[SPOILERY] Wasze ulubione fragmenty w grze

+
Cała gra jest nasycona genialnymi momentami- cały wątek Krwawego Barona, obrona Kaer Morhen, walka z gigantem na Undvik (szczególnie gdy uwolniło się Vigiego Pomyleńca), ale mój ulubiony fragment jest bardzo mały i można by rzec, że nieistotny, co nie zmienia faktu, że niesamowicie mi się spodobał :)
Przed bitwą o Kaer Morhen, po tym jak przybyliśmy do twierdzy z Ciri. Idąc do zamku przechodząc obok Lamberta słyszymy jak ten krzyczy do Geralta "Ona jest jedną z nas Geralt, nie pozwolimy jej zabrać".
Być może to dlatego, że osobiście uważam, że Lambert jest jedną z bardziej ciekawych i wielowymiarowych postaci w Wiedźminie 3. Z pozoru można odnieść wrażenie, że nie zależy mu na nikim, jest zgorzkniały i cyniczny, przez co nawet jego najbliżsi kompani mogą powiedzieć, że z Lambertem ciężko jest wytrzymać, ale jeśli weźmiemy pod uwagę, że słowa są tanie, a o człowieku świadczą jego czyny, okazuje się, że jest to zupełnie inna osoba. Lambert jest człowiekiem, który za przyjaciółmi będzie stał murem, a gdy będzie wymagała tego sytuacja skoczy za nimi w ogień- był gotowy gonić przez połowę znanego świata, żeby dopaść człowieka odpowiedzialnego za śmierć jego przyjaciela, a gdy okazało się, że aby uratować Ciri będzie trzeba stoczyć bitwę z Dzikim Gonem, nie wahał się nawet chwili.
Dla mnie właśnie ten mały cytat- "Ona jest jedną z nas Geralt, nie pozwolimy jej zabrać" doskonale pokazuje, jakim człowiekiem naprawdę jest Lambert i ile jest w stanie zrobić, gdy potrzebują go ludzie, na których mu zależy.
 
Najlesze to : 1 Rozmowa z Talarem :) 2. Talar uczy trolle przeklinać 3.popijawa w Ker morhen, 4.Fraszka Geralta :) 5. zależenie listu bandytów Slamandry (Rozkazy Javeda) 6.List wielkiego mistrza w antykwariacie ) mam słabość do wrogów z Wieska1.
 
Pierwsze miejsce to Pieśń Priscilli... Od początku chciałem ukończyć grę mając u boku Triss (nie to, żebym ją lubił - bardziej z sentymentu do poprzednich gier(szkoda, że to Vesemir ginie, a nie ona :p)), jednak po usłyszeniu tej pieśni ukończyłem grę po łebkach i zacząłem dopiero wtedy grać na poważnie z myślą o Yennefer.
Drugą sprawę ciężko nazwać momentem... Chodzi tutaj o przygotowania do obrony Kaer Morhen. Cała otoczka jedności wśród wiedźminów, czarodziejek i naszych przyjaciół. Przygotowania i pomoc Eskelowi i Lambertowi. To, że kłócą się z Yenną, a mimo to i tak pomagają jej. Nie ufają jej, ale ufają Geraltowi i wiedzą czego on by chciał. ;)
Trzeci moment to całe "Ostanie życzenie" i wspominki Yenn i Białowłosego o ich przeszłości. Już wtedy widać, że to nie czar ich łączy. :)
 
Wszystkie momenty, w których występuje Cirilla są niesamowite, to jest postać wybitnie udana (nie wiem czy nie lepiej to wyszło niż u Sapkowskiego)

Niemniej jednak jakbym miał wybrać dwa momenty (bo jednego nie dam rady) to byłyby to:

- Pieśń Priscilli

- rozmowa Geralta z wiedźmami (ta w której po raz pierwszy ukazują się w swojej "naturalnej" postaci) - scena + muzyka - to po prostu miażdży.
 
Mój postęmp w grze sie zwiekszył wiec 1. Bitwa w Ker morhen Letho Roche Ves Zoltan :) fajnie walczyć u ich boku :) Letho jest najlepszy i roche 2.śmierć Vesemira ;/ szkoda że go zabili
 
Last edited:
1. Planowanie zabójstwa Radowida - już dawno tak się nie obśmiałem, nigdy bym nie pomyślał, że można jeszcze sparodiować parodię tj. serial "Black Adder" (z Jasiem Fasolą i Dr Housem dla tych, którzy nie oglądali),
2. Zabójstwo Radowida - tu już spadłem z krzesła - trzeba się chyba nieźle wstawić żeby wymyślić coś tak niewiarygodnego, dalszy ciąg parodii ww. serialu,
3. Napad Dijkstry na Wiedźmina i s-kę - byłem już zbyt wyczerpany poprzednimi scenami żeby dalej się zaśmiewać, ale ogólnie pkt. 1-3 - epokowe dzieła pastiszu i swobodnej myśli twórczej :rofl:.
 
