Druga część zaliczona. Historia jest całkiem ciekawa i z pewnością będę chciał zagrać w ostatnią część trylogii, jednak ubytki gameplay'owe są momentami aż nazbyt widoczne. BS1 nie było szczególnie bogate pod względem mechaniki zarządzania karawaną i prowadzenia wojen (nie mylić z walkami turowymi), ale w BS2 jest tego jeszcze mniej i konsekwencje również są mniejsze. Przez całą grę twórcy każą nam się zastanawiać, czy mamy zachowane odpowiednie proporcje między wojownikami i cywilami, tymczasem w drugiej, wydawałoby się - ważniejszej - połowie rozgrywki nie ma to znaczenia. BS2 kończy się bowiem w momencie, w którym gracz spodziewa się finałowej bitwy a la BS1, ale zamiast tego historia w tym momencie po prostu się urywa. Typowy kazus "drugiej części trylogii", a szkoda, bo łatwo tutaj dostrzec zmarnowany potencjał. Niemniej jednak, jeśli komuś podobało się BS1, to powinien się nieźle bawić też w BS2. To ten sam klimat, no i powraca wiele znanych nam postaci. Z drugiej strony, jeśli BS1 nie pasowało, to BS2 raczej nikogo do tej serii nie przekona.