[Spoilery]Sezon burz - nowa powieść Andrzeja Sapkowskiego!

+

[Spoilery]Sezon burz - nowa powieść Andrzeja Sapkowskiego!


  • Total voters
    177
Rywalizowali z Kotami, ale nie przy pomocy kusz tylko mieczy. Kusze w tym komiksie były w scenie treningu odbijania bełtów mieczem.
 
Bardzo dziwny sposób nauki. Najpierw selekcjonują, trenują od najmłodszych lat, poddają tajemniczym próbom i mutacjom, by na koniec tych co przeżyli, pozabijać w idiotyczny sposób. Nic dziwnego, że wiedźmini to wymierający gatunek.
 
Cała fabuła może faktycznie łbu nie urywa, ale jakość nie jest najgorsza. Gdyby Sezon został podzielony chociaż na 2 części, może udałoby się stworzyć spójną historię. Mimo wszystko najciekawszym fragmentem jest epilog :). Jestem ciekaw, czy REDzi wykorzystają go w jakiś sposób. W czasie, kiedy Sezon wychodził, cała fabuła gry była już pewnie stworzona, więc ciężki orzech do zgryzienia dał im Sapkowski. W zasadzie, to AS nie ma się czego wstydzić jeśli idzie o gry. Dlaczego więc miałby nie przekazać pewnego rodzaju aprobaty nawiązując do nich w powieści?
 
Bo wielokrotnie mówił że książki sobie a gry sobie i mimo iż nie umniejsza pracy jaką odwalili REDzi i docenia ich to nie uważa gier ani za kontynuację sagi ani żaden kanon?
 
Ja o tym doskonale wiem, jednak same easter eggi w Sezonie Burz mówią o czym innym. Wg mnie są to więcej niż tylko nawiązania.
 
I dlatego właśnie tak się wszyscy dziwują ;) Jednego dnia Sapkowski mówi, że to dwa osobne produkty, a następnego łączy w jedno. Dlaczego? Żeby wyśmiać, wbić szpilę? A może żeby skorzystać z popularności? Tak czy siak, jeśli był to zabieg świadomy i celowy to zalatuje lekką hipokryzją, ale dyskusję o tym można już pociągnąć w tym temacie :)
 

Gdyby trzymać się naszych realiów, próba traw polegałaby na wypaleniu pewnej substancji, a "morderczy trening" wiedźmiński zostałby sprowadzony to tłuczenia manekinów ze słomy.

Wszystko w imię statystyk- Vesemir lubi się chwalić ilością wiedźminów "wypuszczonych" każdego roku z Kaer Morhen.
 
Ostatnio ktoś w temacie o ekwipunku, gdzie odbywała się dyskusja o kuszy na plecach Geralta o tu,
pewien forumowicz dodał zdjęcie z komiksu (nie wiem jakiego) w którym wiedźmini ze szkoły wilka w tym Geralt (chyba) rywalizowali (mieli się prawdopodobnie pozabijać) z wiedźminami ze szkoły Kota. Używali do tego kusz :D
Przyjrzyj się uważniej :) nikt z nikim nie rywalizował, żadnych Kotów tam nie było, po prostu Wilki szermierkę ćwiczyli.
Rywalizowali z Kotami, ale nie przy pomocy kusz tylko mieczy. Kusze w tym komiksie były w scenie treningu odbijania bełtów mieczem.
Rywalizowali raczej psychicznie, poprzez wzajemne przytyki i przeszpiegi. Rywalizacja z użyciem mieczy miała się odbyć podczas turnieju, jednak
wtedy po raz drugi pojawiły się kusze. W rękach kaedweńskich żołnierzy na trybunach. Reszty chyba się domyślasz...
Bardzo dziwny sposób nauki. Najpierw selekcjonują, trenują od najmłodszych lat, poddają tajemniczym próbom i mutacjom, by na koniec tych co przeżyli, pozabijać w idiotyczny sposób. Nic dziwnego, że wiedźmini to wymierający gatunek.
Przyjrzyj się tym bełtom...
View attachment 3092
Jeśli nie dostałeś w oko, w szyję ani w narządy rozrodcze, raczej nie grożą Ci żadne konsekwencje oprócz sporego siniaka.
 

Attachments

  • bełty.jpg
    bełty.jpg
    8.2 KB · Views: 124
Bełt ma potężną moc, a celowano w głowę. Ponoć w świecie ASa pęknięcie kości jarzmowej było raną śmiertelną. Więc cały koncept strzelania w głowy ludzi "tępymi" bełtami, to poroniony pomysł. Lazaret nie pomoże. Zresztą w całym komiksie sporo bzdur jest.
 
A skąd wiesz, że to pełnoprawne kusze? Może to ćwiczebne, o sporo zmniejszonej mocy? :hmm:

Co do bzdur, to się zgadzam. Te driady nieco mało driadowate są.
 
Przyjrzyj się uważniej :) nikt z nikim nie rywalizował, żadnych Kotów tam nie było, po prostu Wilki szermierkę ćwiczyli.

Gdzieś wyczytałem (Na wiki chyba :D) że właśnie w tym komiksie , Król Radowit II miał zwierzchność nad obiema szkołami i "podpuszczany" przez czarodziejów i druidów napuszcza na siebie obie szkoły, w jakimś turnieju. Ale nie jestem do końca pewien, sam komiksu nie przeczytałem. :D
 
Na turnieju miało się odbyć nakazane przez króla porównanie umiejętności wychowanków obu szkół, podczas walki na miecze. Do porównania nie doszło, a tytułowa "zdrada" popełniona została podwójnie
najpierw Koty, za namową czarodzieja Astrogarusa, zaczynają mordować niczego niespodziewających się Wilków, chwilę później wspomniany Radowit nakazuje "kill'em all", w wyniku czego kusze (już nie te ćwiczebne...) w rękach żołdaków sieją śmierć i wśród Wilków, i wśród Kotów.
Tak kapkę GRRM-owo.
 
Przeczytałem na wikipedii, że jakoby idr ma być utożsamiany z pasikonikiem. Jednak mi, po opisie owego monstra bardziej na myśl przychodzi takie zwierzątko: Amblypyga


Wiele nóg? jest. Szczypce? są. Długie czułki? są. Segmentowane ciało? jest. Włoski na odnóżach? są... i łatwo wtapia się w otoczenie.
 
Top Bottom