Jako że wczoraj miała miejsce premiera Crusader Kings III, pomyślałem, że założę taki zbiorczy temat dla wszystkich strategii Paradoxu, wliczając w to choćby takie serie jak Crusader Kings, Europa Universalis czy Stellaris. Żadna z tych gier jak dotąd nie doczekała się chyba swojego miejsca na forum, co w sumie trochę mnie dziwi, bo choć są one nieco niszowe, to mają jednak dość kultowy status i sporą grupę fanów. Ja sam pewnie spędziłem w nich łącznie kilkaset godzin, choć mam wrażenie, że niektórych mechanik nadal nie ogarniam.
Ale przejdę może już do najnowszego dziecka Szwedów. Póki co mam za sobą dopiero kilka godzin, ale już widzę, że trójka bardzo ładnie rozwinęła formułę poprzedniczki. Podoba mi się przede wszystkim to, jak duży nacisk położono na elementy RPG. Oprócz znanych już z dwójki typów osobowości, cech charakteru oraz atrybutów opisujących naszą postać mamy także teraz dostęp do całkiem sporego drzewka umiejętności. Współgra ono co więcej z cechami naszego władcy, tak więc jeśli został on wychowany na wojownika, to właśnie w drzewku rozwoju związanym z walką będzie robił najszybsze postępy. Drzewek rozwoju jest zresztą tyle co głównych atrybutów postaci, dzielą się więc na dyplomację, sztukę prowadzenia wojen i pojedynków, zarządzanie, knucie intryg oraz naukę, która wiąże się z pobożnością. Każde z nich jest ponadto podzielone na trzy gałęzie, więc jest w czym wybierać. Wszystko to zapewnia nam naturalnie spory wachlarz interakcji z innymi postaciami. Można zawierać mariaże, romansować, fabrykować roszczenia, planować morderstwa, szantażować na odkryte wcześniej sekrety itp. itd.
Rozbudowano także kwestię dynastii i heraldyki, co pewnie niektórych ucieszy. Od teraz dynastie mogą rozgałęziać się na liczne linie boczne (nazywane Houses lub Cadet branches). Z samymi dynastiami wiąże się także osobne "drzewko rozwoju" związane chyba z punktami sławy, ale póki co ledwo liznąłem temat.
Wydaje mi się też, że całe prowadzenie wojen i zarządzanie armią jest tutaj ciekawsze i bardziej przejrzyste niż w poprzedniczce (choć chyba jakichś wielkich zmian nie ma). Podstawę wojsk stanowi niskiej jakości pospolite ruszenie, które dodatkowo jest wspierane przez elitarne rycerstwo oraz rekrutowane przez nas oddziały składające się z lekkiej i ciężkiej piechoty, kawalerii (również dzielącej się na lekką i ciężką), łuczników oraz włóczników/halabardników. Przy tym podejrzewam, że nazwy te mogą różnić się w zależności od naszej grupy kulturowej.
Z minusów to nadal niezbyt intuicyjny jest interfejs. Wprawdzie liczne odnośniki i "hiperłącza" ułatwiają w zrozumieniu poszczególnych mechanik, ale nieraz tych okien jest tyle, że zawalają cały ekran. Czasami jest też problem żeby wyświetlić treść odnośnika, do którego prowadzi inny odnośnik. Ale to może akurat moja mysz wariuje. Sama mapka jest za to całkiem ładna, zrobiona nieco na modłę map z epoki. Opisywać tu reszty nie ma sensu, bo choć ledwo liznąłem grę, to wyszedłby z tego spory blok tekstu.
Krótko mówiąc, jeśli ktoś lubił dwójkę, to trójka to dla niego pozycja obowiązkowa. Polecam zresztą każdemu, komu podoba się zamysł symulatora średniowiecznego władcy. Co prawda te strategie są dość rozbudowane, ale wystarczy poświęcić trochę czasu na wczytanie się w poszczególne mechaniki i jakoś to pójdzie
Barierą może być brak polskiej wersji językowej, bo tu niestety Paradox znowu zawiódł. Trzeba się też niestety przygotować na całą hordę płatnych rozszerzeń, przy których podstawka okaże się goła jak święty turecki. Póki co jednak grę można zgarnąć w ramach Game Passa od Xboxa za 4 złote za pierwszy miesiąc. Grzech nie brać.
Ale przejdę może już do najnowszego dziecka Szwedów. Póki co mam za sobą dopiero kilka godzin, ale już widzę, że trójka bardzo ładnie rozwinęła formułę poprzedniczki. Podoba mi się przede wszystkim to, jak duży nacisk położono na elementy RPG. Oprócz znanych już z dwójki typów osobowości, cech charakteru oraz atrybutów opisujących naszą postać mamy także teraz dostęp do całkiem sporego drzewka umiejętności. Współgra ono co więcej z cechami naszego władcy, tak więc jeśli został on wychowany na wojownika, to właśnie w drzewku rozwoju związanym z walką będzie robił najszybsze postępy. Drzewek rozwoju jest zresztą tyle co głównych atrybutów postaci, dzielą się więc na dyplomację, sztukę prowadzenia wojen i pojedynków, zarządzanie, knucie intryg oraz naukę, która wiąże się z pobożnością. Każde z nich jest ponadto podzielone na trzy gałęzie, więc jest w czym wybierać. Wszystko to zapewnia nam naturalnie spory wachlarz interakcji z innymi postaciami. Można zawierać mariaże, romansować, fabrykować roszczenia, planować morderstwa, szantażować na odkryte wcześniej sekrety itp. itd.
Rozbudowano także kwestię dynastii i heraldyki, co pewnie niektórych ucieszy. Od teraz dynastie mogą rozgałęziać się na liczne linie boczne (nazywane Houses lub Cadet branches). Z samymi dynastiami wiąże się także osobne "drzewko rozwoju" związane chyba z punktami sławy, ale póki co ledwo liznąłem temat.
Wydaje mi się też, że całe prowadzenie wojen i zarządzanie armią jest tutaj ciekawsze i bardziej przejrzyste niż w poprzedniczce (choć chyba jakichś wielkich zmian nie ma). Podstawę wojsk stanowi niskiej jakości pospolite ruszenie, które dodatkowo jest wspierane przez elitarne rycerstwo oraz rekrutowane przez nas oddziały składające się z lekkiej i ciężkiej piechoty, kawalerii (również dzielącej się na lekką i ciężką), łuczników oraz włóczników/halabardników. Przy tym podejrzewam, że nazwy te mogą różnić się w zależności od naszej grupy kulturowej.
Z minusów to nadal niezbyt intuicyjny jest interfejs. Wprawdzie liczne odnośniki i "hiperłącza" ułatwiają w zrozumieniu poszczególnych mechanik, ale nieraz tych okien jest tyle, że zawalają cały ekran. Czasami jest też problem żeby wyświetlić treść odnośnika, do którego prowadzi inny odnośnik. Ale to może akurat moja mysz wariuje. Sama mapka jest za to całkiem ładna, zrobiona nieco na modłę map z epoki. Opisywać tu reszty nie ma sensu, bo choć ledwo liznąłem grę, to wyszedłby z tego spory blok tekstu.
Krótko mówiąc, jeśli ktoś lubił dwójkę, to trójka to dla niego pozycja obowiązkowa. Polecam zresztą każdemu, komu podoba się zamysł symulatora średniowiecznego władcy. Co prawda te strategie są dość rozbudowane, ale wystarczy poświęcić trochę czasu na wczytanie się w poszczególne mechaniki i jakoś to pójdzie