The Elder Scrolls

+

The Elder Scrolls


  • Total voters
    43
Skywind wygląda fajnie, ale Morrowind ma swój klimat. Nie wiem czy uda się go przenieść na nowy silnik. Jest też kwestia wielu pomniejszych rzeczy, jak chociażby dialogów o których wspomniał Kuboniusz. W oryginale były dość charakterystycznie zrealizowane, nie wiadomo też czy nie zostaną wprowadzone znaczniki zadań. W Morrku jedyne co otrzymywaliśmy to opis dojścia do danego miejsca (co było klimatyczne) od zleceniodawcy. Sam miło wspominam chwile spędzone na szukaniu jakiegoś grobowca czy jaskini idąc zgodnie z opisem. Znalezienie takiego miejsca dawało nie lada satysfakcję. A w takim Oblivionie czy Skyrimie choćbyśmy chcieli grać bez znaczników to nie ma innej alternatywy. NPC dający nam questa nie trudzi się by opisać miejsce (nie mówiąc już o spłyconym dzienniku) do którego mamy dotrzeć, właśnie tego obawiam się w Wiedźminie 3. Twórcy wprowadzając znaczniki zadań idą na łatwiznę i podczas pisania dialogów nie przykładają uwagi do należytego poinformowania gracza ("bo przecież są znaczniki!"). Więc nawet jak ktoś chciałby grać bez, to nie bardzo jest jak. No chyba, że raz przeszliśmy grę i orientujemy się w jej świecie.
Wracając do tematu to Morrowind w pewnych aspektach dawał dużo większą swobodę, niż Oblivion czy Skyrim. Można było tworzyć własne zaklęcia, a wśród standardowych zaklęć było: chodzenie po wodzie, oddychanie pod wodą czy lewitacja. W tym aspekcie czuło się większą swobodę. Znowu crafting mieczy i pancerzy został znacznie rozbudowany w Skyrim, w poprzednich częściach chyba go w ogóle nie było.
 
Last edited:
Gram już w Morrowinda ładnych paręnaście godzin i zaczynam rozumieć, co niektórzy mają na mysli pisząc, że w tych światach można się zagubić :). Przez te kilkanaście godzin zrobiłem jedno zadanie główne i kilka pobocznych :). Nie mogę tylko do końca rozgryźć tego systemu awansu, choć przeczytałem chyba wszystkie dostępne w necie artykuły.
 
System awansu jest stosunkowo prosty. O ile pamiętam to na kolejne poziomy doświadczenia wchodzimy rozwijając o daną liczbę umiejętności główne oraz dodatkowe. W zależności od tego jakie umiejętności rozwinęliśmy dostajemy bonusy do podstawowych atrybutów. Na przykład o sporą liczbę rozwinęliśmy umiejętności magiczne i przy awansie dostajemy bonus +3 czy +5 do Inteligencji bądź Siły woli. Awansując możemy wybrać chyba trzy atrybuty, więc możemy wybrać tą Siłę woli albo Inteligencję, dzięki temu od razu podwyższamy ten atrybut o kilka punktów, co znacznie przyśpiesza rozwój.

---------- Zaktualizowano 20:39 ----------

Jeszcze dodam takie moje spostrzeżenia a propos Skyrima. Mogłoby się wydawać, że gra jest mocno uproszczona względem poprzedniczek. Brak tutaj klas postaci, znaku zodiaku, podziału umiejętności na główne, dodatkowe, nie mówiąc już o tym, że samych umiejętności jest mniej niż w poprzednich częściach. To samo jeśli chodzi o atrybuty są tylko trzy podstawowe, a Morrowindzie było ich bodajże 8. Ale wbrew pozorom daje to o wiele większą swobodę i możliwości. Tym bardziej, że każda umiejętność ma własne drzewko rozwoju. Na początku możemy być troszkę zdezorientowani, bo umiejętności są pokazane w formie gwiazdozbiorów, a nie w przejrzystej tabelce, ale idzie się do tego przyzwyczaić. :) Sam jeszcze nie wiem, w którym kierunku pójdę, bo umiejętności zostały ograniczone do tych najpotrzebniejszych i najchętniej rozwijałbym każdą. :p Pewnie zostanę przy broni jednoręcznej i tarczy/zaklęciu, a od czasu do czasu wspomagać będę się łukiem.
 