Last edited:
9. Moje zakończenie, czyli "śmierć" Ciri, potem powrót do Białego Sadu. Miałem tutaj łzy w oczach, zastanawiałem się co zrobiłem nie tak. Przy odbiorze miecza, na którym wybrałem napis "Jaskółka" coś mi zaczęło świtać, ale pomyślałem, że to na grób Ciri. Potem jeszcze ratunek rodziny przed Redańczykami. Nawet nie myślałem nad konsekwencjami (których nie ma), było mi wszystko jedno. Jednak gdy zobaczyłem Jaskółkę w karczmie... powiadam wam, nigdy nie miałem w sobie takiej ilości smutku zalewanego szczęściem. Jak Ciri powiedziała "No. To trzeba go wypróbować." i wleciały napisy końcowe... ciary!

Tam była jedna "dziwna" rzecz - jeśli Ciri weszła w portal i jej ciała nigdy nie odnaleziono (jak mówi Geralt), to skąd wiadomo, że uratowała świat przed Białym Zimnem? Coś mi wtedy zaczęło mocno nie pasować :)
 
Tam była jedna "dziwna" rzecz - jeśli Ciri weszła w portal i jej ciała nigdy nie odnaleziono (jak mówi Geralt), to skąd wiadomo, że uratowała świat przed Białym Zimnem? Coś mi wtedy zaczęło mocno nie pasować
Hmm właśnie, czy oni przypadkiem nie pomieszali Białego Zimna z Koniunkcją Sfer?
 
jeśli Ciri weszła w portal i jej ciała nigdy nie odnaleziono (jak mówi Geralt), to skąd wiadomo, że uratowała świat przed Białym Zimnem?

My w ogóle nie wiemy (nawet jak wróci) czy świat został uratowany. Wydaje mi się, że trochę się zapędziłeś ;)

Hmm właśnie, czy oni przypadkiem nie pomieszali Białego Zimna z Koniunkcją Sfer?

A niech mieszają. Miało być widowiskowo i było ;D
 
My w ogóle nie wiemy (nawet jak wróci) czy świat został uratowany. Wydaje mi się, że trochę się zapędziłeś
Ale generalnie odbiór jest taki, że ratuje świat wchodząc do portalu- bo wtedy kataklizm (koniunkcja sfer) się zatrzymuje. Więc dziwnie wyszło.
 
Ale generalnie odbiór jest taki, że ratuje świat wchodząc do portalu- bo wtedy kataklizm (koniunkcja sfer) się zatrzymuje. Więc dziwnie wyszło.

No i tutaj zaczyna się morze domysłów i spekulacji ma ten temat, który można ciągnąć dalej w wątku o kontynuacji wieśka, a raczej uniwersum :)

A co do aktualnego tematu, to właśnie to mi się najbardziej podoba w zakończeniach Wiedźmina 3. Jest strasznie dużo niewyjaśnionych, pozostawionych wyobraźni gracza aspektów, których nie da się przewidzieć, bo jest to wizja Redów. Nie wiemy czy będzie kontynuacja, a takie zakończenia dają ogromną nadzieję ^_^
 
Ale generalnie odbiór jest taki, że ratuje świat wchodząc do portalu- bo wtedy kataklizm (koniunkcja sfer) się zatrzymuje. Więc dziwnie wyszło.
A to nie było tak, że to Ciri razem z Avallahem otwierając portal w wieży doprowadzili do koniunkcji sfer? Albo raczej jej początek? Chodzi mi o to, ze koniunkcja była efektem ubocznym tylko. Przynajmniej ja takie wrażenie odniosłem.
 
A to nie było tak, że to Ciri razem z Avallahem otwierając portal w wieży doprowadzili do koniunkcji sfer? Albo raczej jej początek? Chodzi mi o to, ze koniunkcja była efektem ubocznym tylko. Przynajmniej ja takie wrażenie odniosłem.

