Talie potworów w open becie

+
Na razie nie widzę nic poza pożeraniem. Moja pożerka (bez pająków bo mnie wkurzają) radzi sobie dobrze. Wcześniej tylko pogoda ja niszczyła, teraz nic mi nie straszne;)

Próbowałem też stary gon pod mróz - na początkowe rangi wciąż nie jest zły. Zmodyfikowałem go na 3 wiedźmy i 3 wiedźminów - śmiechowo się gra i nawet wygrywam zaskoczeniem :) Ma 28 kart bo zabójczo się przewija. Szkoda że gon z nawigatorami trochę poszedł w odstawkę bo to fajnie współgrające i klimatyczne karty.

Coś nie mogę wrzucać screenshotow więc obie talie można sobie sprawdzić na mojej stronie (w stopce) - olejcie opisy a sprawdźcie same screeny;)

Jutro mam zamiar coś pomyśleć nad Dagonem i deszczem. Jak ktoś ma jakieś pomysły to piszcie.
 
Njalepiej bylo na samym poczatku, kazda talia byla unikalna i dobra na swoj sposob. To cos schodzi na psy.
 
-Fynn- Proszę, rozwiń swoją wypowiedź. Każda talia nie mogła być dobra ani unikalna? "Dobry na swój sposób" mówi się raczej dzieciom w przedszkolu które na zaliczeniach na wuefie przybiegły ostatnie. Co schodzi na psy? Gra? Frakcja? Talie? Forum? ???
 
-Fynn-;n9082890 said:
Dobra, dzieki REDsy za wiedzmina, kupilem 3 GOTY super, ale gwinta mam juz w powazaniu, mam jzu dosc smian co 5 dni, potworami juz sie kompletnie nie da grac, inne talie spamuja sobie ile wlezie nowych kart czy z cmentarza. Ja rozumiem ze sa moze osoby ktore poza potworami nie widza innej drogi w tej talii ale ja widocznie do nich nie naleze. Nie chce mi sie co kilka dni obmyslac na nowo taktyki i bawic sie z tym jak z malym dzieckiem. Jestem juz zmeczony poprostu. Koncze przygode z ta gra - pozdrowienia.

Gościu na tym właśnie polega beta, na testowaniu różnych pomysłów na grę. Jeśli ci się to nie podoba to odpuść sobie betę i wróć do gwinta jak wyjdzie pełna wersja.
 
W potyczkach zacząłem spotykać wiele złotych rang na Scoiatel pod agresywny buff krasnali - nowy deck Swima?;)
Paradoksalnie mój stary Mróz dość mocno niszczy tę talię (jak zresztą każda talia z pożogą, Igni i grzybami). Może ktoś chce się pobawić, bo ciekawie się gra ;) Raczej fun-play niż jakiś meta-deck.

Wpadł mi do głowy pomysł na granie pod Eredina z Nawigatorami i Jeźdźcami jako małe core - wiele osób insta-pasuje rundę kiedy wywalam Gon w pierwszej rundzie byle tylko wytrzymałość się nie odpaliła ;) Coś jak odruch warunkowy wyuczony na Ciri ;)

 
Last edited:
Dziki gon można również w 2 rundzie żeby zostali jeźdźcy pogoda też można cos ugrac bo raczej nikt nie trzyma pogodynek a z krasnalami wystarczy szybko spasowac w 1r jak beda te z wyrzymalością i grać 2 bo jak 1 przegramy to koniec, grzyby igni obowiązkowo bo zawsze się przydają ja gram taką talią http://www.gwentdb.com/decks/24679-jklk
i daje rade na 17 randze
 
Piszę tutaj, bo nie chce offtopować.

5ander5;n9106170 said:
None taken ;)
Muszę w takim razie zrobić sobie ze 2 Nekkery jeszcze i ze 2 Vrany.
Mam jednak takie pytanie: Zauważyłem że ludzie grający pożeraczami używają Nekkera Wojownika na zwykłym Nekkerze. Karta ta niby tworzy 2 kopie wybranej na spodzie, czy to znaczy że tworzy 2 nowe Nekkery, które zadziałają po zbiciu tego głównego co jest na planszy? Jeśli tak, to chyba nie muszę mieć 4 Nekkerów, skoro wojownikiem mogę je sklonować.

