Temat napisany pod wpływem impulsu - PIRACTWO !!!

+
Dyskusja bez sensu jeśli każdy nie odpowie uczciwie :p na pytanie :
Czy wolno popełnić każdy czyn, który nie jest zabroniony przez polski KPK (kodeks prawa karnego).
Czyli, czy dozwolone jest wszystko to co nie jest zabronione.

Metaforami nigdzie nie dojdziecie.
pzdr
 
Dyskusja bez sensu jeśli każdy nie odpowie uczciwie :p na pytanie :
Czy wolno popełnić każdy czyn, który nie jest zabroniony przez polski KPK (kodeks prawa karnego).
Czyli, czy dozwolone jest wszystko to co nie jest zabronione.

Z punktu prawnego tak (przynajmniej czysto teoretycznie i w dużym uproszczeniu).

A jeżeli chodzi o moralność czynu, to zupełnie inna kwestia. Jednak moralność nie zawsze idzie w parze z prawem.
 
Z punktu prawnego tak (przynajmniej czysto teoretycznie i w dużym uproszczeniu).

A jeżeli chodzi o moralność czynu, to zupełnie inna kwestia. Jednak moralność nie zawsze idzie w parze z prawem.

Przepraszam Ciebie @Wikli ale teoretyzujesz, jak ślepy we mgle. Życie nie jest albo czarne, albo białe. To że takie procedery funkcjonują, nie musi wcale oznaczać, że firmy deweloperskie nie mają środków prawnych, aby im przeciwdziałać. Pomijając już, że sam jeden z nich wskazujesz powołując się na jakiś regulamin. Na istnienie rzeczonego procederu może się składać wiele czynników, często niezależnych od siebie, a niekoniecznie znajdujących źródło, czy pozostających chociażby w związku z jakimkolwiek ustawodawstwem. Odpowiedź dlaczego jest tak, jak w tym przypadku wymagałaby pogłębionej analizy, a nie wyrzucania z góry zakładanych tez.

Zastanawiam się, po co w ogóle daje się Tobie sprowokować do tak jałowej dyskusji. Człowiek uczy się całe życie.

Wszystkiego dobrego!
 
Temat chyba jakiś jubileuszowy medal dostanie :D
Założony ponad 10 lat temu i nadal żywa dyskusja.
Biorąc pod uwagę stosunek polskich płac do polskich cen gier, wielu graczy decyduje się na piractwo niekoniecznie z samej pazerności lecz często z powodów finansowych.
Mam jednak wrażenie że z roku na rok zmierza to w dobrą stronę.
 
teoretyzujesz, jak ślepy we mgle. Życie nie jest albo czarne, albo białe

Ty natomiast używasz utartych frazesów, które oczywiście są prawdziwe, ale nie mają żadnego związku z dyskusją.

Pozornie brzmi to mądrze i wygląda pięknie, ale wartość merytoryczna jest bliska zeru.

Pomijając już, że sam jeden z nich wskazujesz powołując się na jakiś regulamin. Na istnienie rzeczonego procederu może się składać wiele czynników, często niezależnych od siebie, a niekoniecznie znajdujących źródło, czy pozostających chociażby w związku z jakimkolwiek ustawodawstwem. Odpowiedź dlaczego jest tak, jak w tym przypadku wymagałaby pogłębionej analizy, a nie wyrzucania z góry zakładanych tez.


Ja wychodzę z tezy, że jest luka w prawie, argumentuje ją. Ty natomiast jak to pięknie ująłeś "wyrzucasz z góry zakładaną tezę":

"To jest niezgodne z prawem. Firmy mają prawników i gdyby chciały to by coś z tym zrobiły"

Robisz to poraz kolejny, tylko innymi słowami.

Moje pytanie brzmi - dlaczego według Ciebie, w takim wypadku ten proceder trwa od co najmniej dwóch lat?

Zastanawiam się, po co w ogóle daje się Tobie sprowokować do tak jałowej dyskusji. Człowiek uczy się całe życie.

Wszystkiego dobrego!

Do niczego Cię nie prowokowałem, a dyskusję sam uczyniłeś jałową nie podając argumentów, a ograniczając się do powtarzania swojej tezy i rzucania przysłowiami, i frazesami.
 
Last edited:
Top Bottom