Temat napisany pod wpływem impulsu - PIRACTWO !!!

+
Wiem, że w dzisiejszych czasach wszyscy są przyzwyczajeni do tego że każda gra jest w kopii cyfrowej i nośnik fizyczny to jedynie dodatek i jeśli nagle nie da się pobrać zapasowej kopii to jest krzyk.
Ta, dlatego właśnie mam problem z płytami, ehe.


Albo książka? A jeśli nie dostaniesz (bo nie dostaniesz) to ściągasz pirata?
Dałeś iście (wybacz określenie) kretyński przykład, gdyż książka, nawet ostro zdewastowana- wciąż ma tą samą treść, co innego brak stron etc, jednak to już można porównać do pękniętej płyty i lamentu, że popsułem, dwie zgoła odmienne kwestie.


Przecież te gry kosztują dzisiaj grosze, więc po co się szarpać z niedziałającą płytą?
Pisałem o tym, mogą kosztować grosze, nie zmienia to faktu, iż za cenę czegoś co już (pozornie) mam- mogę nabyć coś nowego na dobrej promocji.


: po prostu spróbuj ją przegrać na nowy nośnik.
Dzięki, to mi pomogło, zapisałem obraz w DEAMONie, bez problemu zainstalowało (choć moment wcześniej wywalił błąd, gdy próbowałem instalować z płyty), co więcej- Gothic ruszył również, później posprawdzam w ten sposób resztę płyt ;)
 
Drodzy Admini, Moderatorzy:

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał bardzo kontrowersyjne orzeczenie. Okazuje się bowiem, że linkowanie do treści łamiących prawa autorskie nie jest niezgodne z prawem.

i co ważniejsze:

Udostępnianie treści chronionych prawe autorskim w sieci jest nielegalne – to dość powszechna reguła, którą trudno podważyć. Oczywiście są odstępstwa. Udostępnianie fragmentów jest już traktowane inaczej. Udostępnianie rodzinie i znajomym też mieści się w zasadach dozwolonego użytku osobistego. Teraz okazuje się, że linkowanie do tego typu treści również nie stoi w sprzeczności z prawem. Tak orzekł Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Umieszczanie odnośników nie jest ani wykroczeniem, ani tym bardziej przestępstwem.

Także tego, jeśli ktoś w przeszłości dostał bana za udostępnianie tu pirackich treści, to oficjalnie powinniście go przeprosić :hai:

Źródło: Antyweb
 
Także tego, jeśli ktoś w przeszłości dostał bana za udostępnianie tu pirackich treści, to oficjalnie powinniście go przeprosić
Do prawa powszechnie obowiązującego – jak zresztą sama nazwa wskazuje – każdy ma obowiązek się stosować, tym niemniej na forum administrator może sobie do-ustalić zasady, jakie mu się żywnie podobają.
 
Do prawa powszechnie obowiązującego – jak zresztą sama nazwa wskazuje – każdy ma obowiązek się stosować, tym niemniej na forum administrator może sobie do-ustalić zasady, jakie mu się żywnie podobają.

[...] To idąc Twoim tokiem myślenia, Admin może zbanować za to, że ktoś napisał, że co weekend pije do upadłego. No proszę Cię ;)

Admin nie stoi ponad prawem, nie może np. zabronić wyrażania swojego zdania, bo prawo pozwala na wolność słowa.
 
Last edited by a moderator:
[...] To idąc Twoim tokiem myślenia, Admin może zbanować za to, że ktoś napisał, że co weekend pije do upadłego. No proszę Cię ;)

Admin nie stoi ponad prawem, nie może np. zabronić wyrażania swojego zdania, bo prawo pozwala na wolność słowa.
Ależ oczywiście, że Admin może to wszystko zrobić i nie grożą mu z tego tytułu żadne konsekwencje prawne. Prawo powszechnie obowiązujące jest w tym wypadku jedynie dolną granicą – nie możesz zejść poniżej (np. nigdy nie wolno Ci promować faszyzmu, wklejać treści pedofiliskich itd.), ale powyżej możesz sobie wymyślić dowolne zasady i nazwać je „Regulaminem Forum”. Admin może np. oznajmić, że zbanuje każdego, kto nie będzie miał pingwina w awatarze i możesz mu z tego tytułu skoczyć (na tej samej zasadzie organizator imprezy może Ci zabronić wejścia na bal kostiumowy bez kostiumu). Jeżeli stawiasz forum za własną kasę i robisz siebie adminem, to wolność Tomku w swoim domku. Regulamin nie jest przecież prawem stanowionym (choć może się do niego odnosić), a jedynie luźnym zbiorem reguł, które nie mają normatywnego charakteru.
 
