[SPOILER] Triss Merigold.

+
Nie mówię, że nie czytałem książek. Oceniam tą grę z punktu gracza a nie z punktu kogoś kto czytał książki. To, że w książkach było inaczej to nie znaczy, że musi być tak samo w grze.
 
Last edited:
Chodzilo mi o to, ze Yen ma prawo byc na Triss wsciekla, poniewaz ta utrudniala Geraltowi jak umiala dojscie do wlasnych wspomnien. I na dodatek wciagnbela w to reszte.
To już jest Twoja (nad)interpretacja. Moim zdaniem ani Jaskier, ani Zoltan nie zgodzili by się na przemilczenie sprawy Yennefer gdyby Triss ich o to poprosiła, no bo czemu mieliby zgodzić się na taką prośbę? Moim zdaniem nie mówili o niej bo życie się po prostu toczyło dalej.
 
A moim zdaniem nikt nie wspominał Geraltowi o Yen i Ciri, bo Redzi dali ciała.
Owszem możemy to dołożyć do garba Triss, ale nie ma takiej siły, żeby Jaskier czy Zoltan milczeli o Ciri czy Yen.
Może na prośbę Yen, Jaskier by siedział cicho.
Ale nie na prośbę Triss, która do W1 była dla niego poprostu nikim.
 
@derelict426

Dokładnie Yennefer jest chłodna i "wyrachowana" ale tylko z dystansu z powodu traumatycznego dzieciństwa i rygorystycznego szkolenia czarodziejskiego, jest bardzo zdystansowana do ludzi, ale dzięki temu jej charakter jest jeszcze bardziej szlachetniejszy w stosunku do bliskich osób.

Triss to "rozpieszczona gówniara" (według Yen) która okłamała Geralta o jego kochance i przybranej córce gdy ten "zmartwychwstał" aby pójść z nim do łóżka ;P
Ponadto w przeszłości uwiodła Geralta gdy ten miał kryzys w związku z Yennefer.

edit2
A moim zdaniem nikt nie wspominał Geraltowi o Yen i Ciri, bo Redzi dali ciała.
Owszem możemy to dołożyć do garba Triss, ale nie ma takiej siły, żeby Jaskier czy Zoltan milczeli o Ciri czy Yen.
Może na prośbę Yen, Jaskier by siedział cicho.
Ale nie na prośbę Triss, która do W1 była dla niego poprostu nikim.

Podpisuję się pod tym obiema rękoma. W1 to eksperymentalny projekt. Najpierw nie miało być Geralta, później zapomniano o Yen i Ciri a nowe postacie wzorowano na nich: Triss - Yen, Alvin - Ciri. Wyszedł taki miszmasz.

edit.
Na obronę Triss należy dodać że bardzo się zmieniła w W3 gdzie zrozumiała że przez kłamstwo straciła wszystko, jej życie jest zagrożone i sama przyznaje przy pierwszym spotkaniu że wykorzystała Wiedźmina.
 
Last edited:
Moim zdaniem nie mówili o niej bo życie się po prostu toczyło dalej.
Jest fragment w pierwszej części, w Wyzimie Handlowej, w którym Triss mówi pod nosem " A więc naprawdę o niej zapomniałeś" (nie pamiętam, czy nie było to gdzieś w okolicy wręczania pierścionka), czyli dla mnie sprawa jest jasna - celowo zataiła informacje i w jakiś sposób wpłynęła na resztę, żeby Geraltowi nic nie wspominali. Prawdopodobnie uzasadniając to jego zdrowiem, bo musiał dojść do siebie, a ona w końcu specjalizowała się w uzdrawianiu. Dlaczego więc mieli podważyć opinię specjalistki? Wszystko to mi pokazuje, jak rozpaczliwie i obsesyjnie Triss była zakochana w wiedźminie i jakie to wszystko było jednak niezdrowe. Szczególnie, że nie sprawiała wrażenia manipulantki, ani osoby dążącej po trupach do celu - była raczej, na pierwszy i drugi rzut oka, typem dziewczyny z sąsiedztwa, miłej, ciepłej, życzliwej. Moim zdaniem, bardzo się pogubiła i dopiero w trzeciej części zaczynała wracać do pionu, odnajdować jakoś swoją drogę. Co nie zmienia faktu, że - jak to ujęła dosadnie Filippa - szukała jednocześnie każdej okazji, żeby wskoczyć Geraltowi do łóżka. Yen, nawet z całym bagażem problemów z dzieciństwa i młodości, jest już ukształtowana, ma dosyć jasno ustalone cele (zbieżne z geraltowymi) i zwyczajnie ich miłość rozwijała się na zupełnie innym, głębszym poziomie, niż obsesyjne zadurzenie Triss.
 
