplejszy, niż w W2 no cud, miód, malinka. Ale naprawdę ubolewam, ba, żeby nie powiedzieć, że złości mnie fakt, że Redzi nie postawili jej na równi z Yen, że zrobili z niej niejako "gorszy" wybór. Mało dialogów, jedna scena erotyczna, brzydko panowie Redzi, bardzo brzydko.
 
Wątek związany z Triss jest rewelacyjny moim zdaniem, odpowiednio wyważone 'szpiegowskie', romantyczne, lekko straszne (... pazurki) wątki, do tego przekochany Trisiak, jeszcze fajniejszy i cieplejszy, niż w W2 no cud, miód, malinka. Ale naprawdę ubolewam, ba, żeby nie powiedzieć, że złości mnie fakt, że Redzi nie postawili jej na równi z Yen, że zrobili z niej niejako "gorszy" wybór. Mało dialogów, jedna scena erotyczna, brzydko panowie Redzi, bardzo brzydko.

Znaczy tak, jasne on jest rewelacyjny, wzruszający. Jak odwiedzam Triss w jej domu na okrawkach pierwszy raz ta muzyczka i ona w tej ruderze to łapie cos za serducho. Każda scena z Triss Bal, latarnia, fontanna w Novigradzie. Każda ta scena jest idealna. Tylko jest tego za mało w porównaniu do tego jak na silę wpychana jest Yenka. Nawet jak po pokonaniu gonu wiedźmin jest ratowany. No ja myślałem że Trss uratuje, ale nie Redzi musieli wepchnąć tą Yen. Liczę na jakąś optymalizacje, że jednak twórcy dodadzą edycje rozszerzoną, jakiś patch czy DLC. Dadzą się pocieszyć tym wątkiem.
 
Jak dla mnie Triss, kończy się na latarni, później to jest zwykły NPC jakich wiele. Co jest całkowicie nie zrozumiałe.
Co do samej postaci, owszem ma fajne momenty, ale Yen w Ostatnim Życzeniu i kilku innych lokacjach ma o wiele lepsze.
 
Mi się taki zabieg podoba, bo pomimo, że gra z każdej strony napiera na nas Yen to mimo to mamy wybór żeby związać się z Triss, poza tym Triss miała swoje świetne momenty w poprzednich odsłonach (niezapomniana kąpiel w W2 na przykład), Yen z kolei w poprzednich osłonach się nie pojawiała osobiście, więc nadrabianie straconego czasu w W3 z czarnowłosą czarodziejką jest jak najbardziej oczywiste. A zwłaszcza oczywiste dla osób obeznanych z sagą. :D Chociaż ja osobiście na prawdę z wielkim żalem żegnałem się z Triss i długo zastanawiałem się czy aby nie wrócić do wcześniejszego save'a żeby się z nią związać i olać Yen, ale jakoś nie mogłem tego zrobić i ostałem przy Janeczce. Po prostu jak już mówiłem w jakimś innym temacie (a może nawet i w tym), ta część Wiedźmina wyjątkowo mocno bawi się uczuciami osoby grającej i pozwala się na prawdę mocno wczuć w świat gry i relacje między bohaterami.
 
Mi się taki zabieg podoba, bo pomimo, że gra z każdej strony napiera na nas Yen to mimo to mamy wybór żeby związać się z Triss, poza tym Triss miała swoje świetne momenty w poprzednich odsłonach (niezapomniana kąpiel w W2 na przykład), Yen z kolei w poprzednich osłonach się nie pojawiała osobiście, więc nadrabianie straconego czasu w W3 z czarnowłosą czarodziejką jest jak najbardziej oczywiste. A zwłaszcza oczywiste dla osób obeznanych z sagą. Chociaż ja osobiście na prawdę z wielkim żalem żegnałem się z Triss i długo zastanawiałem się czy aby nie wrócić do wcześniejszego save'a żeby się z nią związać i olać Yen, ale jakoś nie mogłem tego zrobić i ostałem przy Janeczce. Po prostu jak już mówiłem w jakimś innym temacie (a może nawet i w tym), ta część Wiedźmina wyjątkowo mocno bawi się uczuciami osoby grającej i pozwala się na prawdę mocno wczuć w świat gry i relacje między bohaterami.

To zrozumiałe, że Yen musiała odegrać większą rolę niż Triss w tej części. W końcu chodzi o Ciri. Jednakże Triss została potraktowana naprawdę niesprawiedliwie. W dwójce nie było jej przez większość gry, w trójce pojawia się na chwilę, a po jej wątku w Novigradzie... po prostu przestaje istnieć. Jest niczym zwykły NPC, którego mijamy na ulicy w mieście. Zwłaszcza to jest nie fair wobec osób, które z nią romansowały, prawda?
Spodziewałam się takiego złego traktowania postaci po BioWare, ale nie po Redach. Naprawdę się zawiodłam. Mam chociaż nadzieje, że może w jakimś dodatku Triss dostanie więcej zawartości.
 
