książkę miałem przeczytaną następnego dnia po przedpremierze.
dzisiaj nie pamiętam, o co tam chodziło, oprócz tego, ze coś o mieczach i że wszystko dobrze się skończyło. i że się krzywiłem momentami, a czasem upewniałem, czy na pewno pisał to sapkowski i nie zrobiono mnie w konia.
ukłony dla tego, kto zaznaczył "kiepska" - ja ze względu na głupie sentymenty mogłem dać tylko 'średniawa'
Można powiedzieć że Pan Sapkowski wyszedł trochę z wprawy, ale temat z mieczami nawet fajny i tajemniczy(Przynajmniej dla mnie) a najlepsza scena w pierwszych roździałach była z tą klepką, jaskrem i bandytami a potem wymiana zdań z tym kuzynem Jaskra czy kto to jest(pamiętam że to był ktoś z rodziny Jaskra i że był kimś ważnym w mieście), o tym że Geralt zbyt brutalnie załatwił się z bandytami, a jeden z napastników to nawet popuścił(Współczuje) .
BTW. Ten kto zaznaczył ,,Kiepska" nie dał rady przejść Próby Traw i się wyżywa . A.S cię znajdzie drogi użytkowniku .