Nekkery możesz mieć w talii tylko 3 kopie ( jak i pozostałych kart brązowych ), więc dorobić możesz tylko jednego. Grałem na samym początku OB Nekkerem Wojownikiem i kopiowałem nim zwykłe Nekkery i w miarę to dawało rade. Jednakowoż nie polecam, strata tempa, a karta tworzy kopie bazową, więc nie będzie tych wszystkich buffów jeżeli będziesz zagrywał zwykłego Nekkera późno ( a taka jest dzisiaj praktyka, bo chcemy uniknąć lockera, removalu i innych pierdół typu grzybki, stąd też twój Wojownik nie będzie miał co kopiować ). Kolejna sprawa jest taka, że może ci nie dojść na rękę. Szkoda zachodu.
Ja gram na lekko zmodyfikowanej talii od Keymaker7 i grając w środę tuż po wyjściu patcha oraz dzisiaj, przeszedłem suchą stopą ( 100% wygranych ) z ok. 2,2k mmr do ok. 2,6 mmr.

http://www.gwentdb.com/decks/19030-p...-chce-cukierka
 
Last edited:
Marat87 aż sobie sprawdziłem, jaką to ja pożerkę postowałem jeszcze przed patchem :) Jakby ktoś był zainteresowany to poniżej obecna wersja, którą całkiem żwawo, choć z pewnym oporem przy napotkaniu pogodynek, dotarłem sobie z rangi 15 na 18 na nowych patchu. Czy dalej się będzie sprawdzać? To się okaże:

http://www.gwentdb.com/decks/22431-in-the-grave

Heh, praktycznie aby przystosować się do mety to zastosowałem podobne zmiany co Ty, jedynie drobne różnice w srebrach i minimalne w brązach.
 
Last edited:
Wracając do sporu, czy pożerka jest silna czy też nie, garść statystyk. Pomiędzy 13 a 15 rangą miałem 100% wr ( niestety nie mam dokładnych statystyk, bo grałem na różnych komputerach ). Od 15 do 18 rangi grałem już na jednym komputerze i GwentUp twierdzi, że wyciągnąłem 66,67% wr. Także śmiało można założyć, że w przedziale rang 13-18, idzie wycisnąć ponad 70%, co przy obecnej punktacji zapewnia szybki skok w górę.
W tej chwili dodałem do talii Przerazę w miejsce Gniazda ( Katakan przydaje mi się na QG ). Przeprowadzam też małe testy i w miejsce Klucznika dodałem Suszę. Karta bardzo dobrze działa na mirrorach, a także na tym archetypie na spam jednostek z mglakami + Yen, Motyle itp.
Dodatkowo w miejsce jednej Ekkimy wsadziłem Utopca, pomaga ustawić stół pod Igni, a także przeszkodzić Vranowi w dalszej konsumpcji.
Trochę będzie mi brakować Klucznika na Nilfgard, bo wyciągnięcie Cynthi w 3 rundzie dawało praktycznie wygraną, bez konieczności używania Żalnicy.

http://www.gwentdb.com/decks/19030-pozerka-chce-cukierka
 
Ok Pozerka działa git majonez u mnie Deck bez rewolucji http://www.gwentdb.com/deckbuilder/...:1:3;50088:3:3;50102:4:1;50203:4:1;50214:4:1;
Pierwtonie zamiast 3 vrana była ekimma ale przez nią mam to skaze i 1 przegrana ze skeliige tylko dlatego ze donnar blokując mi fabrykanta zwinął akurat ekimme jedyna kartę która dawała skeliige szanse na wina dlatego ja wywaliłem wole mieć 3 wrany niż przegrać przez głupie RNG, serio na 15 kart akurat musiał gwizdnac te konkretna, nie licząc tej wpadki ta jak narazie sam winy ale to jakas patologia gram z łudźmiy co maja decki z 40 kartami kto ich tak wyboostował :p

Myślę czy nie zamienić gniazda na katakana bo na alzura to na jedno wychodzi prawie :p
Albo wywalić wymarsz bo serio raz go użyłem do wyciągnięcia baby ( i to sam to ustawiłem mailem babę i wymarsz ) zawsze mam ja na reku albo idealnie dochodzi :p
 
Przetestowałem chyba wszystkie opcje pożerki (od moich własnych pomysłów z mglakami bez krabów, po opcje z Wiedźmami, kończąc na deckach Marat'a Keymaker'a i Twilightus'a) i stwierdzam:
do 15 rangi nie ma znaczenia co się gra: praktycznie win rate ok 90% (to nie chwalenie się, po prostu idzie strasznie łatwo), później są już schody i opcja Keymaker'a/Twilightus'a jest moim zdaniem najlepsza (ofc z drobnymi zmianami). Przez pewien czas grałem bez wodnicy z katakanem z uwagi na dużą ilość Skellige, teraz wracam do Wodnicy (z uwagi na mirrory) ale myślę nad zmianą Klucznika na Sukkuba (lubię go i uważam, że nawet po zmianach robi dobrą robotę, gdzie Klucznik często wskrzesza badziewie).

Na rangach 17+ jest już większa różnorodność i wiele mocnych anty-pożerka decków (dużo kontroli KP, Wiewiórek i NF). Ale co zauważyłem - o wygranej/przegranej baaardzo wiele razy przesądza niestety RNG (w postaci choćby pechowego rozłożenia np. Harpi, która aktywuje kolejnego Nekkera itp) - często już w 1-2 rundzie wiem, że przez pecha będzie mi bardzo ciężko wygrać.