Jeśli chodzi o levelowanie w Morrku to leciało to chyba jakoś tak: 10 rozwinięć umiejętności głównych/pobocznych = możliwość awansowania na wyższy poziom. Awans zaliczamy po przespaniu się w łóżku (istotne: nie może być to zwykłe czekanie). Rzecz najistotniejsza: każda umiejętność jaką dysponujemy jest powiązana z jednym z atrybutów (Siła, Szybkość itd.; chyba tylko Szczęście nie jest z niczym związane). To, o ile można podnieść dany atrybut zależy od tego ile razy w sumie zostały zwiększone umiejętności z nim związane (licząc od poprzedniego awansu na wyższy poziom do obecnego):
- ani razu : +1
- 1-4 razy: +2
- 5-7 razy: +3
- 8-9 razy: +4
- 10 i więcej razy: +5
Co ważne: wszystko liczone jest dopiero w momencie przespania się, kiedy to faktycznie następuje awans na wyższy poziom - czyli jeśli np. dostajemy informacje, że możemy levelować postać, robimy to i okazuje się, że żadnego atrybutu nie można podbić o 5 punktów, to można wstrzymać się z odpoczynkiem i trochę popracować nad umiejętnościami powiązanymi z tymi atrybutami, które chcemy wymaksować.
Pamiętam, że swego czasu robiłem sobie zestawienie wszystkich współczynników na kartce papieru i za każdym razem, kiedy jakaś umiejętność wzrastała, zaznaczałem to przy powiązanym atrybucie. W ten sposób mamy mniej więcej kontrolę nad rozwojem naszej postaci.
Dobrze jest tworząc postać zadbać o to, aby w puli niewybranych umiejętności mieć takie, które pokrywają wszystkie atrybuty - dzięki temu można spokojnie wyćwiczyć każdy atrybut nie przyśpieszając zanadto awansu na wyższy poziom.
 

Yngh

Forum veteran
Pamiętam, że swego czasu robiłem sobie zestawienie wszystkich współczynników na kartce papieru i za każdym razem, kiedy jakaś umiejętność wzrastała, zaznaczałem to przy powiązanym atrybucie. W ten sposób mamy mniej więcej kontrolę nad rozwojem naszej postaci.
Dobrze jest tworząc postać zadbać o to, aby w puli niewybranych umiejętności mieć takie, które pokrywają wszystkie atrybuty - dzięki temu można spokojnie wyćwiczyć każdy atrybut nie przyśpieszając zanadto awansu na wyższy poziom.
Takie kombinowanie na dobrą sprawę nie jest do niczego potrzebne. Gra daje dużo opcji rozwoju praktycznie każdej postaci, więc co najwyżej coś zajmuje dłużej lub kosztuje więcej. Jednocześnie poziom trudności przy poziomach 20+ w niezmodowanej wersji podstawowej (dodatki są trudniejsze) bardzo spada, więc na pewnym etapie przestaje to mieć znaczenie.

Nawiasem, polecam moda Galsiah's Character Development (ostrzegam, że nie wiem jak komponuje się z polską wersją językową), który powoduje, że nie trzeba się przejmować modyfikatorami atrybutów przy levellingu, a jednocześnie rozgrywka staje się nieco trudniejsza. Nie jest to jednak mod dla osób, które lubią maksować postać w absolutnie każdej dziedzinie, gdyż to jest znacznie trudniejsze ;).
 
Last edited:
Może ktoś podpowie jaką bronią można pokonać coś takiego jak Zjawa Przodka w Morrowindzie? Ma całkowitą odporność na zwykłą broń, więc logicznym jest, że skuteczna będzie jakaś magiczna. Tylko czy każda? Bo odporna jest też na trucizny i na mróz. Czego najlepiej użyć? Poza czarami, bo poszedłem bardziej w Wojownika :).
 