Hej, możecie odpowiedzieć na moje pytanie ? Mianowice jeśli przekonamy Triss, aby nie odpływała do Koviru (a całość kończy się w latarni) to czy jesteśmy później w stanie wybrać Yen na końcu ?
 
Nie jest, po prostu musisz być chłodniejszy dla Triss, a cieplejszy dla Yen. Jeśli prześpisz się z obiema, a dodatkowo powiesz obu że je kochasz to

Nie będziesz miał żadnej.
 

Xgray

Forum regular
Nie chcąc zakładać nowego tematu chciałem tutaj napisać co nieco o wątku miłosnym Triss Merigold w grze Wiedźmin 3. Osobiście uważam, że został on strasznie zminimalizowany. Rozumiem, że według książki to Yennefer jest wielką miłością Geralta i w grze musiała się pojawić a Triss to jedynie kochanka, która rozkochała w sobie naszego wiedźmina wspomagając się niewielką ilością magii. Ale pojawiły się gry a w nich nastąpiło wzmocnienie postaci Triss Merigold, głownie chodzi mi o możliwość wyboru alternatywnej drogi serca naszego ulubionego wiedźmina. Z punktu widzenia gracza, który nie zna książek ( a jest takich bardzo dużo) dostajemy w Wiedźminie 3 Yennefer jako tę "prawdziwą miłość" ale dzieje się to tak szybko, że nie jesteśmy w stanie zbudować tej emocjonalnej relacji z tą bohaterką tak silnej jak w poprzednich częściach gry z Triss. Dlatego właśnie graczowi emocjonalnie bliżej jest do rudowłosej, z którą to Geralt obcował długotrwale, razem lub obok siebie. Doskonale rozumiem fakt, że wiedźmin i rudowłosa czarodziejka zakończyli swój burzliwy romans i w 3 części gry gracz musi pomóc Geraltowi na nowo odbudować łączące ich uczucie i wzajemne zaufanie. Ale denerwuje mnie to, że gdy już się to udaje dochodzi do sceny w latarni, Triss mówi że wyrusza do Kaer Morhen i nagle to wszystko się kończy. Dopiero ponownie widzimy się z nia w bitwie o Kaer Morhen ale dzieje się niezależnie od decyzji czy postanowiliśmy z nią być czy nie. Za to z Yennefer jest inaczej, można powiedzieć że jest jej wszędzie pełno. Ja rozumiem, że twórcy gry postanowili nadrobić brak tej postaci w poprzednich częściach gry ale liczyłem, że zostanie to rozwiązane w inny sposób. Osobiście uważam, że gdy daje się graczowi możliwość wyboru, która z pań jest bardziej odpowiednia dla Geralta to trzeba obie kandydatki traktować równorzędnie. ( osobiście wolę Triss ) Ale to co widzimy w grze to nie jest odpowiedni balans, i tego nie da się wybronić. Co o tym myślicie ?
 
Myślę, że Triss jest w tej części poprowadzona bardzo słabo, scena na balu ma się nijak do scen z Yen. Ta na latarni także nie dorasta do pięt tej z Yen w Kaer.
Mi osobiście brakuje możliwości wychłostania Triss spojrzeniem przez wiedźmina. Osoby które czytały sagę wiedzą, że na koniec Triss jechała do Geralta po mentalnego liścia w twarz, bo narozrabiała duuuuuużo zdradzając przy tym Ciri i Yen.
O ile rozumiem, amnezję z pierwszych dwóch części, to w trzeciej podobno wiedźmin odzyskał całkowicie pamięć (oprócz stażu w Gonie), a wiedźmin o czym Triss wie, nie pastwi się, ale nie wybacza krzywdy bliskich.
 

Xgray

Forum regular
Mam jeszcze nadzieję na to, że może coś się zmieni. Czy to w jednym z dwóch dodatków czy w jakiejś aktualizacji. Słyszałem, że cały rok 2016 ma być poświęcony jeszcze Wiedźminowi 3, także będę czekał na jakieś małe poprawki w tej kwestii.
 
Moim zdaniem Triss w tej części jest najlepiej napisaną Triss ze wszystkich 3 części, a z kolei Yennefer była dla Geralta jeszcze wredniejsza niż na początku ich znajomości w książkach.
 

Xgray

Forum regular
Tak napisana jest świetnie ale według mnie jest jej trochę za mało w tej części gry.
 
Moim zdaniem Triss w tej części jest najlepiej napisaną Triss ze wszystkich 3 części, a z kolei Yennefer była dla Geralta jeszcze wredniejsza niż na początku ich znajomości w książkach.

Przegapiłem jak znowu go zaczarowała i napuściła na Wawrzynoska czy jak? :p
Yen jest wredna do momentu znalezienia Ciri, widać, że chce ją znaleźć za wszelką cenę. Potem luzuje.
 
Top Bottom