Widziałem pojawiający się Gon i Dagona od Swima - nie jest zły, ale na metę chyba za słaby. Wciąż kombinuję w potyczkach z jakimś kontrolnym deckiem potworów (mróz/mgła/deszcz), ale za mało synergii w kartach i czegoś potworom brakuje. Coraz częściej widuje też swarrm pod Triss, który inteligentnie zagrany potrafi wyciągać mocne wartości, ale jest podatny na pożogę (control deck Wiewiór).
 
Generalnie deckiem, który pokazalem kilka postów wyżej udało mi się dobić do poziomu 3,9kMMR. Tutaj już konkurencja i dość wszechobecne kontry oraz nowy deck na spamie drobnicy od Dagona nie pozwalała mi iść wyżej. Nie żebym przegrywał wszystko, ale po prostu MMR ostatecznie stał w okolicach 18 rangi. Grałem też dagonem na pogodzie, wydaje się solidny, ale żebym więcej zwojował nim niż pożerka to to nie. Pozostaje teraz Dagon na drobnicy, wydaje się mocnym deckiem, ale z racji licznych kontr na pożerkę zgodnie z zapowiedziami przerzuciłem się na Radowida Punishera :)

Po czym przegrałem 6 meczów z rzędu :facepalm: Ale ostatecznie Radziu mnie zawiózł na 4kMMR i 19 rangę :)


Ale jako, iż to temat o potworach to polecałbym wypróbować właśnie dagona na drobnicy, sam nie grałem, ale wygląda solidnie, a niezablokowana Tris Butt to zazwyczaj runda dla nas.
 
No własnie od rangi 16 zaczynają się schody, niezależnie od decku (akurat ja wspiąłem się mill NG). Bardzo dużo zależy od RNG (pomijam popełnianie ewidentnych błędów moich bądź przeciwnika), nawet nie chodzi o dobieranie kart, szczególnie że mój NG dobiera cały deck w 3 rundy. Często właśnie losowe rozmieszczenie jednostki decyduje o wyniku pojedynku. Ostatnio próbuje właśnie swarm pod Triss, ma tą przewagę nad pożeraniem że nie jest tak wrażliwy na reset siły.
 
Ci, którzy wspinają się dopiero teraz w rankingu ( bo np.zaczęli grać) mają fajniej i faktycznie wysokie win ratio pewnie można wykręcić na początkowych rangach. Ale jak ruszyła open beta i się cisnęło żeby coś wbić to i na 10 randze bywały problemy a niekiedy niżej.
 
maras12378;n9147940 said:
Ja obecnie jestem na 4100 i grałem tą triss swarm i nie szło mi za dobrze talia jest przewidywalna tak jak i pożerka wystarczy karta przewagi na mglaki lub zalnice talia pod mróz jest niby tier 1,
ja złozyłem takie coś http://www.gwentdb.com/decks/25814-swarm

Jeśli to ten maras którego 'znam' to współczuję matchup'ów :v

a tak na poważnie, wiverna aż taka dobra, że masz dwie?
 
do iris trzymałem zawsze 2 nie gram ją już i na babe sie przydaje i nw na co moge wymienic magi za bardzo nie chcę bo moze być problematyczna w r3
 
Pozerka jak pozerka mimo 100% przewidywalności i tak jest wstanie kontrować każdy deck poza pogoda ( chyba ze nas uwali RNG i to tak bardzo mocno ) wysokie tempo i samonapędzająca się synergia robią swoje
Wczoraj to już nawet dostałem zawału ze śmiechu grając vs Krasnale, kolo już mi tuz głupawymi odzywkami jaskra wyjeżdża bo ma 100 pkt w r3 i nic z tym nie zrobię niby? czy oni serio nie ogarniają ze jak pozerka z nimi gra to ma gotowe grzyby na koniec które od razu ich kasują? Przeciw krasnalom to jest przyjemna gra oni wykładają swoje my swoje tylko my mamy więcej pkt palimy im yarpena i lockujemy guarda i tyle w r2 wchodzi nekkera i klucznik resa yarpena easy win to jest powtarzalny schemat z którym krasnale nic nie mogą zrobić

Wczoraj zaliczyłem 2 porażkę własnie vs dagon i to w sumie mozna było wygrac, to był swarm na mglaki wiec taka łamana pogoda gdybym spalił igni w r2 tak jak planowałem a nie czekała do r3 to bym wygrał, rada vs podobne matchaupy nie trzymajcie igni vs dagon bóg wie ile jeśli nadarzy się okazja to palimy bo takowa okazja będzie max tylko jedna :)
 
Mi na krasnale bardzo dobrze sprawuje się dbomba rzucona na samym końcu długiej pierwszej rundy pełnej radosnego buffowania swoich krasnoludków przez gracza SC :)
 
Top Bottom