Mam jedno zastrzeżenie do tej teorii.
Jest jakikolwiek ślad w W1 czy W2, który sugerował by, że Triss wymogła na Jaskrze milczenie w sprawie Yen i Ciri?
Bo, że Triss się z jego amnezji cieszyła to wiemy, a takiego śladu nie pamiętam.
 
Mam jedno zastrzeżenie do tej teorii.
Jest jakikolwiek ślad w W1 czy W2, który sugerował by, że Triss wymogła na Jaskrze milczenie w sprawie Yen i Ciri?
Bo, że Triss się z jego amnezji cieszyła to wiemy, a takiego śladu nie pamiętam.

Śladu jako takiego nie ma. Wszystko kwestia interpretacji. Jeśli dobrze pamiętam, Triss Geraltowi w W1 mówi coś w rodzaju, że nie opowie mu jego historii, bo byłaby to jej wersja Geralta, niejako narzuciła by mu swoją interpretację jego persony, więc woli żeby do wszystkiego doszedł sam (co oczywiście bardzo jej pasowało zważywszy na beznadziejne zakochanie w Białym Wilku). Logicznym wydaje się wniosek, że argumentując w podobny sposób (i jak słusznie zauważyła zi3lona podpierając swoją argumentację autorytetem uzdrowicielki), związała usta przyjaciołom Geralta.
 
Ja tam uważam jak zi3lona... Triss zataiła przed nim całą jego przeszłość licząc na profity. Jaskier był w dosyć trudnym położeniu bo przyjaźnił się zarówno z Triss jak i z Geraltem i może po prostu nie chciał się mieszać licząc jednocześnie na to, że Triss się w końcu opamięta. Druga sprawa, że on jakoś nigdy nie popierał tandemu Geralta i Yenn. Może widział, że Geralt jest szczęśliwy i nie chciał mu tego psuć?
W każym bądź razie to Triss postanowiła z czystego egoizmu wykorzystać tą sytuację i to na niej spoczywa największa odpowiedzialność za to, że Geralt nie ruszył na poszukiwania Yennefer.
 
to na niej spoczywa największa odpowiedzialność za to, że Geralt nie ruszył na poszukiwania Yennefer.
A gdzie miał ruszyć? Nie dowiedziałby się o Yennefer kompletnie nic. Wszyscy myśleli, że podobnie jak on umarła w Rivii. Nie było żadnych poszlak i śladów. Dopiero dzięki Letho dowiedział się o jej domniemanym miejscu pobytu.
 
Ale skoro wszyscy wiedzieli, że Geralt i Yen umarli, a Geralt znienacka wrócił, to można zakładać, że również Yen żyje. I, będąc jej przyjaciółką - a za takową Triss się miała - przynajmniej sprawdzić taką możliwość. Mogło jej przecież coś grozić, mogła potrzebować pomocy. A tu nic, udajemy, że nie istniała. Słabo, jak na przyjaciółkę i konfraterkę :p
 
@Wulfisko Jaskier w sadze nie przyjaźnił się z Triss. Chyba nawet jej nie znał.

Możliwe. Sagę czytałem jakieś 10 lat wstecz (jak widać najwyższy czas odświeżyć, za co się zaraz zabiorę :p), ale w grach, po powrocie Gerwanta znali się całkiem dobrze. ;)

To co robiła Triss świetnie podsumowuje Filippa Eilhart... Pcha się do łóżka facetowi swojej najlepszej przyjaciółki i przybranemu ojcu osoby, którą nazywa swoją siostrzyczką...
 
A pamiętacie rozmowę Triss z czarodziejką najprawdopodobnie z Loży na początku rozdziału III W1?
Triss: nie martw się o Geralta, mam go w garści - czy coś podobnego gdy Geralt się ocknął.
I dalej Geralt: o czym rozmawiałaś przez teleport? Triss: A nic takie tam babskie sprawy.

Jaskier jeżeli nie znał Triss wcześniej to napewno ją poznał w Rivi. Zoltan to samo.

Był jeszcze dialog z Zoltanem przy pierwszym spotkaniu - wróciłeś do świata żywych? no dalej opowiadaj, co z.... i w tym momencie Geralt mu przerywa że nic nie pamięta.

luźno z pamięci...
 
Last edited:
@crass. To że spotkali się w Rivii na koniec sagi gdy już było pozamiatane, nadal nie oznacza takiej znajomości, żeby Jaskier krył Triss przed Geraltem.
A głupi nie jest, więc zakładam, że wiedział o tym, że intencje Triss nie są natury medycznej.
 
A pamiętacie rozmowę Triss z czarodziejką najprawdopodobnie z Loży na początku rozdziału III W1?
Triss: nie martw się o Geralta, mam go w garści - czy coś podobnego gdy Geralt się ocknął.
I dalej Geralt: o czym rozmawiałaś przez teleport? Triss: A nic takie tam babskie sprawy.