Last edited by a moderator:
Ja ostatnio miałem swoje przemyślenia w temacie po tym jak próbowałem uruchomić pewne dwa "stare" tytuły na Win10.

Pierwszym z nich było XpandRally (rajdówka od Techlandu z 2004 roku) oraz Infernal (strzelanka zza pleców od nieistniejącego już Metropolis Software).

W pierwszym przypadku zabezpieczenie przepuściło mnie przez proces instalacji (który trwał niewyobrażalnie długo), ale już gry odpalić nie pozwoliło (nie mam pojęcia jaki Securom czy inny diabeł tam siedział). I tyle się pobawiłem mimo iż grę kupiłem na premierę i "wspierałem" twórców uczestnicząc w beta-testach.
Z nadzieją odnalazłem płytę z CDA z tym tytułem jednak okazało się, że tam również siedzi "zły". Pomocny okazał się dopiero Steam, gdzie gra leży, więc zapewne działa. Ale po kiego wała mam płacić za nią drugi raz (nawet te 20-kilka złotych) dając $ na kolejną porcję pączków dla Newella?

W drugim przypadku było jeszcze gorzej. Gra od Metropolis nie pozwalała nawet na rozpoczęcie procesu instalacji (nawet mimo gimnastykowania się z kompatybilnością) , w sferze marzeń pozostawiając same próby uruchomienia. Ten przypadek zaintrygował mnie do tego stopnia, że byłem przekonany iż tym razem zawiódł (jakże kruchy i niepewny) fizyczny nośnik. Odkopałem mojego netbooka z WinXP i o dziwo... rozpocząłem proces instalacji. Jeszcze większym zdziwieniem było pomyślne zakończenie owego przedsięwzięcia. Niestety, w grę sobie nie pogram gdyż ów komputerek ma zintegrowaną grafikę, więc o grze w coś więcej niż sapera mogę jedynie pomarzyć. Zmartwienie było tym większe, że tej gry nigdzie nie ma, a studio dawno nie istnieje (jeśli dobrze pamiętam wchłonął je CD Projekt). Stąd tutaj jest już tylko krzyżyk. A szkoda, bo gra mimo iż wybitna nie była miała swój urok.

Tak dochodzimy do sedna, czyli głupich zabezpieczeń, które nie są kompatybilne z nowymi systemami operacyjnymi i odbierają możliwość gry uczciwym graczom podczas gdy piraci jak zagrywali się we wspomniane tytuły wcześniej tak mogą robić to teraz. Powyższa sytuacja sprawia, że zaczynam miewać nie do końca czyste myśli...
 
W momencie zakupu gry masz podane na pudełku wspierane systemy operacyjne. Niczego ponad to, Ci twórcy nie gwarantują. Naturalną koleją rzeczy jest fakt, że pojawiają się nowe wersje OS'ów i z czasem starsze tytuły przestają działać. Postęp, rozwój...

Przecież, własnie na dostosowaniu starych gier do realiów naszych czasów wypłynął gog.
 
W momencie zakupu gry masz podane na pudełku wspierane systemy operacyjne. Niczego ponad to, Ci twórcy nie gwarantują.


Tak, rozumiem gdy dany tytuł chodzi tylko dajmy na to pod jakimś starą architektura, czy systemem (i jest to głęboko w trzewiach gry) ale jeśli jedyną przeszkodą jest zabezpieczenie, które nie pozwala mi uruchomić gry działającej pod danym OS'em (nie istniejącym w momencie tworzenia zabezpieczeń/gry) to już jest chore.

Moim zdaniem po jakimś czasie (pięciu latach, dekadzie czy powiedzmy po wprowadzeniu nowego OS'u) twórcy powinni zdejmować (przynajmniej te uciążliwe) zabezpieczenia, które powodują konflikty aby nie karać legalnych nabywców sprzed lat.
Wiem, że to trochę utopijne ale pomyślmy logicznie. Pirat (jeśli złamał zabezpieczenie) dawno już gra i do tego czasu praktycznie każdy "nielegalny konsument" sięgnie po dany tytuł, ukończy go i dawno zapomni do momentu "upłynięcia embarga". Legalny konsument nie zostanie za to na lodzie. Jednym słowem - i wilk syty i owca cała. Jedyne czego trzeba to dobra wola po obu stronach (głównie po stronie wydawców).
 