@Yakin - Może taka broń zaklęta błyskawicami albo ogniem? O ile pamiętam to dość szybko można zdobyć taki miecz, który razi błyskawicami. Już nie bardzo pamiętam gdzie... A chodziłeś wokół Seyda Neen i spadło coś z nieba? :p

EDIT. A ja mam pytanko odnośnie Skyrima. Gdzie można zakupić pochodnie, bo w żadnym sklepie ich nie widzę i jak na razie znajdowałem je przy martwych strażnikach. A bardzo by się przydały, bo w jaskiniach oraz budynkach jest dość ciemno i bez pochodni ani rusz. Z rozrzewnieniem wspominam Morrowinda, gdzie można było do ręki wziąć nie tylko pochodnię, ale także świecznik czy lampę podróżną, a i w jaskiniach było zwykle dość jasno. :)
 
Last edited:

Yngh

Forum veteran
Może ktoś podpowie jaką bronią można pokonać coś takiego jak Zjawa Przodka w Morrowindzie? Ma całkowitą odporność na zwykłą broń, więc logicznym jest, że skuteczna będzie jakaś magiczna. Tylko czy każda? Bo odporna jest też na trucizny i na mróz. Czego najlepiej użyć? Poza czarami, bo poszedłem bardziej w Wojownika :).
Broni srebrnej lub lepszej (orkowej, dwemerowej, szklanej itd.). Bronie metalowe, stalowe, chitynowe itp. nie będą skuteczne, jeśli nie są zaklęte. Jeśli masz magiczne przedmioty lub zwoje, to ich też możesz ich użyć (rzuca się jak czary). Nieumarłych warto potraktować ogniem ;].
 
Last edited:
@Yakin - Może taka broń zaklęta błyskawicami albo ogniem? O ile pamiętam to dość szybko można zdobyć taki miecz, który razi błyskawicami. Już nie bardzo pamiętam gdzie... A chodziłeś wokół Seyda Neen i spadło coś z nieba? :p

@Yakin A masz zaklętą broń?

Właśnie doszedłem do podobnych wniosków i chcę sobie zakląć szablę zaklęciem zadającym obrażenia od ognia. Nie wiem tylko na jakiej podstawie mam ustawić siłę tego zaklęcia. W prawym górnym rogu tego okienka zaklinania jest chyba coś takiego jak pojemność przedmiotu. Jak wybiorę zaklęcie, to zmienia się z 0/5 na 1/5. Ale po ustawieniu siły suwakiem już nic się nie zmienia. Czy ta piątka oznacza, że siła zaklęcia to maksymalnie 5? Czy coś innego? Orientuje się ktoś w tym? Bo we wszelkich poradnikach jakoś mętnie jest to wyjaśnione :).
 
Last edited:
Nie jestem do końca pewien, ale wydaje mi się, że to chodzi o ładunek. Jak zaklinasz broń ma ona jakiś tam ładunek który się podczas walki wyczerpuje, ale później chyba się regeneruje. A może chodzi to o to, iż można nałożyć pięć efektów na daną broń, ale ręki uciąć za to nie dam. :)
 

Yngh

Forum veteran
W prawym górnym rogu tego okienka zaklinania jest chyba coś takiego jak pojemność przedmiotu. Jak wybiorę zaklęcie, to zmienia się z 0/5 na 1/5.
Tak, to jest maksymalna "pojemność" przedmiotu. Im większa, tym silniejszych zaklęć można użyć. Pamiętaj, że by zakląć przedmiot, musisz mieć naładowany kamień dusz. Nie wiem jednak, jakim zaklęciem są "obrażenia od broni" =>.
 
Tak, to jest maksymalna "pojemność" przedmiotu. Im większa, tym silniejszych zaklęć można użyć. Pamiętaj, że by zakląć przedmiot, musisz mieć naładowany kamień dusz. Nie wiem jednak, jakim zaklęciem są "obrażenia od broni" =>.

He, he, od ognia miało być. Zedytowałem :). Już się połapałem mniej więcej, tam dwa sumaki mocy trzeba ustawić, a nie tylko jeden. Dlatego mi nie wychodziło :).
 
(...) mam pytanko odnośnie Skyrima. Gdzie można zakupić pochodnie, bo w żadnym sklepie ich nie widzę i jak na razie znajdowałem je przy martwych strażnikach. A bardzo by się przydały, bo w jaskiniach oraz budynkach jest dość ciemno i bez pochodni ani rusz. Z rozrzewnieniem wspominam Morrowinda, gdzie można było do ręki wziąć nie tylko pochodnię, ale także świecznik czy lampę podróżną, a i w jaskiniach było zwykle dość jasno. :)

Używam tego moda:Lampa podróżna po zebraniu odpowiednich składników można ją sobie zrobić samemu :)
 