Dokjladnie to! Wspomina tez w W1 jak to ktos zauwazyl "Och zapomniales o niej". Mogla po porstu poprosiuc Jaskra "sluchaj, on ledwo sie wykaraskal, poczekamy troche, bo boje sie ze szok zwiazany z Yen i Ciri moze mu odebrac rozum.." No i wtedy wszyscy siedza cicho.
Triss w W1 to Troche Yennever, troche ta czarodziejka, co go trzymala w Tussaint na sile (zapomnialam jej imienia i nie chce mi sie sprawdzac).
I oczywiscie, jest to zrabane przed REDow, ale jezeli nie dali innego wyjasnienia, to jakos musimy to interpretowac. Nie wiem czy w ogole chcieli wporwadzac Yen i Ciri na samytm poczatku. Wiec az sie chce zapytac, ze gdyby wiedzieli, ze beda operowac takim budzetem i ze historia bedzie szla w ta strone, to czy nie zmieniliby czegos wzglkedem Triss?

Wiedzmin na samym poczatku W3 mowi do Yen - z kimkolwiek spalem, myslalem o tobie. Wiec w sumie Triss jako wielkiej milosci tam nie ma. Zachowala sie nielojalnie w W1, w W2 i bywa, ze w W3. Jest bardziej dziewczeca, bardziej urocza, manipuluje bardziej subtelnie niz Yennefer. Wielkie podziekowania dla REDow ze mozna z nia skonczyc gre jak sie chce. Mozna, co nie znaczy ze Geralt by tak zrobil.

Gra to nie ksiazka, ale gra bez ksiazek by nie powstala. Mozemy z Geraltem zrobic wszystko i pokierowac nim jak nam sie podoba, ale w takim wypadku badzmy szczerzy - wybeiramy Triss bo jest fajniejsza i ladniej sie usmiecha, a cala historia nas nie interesuje.

Ciri zreszta bardzo bardzo chciala zeby Geralt zszedl sie z Yen, cala afera o to byla w Sadze. I chyb atez troche swoje nieporozumienia i problemy pokonali dla niej. Dla Ciri Geralt z Triss to chyba bylaby mega trauma :)
 
W Tussaint o ile się nie mylę to była Fringilla Vigo.
A co do tego wyboru wybieram Triss bo jest mi bliższa w grach i tyle. Doskonale wiem, że nigdy nie będzie to tak wielka i głęboka miłość jak z Yen.
 
Last edited:
No i wlasnie. Wiedzmin mogl sie zmienic, mozemy stwierdzic, ze mu przeszlod odczuwanie uczuc wyzszych, albo zmienil sobie priorytety. To jest walsnie problem robienia gier opartych na Geralcie, ze wszyscy zawsze beda sie klocic co powinno byc, a co jest. NIech juz zaczna na nowo z innym bohaterem, ktory bedzie mogl wybrac sobie takie opcje romansowe a nie inne, bez obawy, ze wszsycy beda dyskutowac o kanonie.
 
Teraz takie moje domysły. Jeżeli powstanie kolejna część wiedźmina a jest to bardzo prawdopodobne to jest duża szansa na to, że będziemy sami tworzyć bohatera od zera. W sumie zasugerowała mi to scena z Wiedźmina 3, w której to Yen odczarowuje Umę w Kaer Morhen i robi to za pomocą próby traw, która jest jedną z prób wiedźmińskich. Może na pierwszy rzut oka nie ma w tym nic dziwnego oprócz tego, że robi to czarodziejka a tak naprawdę od zawsze była to wielka tajemnica wiedźminów.
 
Gdzies kiedys slyszalam, ze REDzi sa przeciwko temu pomyslowi, poniewaz zawsze chca miec bohatera "z historia". Nie wiem, czy to prawda oczywiscie. Teoretycznie proby traw przeprowadzic mozna, ale w praktyce tez nie do konca, bo Vesimir, jako jedyny, ktory przy niech asystowal czy tez przeprowadzal, juz nie zyje. Na upartego jednak zawsze do swiata mozna dorzucic kilku nowych wiedzminow. Byleby sie z tego Hogwart nie zrobil. Poza tym w szkole misia, kota i grywa tez juz prob nie robia? Letho chyba jest mldoszy sporo od innych wiedzminow? A moze tak mi sie tylko wydaje.

PS: Offtop mi sie zorbil, przepraszam.
 
Wiedzmin na samym poczatku W3 mowi do Yen - z kimkolwiek spalem, myslalem o tobie.
Z tym jest mały problem. Geralt miał amnezję aż do czasu tortur po śmierci Foltesta (gdzie przypomniał sobie własną śmierć) i nie mógł myśleć cały czas o Yen ;P

Swoją drogą ciekawe czy gdy wyznamy miłość Triss w W2 to ma to wpływ na kwestie dialogowe w W3?
 
Last edited:
Top Bottom