Pamiętam jak kiedyś, w czasach Morrowinda, strasznie wzbraniałem się przed Script Extenderem, bojąc się o stabilność gry, bugi i FPSy. Potem się przełamałem, instalując SE "na próbę", i od tamtego czasu nigdy już nie wróciłem do wersji bez SE. W przypadku Obliviona było podobnie, a przy Skyrimie i New Vegas nie miałem już żadnych oporów. Jeśli interesują Was mody używające SE, to polecam je sprawdzić. Sami ocenicie, czy warto, po prostu.
Swoją drogą, wiele osób ostrożnie podchodzi do modów w ogóle, ale gdy już trochę pogrzebią, to można łatwo wsiąknąć w ten światek. Osobiście przestrzegam przed chęcią wiecznego usprawniania gry, na co chorował chyba każdy, kto kiedyś moddował lub z modów korzystał. Swego czasu na każdą minutę spędzoną podczas grania przypadało u mnie 15, jeśli nie 20 minut spędzonych na moddowaniu, szukaniu lub testowaniu modów. Bywało nawet tak, że przez tydzień czy dwa nie odpalałem gry, ale codziennie wpadałem na Nexusa posprawdzać, co nowego się pojawiło :lol:. Nie jestem też w stanie zliczyć liczby postaci, które tworzyłem tylko po to, by coś wytestować, heh. Polecam więc rozejrzeć się za tym, co Was interesuje, zainstalować mody, które naprawdę Wam się podobają, pograć trochę i zobaczyć, jak to wszystko się sprawdza w praniu, po czym po prostu grać i cieszyć się grą, bez kontynuowania poszukiwań kolejnych modów. Do poszukiwań można zaś wrócić, gdy będzie się zaczynało grę nową postacią (nie po jednym dniu, mam nadzieję :lol::lol::lol
. Warto trzymać się zasady, że to mody są dla gry, a nie gra dla modów.