Last edited:
Lampa podróżna wykonana i wg mnie jest git. :yes: Jeszcze takie pytanko, czy są w Skyrim takie klasyczne gildie jak gildia wojowników czy magów. Póki co kręcę sie wokół Białej Grani wykonując zadania poboczne i w samym mieście są chyba tylko Towarzysze, a ja mam zamiar dołączyć się do Legionu Cesarskiego, który znowu ma swoją siedzibę hen daleko. Z tego co słyszałem to gildia złodziei i skrytobójców są obecne w grze.
Jeszcze słówko odnośnie poziomu trudności. Czeladnik był zbyt prosty, Ekspert w pojedynkę nieco za trudny przy niektórych przeciwnikach, ale teraz odkąd mam u boku Lydię zastanawiam się czy jeszcze go nie podwyższyć albo zainstalować moda na silniejsze smoki...
 
(...)Legionu Cesarskiego, który znowu ma swoją siedzibę hen daleko.
Skyrim to jest typowy przykład gry wydłużanej na siłę, tzn. będziesz rzucany po całej mapie tak czy siak.

Co do poziomu to wiem, że ludzie będą tu zaraz pisać o prostym legendarnym itp. ...taki urok internetu. Fakt jest taki, że poziom trudności jest w tej grze zrypany - lawinowo rosną obrażenia zadawane przez przeciwników oraz ich PŻ. Zdrowy układ jest gdy za jednym uderzeniem odbierasz 1pkt życia i przeciwnik również. Na wyższych poziomach ty zadajesz 1/4 a on 1,5. To wkurza bo każda potyczka z większą grupą na wolnym powietrzu kończy się zgonem (a to nie jest Gothic, że se uciekniesz przed wrogiem humanoidalnym). Zrobiłem dwa takie podejścia z 2 lata temu i się odbijałem od gry. Jedynie jako łotrzyk dało się funkcjonować, a i tak często enemowi trza było z ukrycia (obrażenia x2, x3, x15 i pod koniec masz x30) aplikować kilkanaście strzał. Chore.

Inna rzecz, że w tej grze fabuła jest śmiechowa. W zasadzie grasz po to aby odgrywać rolę (jakaś mityczna wczuwa, nie wiem^^) i rozwijać umiejętności. Na najwyższych poziomach ten skill bardzo szybko rośnie, bo musisz więcej używać łuku/kosy/lodu itp. Czyli teoretycznie dobra zabawa się skraca. Kiedy osiągasz magiczny próg 100%, gra zaczyna bardzo tracic. Oczywiście jest kasowanie drzewek, ale to taki nieudolny wymysł twórców gry.
 
Jako, że mam całą Antologię TES to wczoraj zainstalowałem sobie także Morrowinda oraz Obliviona, oba z dodatkami. Ot, tak by czekały na swoją kolej. Z ciekawości rozpocząłem sobie tutorial w Morrku i wystarczyło 5 minut bym miał ochotę porzucić Skyrim na rzecz wyspy Vvardenfell. Ta muzyka, ten klimat... Tego się po prostu nie da przebić. O ile Oblivion to typowe fantasy, klimat krainy jest umiarkowany, a w Skyrimie mamy po prostu inspirację Skandynawią i Wikingami, tak w Morrowind cała architektura, roślinność czy stworzenia się niepowtarzalne. To chyba znaczy, że po 8 latach przerwy jestem gotowy na powrót do Morrowind, ale na razie przejdę Skyrima.
 

Yngh

Forum veteran
Oblivion to typowe fantasy, klimat krainy jest umiarkowany (...)
To jeden z najpoważniejszych błędów tej gry. Po "przygodzie" z Obkiem można dojść do wniosku, że Cyrodiil to bardzo nudna, bezbarwna prowincja, co przeczy wcześniejszemu lore. De facto dostaliśmy fantasy generyczne a la Dragon Age, wszystko zostało spłycone, a brak wątków politycznych to w realiach prowincji cesarskiej kompletne nieporozumienie. Skyrim jest pod tymi względami lepszy, mimo wielu swoich innych wad. Wg mnie gdyby twórcy skupili się na wątku wojny domowej i go porządnie dopracowali zamiast bawić się w te śmieszne wątki powrotu smoków i Dragonborna, to dostalibyśmy znacznie ciekawszą grę.
 
Last edited:
Top Bottom