Coś w tym stylu. Avallach z Ciri doprowadzili do koniunkcji sfer coby Ciri mogła wejść do wieży, a tym samym przenieść się do świata, w którym siedzi Białe Zimno. Może tylko w ten sposób dotarcie do tego Białego Zimna było możliwe. Ciri wchodzi, leci filmik z retrospekcjami, przeskok na Geralta, wybuch nad wieżą, tym samym koniunkcja sfer przerwana. Reszta w sferze domysłów. Widocznie bez koniunkcji niemożliwe było dla Ciri zwykłe teleportowanie się do Zimna.

Mnie ciekawi dlaczego ta wieża nazywa się Tor Gwalch'ca czyli na nasze to by było wieża Falki. Co ma Falka wspólnego z tą wieżą? Obawiam się, że nic poza puszczeniem oka w strone fanów :p
 
Nazwa pasowała i tyle. Tor Gvalch'ha znaczy na wspólny Wieża Sokoła, i mogła być tak nazwana na długo przed Falką.

Według mnie dobrze, ze jest sporo niedomówień, można ponaginać sporo rzeczy by pasowały do Sagi. :p
 
Nazwa pasowała i tyle. Tor Gvalch'ha znaczy na wspólny Wieża Sokoła, i mogła być tak nazwana na długo przed Falką.

Masz rację, o sokole nie pomyślałem. Wieża Mewy, Wieża Jaskółki, Wieża Sokoła - jest w tym już jakiś pomysł.
 
Ilość genialnych momentów jest zbyt duża by wszystko wymienić ale kilka z nich:
- troll żołnierz i jego przyśpiewki,
- oczywiście impreza wiedźminów,
- pijane polowanie na katakana w Oxenfurcie,
- relacja Geralt - Ciri - całość,
- zadania z Triss w Novigradzie, dodatkowo przyjecie z Triss
- sztuka teatralna,
- Zoltan zasadzający kopa pijaczkom,
- sensowne ukazanie dlaczego Lambert jest, jaki jest,
- Bożątko w Novigradzie i Janek,
- wszystko co związane z Baronem,
- spotkanie Lamberta w Novigradzie,
- wio owca, ruchy ruchy owca!
i można tak długo. Największą siłą tej gry jest fakt, że jutro zapewne będę miał do dopisania do listy kolejne 10 momentów, o których sobie przypomnę.
 
Last edited:
1. Odnalezienie Ciri- pomimo że mam trzydziechę na karku to mnie po prostu zatkało :)
2. Cały quest z Baronem
3. Relacje: Geralt-Yen i Geralt Triss
4. Novigrad
5.Popijawa w KM- "loża mnie dopadła"
6.Pieśń Priscilli
7.Śmierć i pogrzeb Vesemira
8.Zoltan za całokształ i mahamakską mieszankę
9.Quest z południcą w Białym Sadzie
10. Emhyr
 
My w ogóle nie wiemy (nawet jak wróci) czy świat został uratowany. Wydaje mi się, że trochę się zapędziłeś ;)

Pewności mieć nie możemy, bo wiemy o tym jedynie ze słów Geralta. Są pewne poszlaki:
1. Geralt nie miał powodu w tej sprawie oszukiwać Emhyra. Spokojnie mógł odpowiedzieć w stylu "Ciri weszła do portalu by powstrzymać Białe Zimno. Zapłaciła za to życiem. Najgorsze, że nigdy nie dowiemy się czy jej się udało"
2. Białe Zimno jest wspominane w PJ w rozmowie Nimue i Tilly Wynika z niej, że Białe Zimno nadejdzie, bo wynika z praw astronomicznych, za to jego konsekwencje będą mniej katastrofalne niż te, o których mówił Avallac'h. No i dotknie tylko świata wiedźmina.
Co ciekawe, skutki będą bliższe tym, o których wspominał Jakub de Aldersberg w W1 co otwiera kolejne pole do interpretacji.
 
Pewności mieć nie możemy, bo wiemy o tym jedynie ze słów Geralta

Czyli nie wiemy nic.

Białe Zimno jest wspominane w PJ w rozmowie Nimue i Tilly

Wiem, czytałem. Problem w tym, że Redzi to nie Andrzej Sapkowski i nie powinno się tak dosłownie łączyć ich twórczości. Pan Andrzej na pewno orientuje się w powszechnych zjawiskach fizycznych i zna treść II zasady termodynamiki, która mówi o entropii. Umieścił taki smaczek w książce i chwała mu za to. Redzi zrobili grę pod publikę, dla osób młodych, nie mieli na celu przekazywania wiedzy i wydaje mi się, że nie ma w niej jakiegoś głębszego przekazu. Możemy jedynie się domyślać, bo "prawdziwą prawdę" zna tylko CDPR. :)
 
Top Bottom