 
@Szincza @Ɲecroscope wszystko pięknie, tylko do tej pory argumentem przeciwko publikowaniu pirackich treści na tym forum były podstawy prawne, teraz to się zmieniło. Być może regulamin forum pozostanie bez zmian, ale już nie można zarzucić komuś, że publikuje coś niezgodnie z prawem i że to nielegalne ;) tak naprawdę tylko takie argumenty były brane pod uwagę przez Adminów/Modów.
 
do tej pory argumentem przeciwko publikowaniu pirackich treści na tym forum były podstawy prawne
Więc od tej pory argumentem będzie to, że Administracja sobie linkowania takich treści nie życzy.;)


Nie żebym był fanem Administracji/Moderacji, ale wrażliwość na punkcie piractwa na oficjalnym forum dewelopera jest raczej zrozumiała.
 
[...]
Powyższa sytuacja sprawia, że zaczynam miewać nie do końca czyste myśli...
Zapłaciłeś za grę? Zapłaciłeś. Masz prawo z niej korzystać? Masz. W takim przypadku pobranie działającej wersji z alternatywnego źródła potraktuj tak, jakbyś instalował grę z płyty kolegi, bo twój nośnik uległ uszkodzeniu. Oczywiście o ile podczas pobierania sam nie udostępniasz (dlatego też wszelkie torrenty z bomby odpadają).
Jak masz licencję na Windowsa, to nikogo nie będzie obchodziło, czy instalowałeś go z płyty, pendriva, pobrałeś przez sieć, czy pożyczyłeś nośnik od sąsiada. Zainstalowany system będzie legalny.
 
@Wroobelek

Ha, ale tutaj właśnie pojawia się problem ze źródłem. Chociaż z drugiej strony torrent chyba pozwala na blokowanie uploudu?

P.S. Windows to chyba zły przykład - tam mamy klucz aktywujący oprogramowanie (nieprzypisane do konkretnego nośnika), a tutaj mamy sytuację niemal odwrotną, czyli fizyczny nośnik z kluczem usuwającym jego zabezpieczenie.
 
[...] fizyczny nośnik z kluczem usuwającym jego zabezpieczenie.
Nie tyle usuwającym zabezpieczenie, co raczej "otwierającym" blokadę. Usunięte zabezpieczenia są najczęściej w wersjach pirackich, dlatego często chodzą one lepiej i sprawiają mniej problemów, niż oryginały.
Nie wiem, czy programy do obsługi torrentów umożliwiają całkowite wyłączenie uploadu - raczej co najwyżej jego ograniczenie. Wyłączenie uploadu oferowała kiedyś sieć e-donkey, ale tam z kolei nigdy nie było się pewnym co tak naprawdę się ściąga...
 
Nie tyle usuwającym zabezpieczenie, co raczej "otwierającym" blokadę.

Masz rację, źle to ująłem - ot, taki nietrafiony skrót myślowy.
Nie jestem świętszy od papieża ale już od wielu lat nie siedzę w "temacie", stąd moje głupie pytania. Hm... chociaż zawsze ostaje coś na wzór Megaupload - tylko czy tam znajdę to czego szukam.
 
Masz rację, źle to ująłem - ot, taki nietrafiony skrót myślowy.
Nie jestem świętszy od papieża ale już od wielu lat nie siedzę w "temacie", stąd moje głupie pytania. Hm... chociaż zawsze ostaje coś na wzór Megaupload - tylko czy tam znajdę to czego szukam.

Stron z takimi linkami jest mnóstwo, są nawet "sposoby" żeby obejść limity bez zakładania konta.
 
Wracając do sedna sprawy - ja rozumiem, że walka z piractwem jest szczytnym celem, ale kupowanie kolejnych egzemplarzy tej samej gry, ponieważ oryginalna, pierwsza nasza kopia (często nawet kolekcjonerska) nie chce współpracować z najnowszym Windowsem, to przegięcie w drugą stronę. Chcę być fair - nie kradnę oprogramowania, ale z drugiej strony nie dam się wykorzystywać.
Jak kupię radio do samochodu, a następnie zechcę zmienić samochód, to radio przełożę do nowego nawet wtedy, gdy będzie to wymagało przerobienia wtyczki przyłączeniowej. Radio kupiłem legalnie i mam prawo go używać nawet wtedy, gdy zaprojektowane było do Fiata, a ja zamontowałem je w Volvo. Najwyżej nie będę mógł skorzystać z gwarancji.
Drugi przykład - gdy wykupię abonament na Cyfrowy Polsat, to mam prawo go oglądać nawet na przerobionym dekoderze od Canal+. Tyle tylko, że nie będę mógł narzekać, gdy obraz nie będzie spełniał parametrów gwarantowanych przez dekoder Polsatu.
 
Top Bottom