The Last of Us

+
Gra dla mnie świetna (również nie grałem, tylko obejrzałem na yt, brak konsoli :c) i szczerze powiedziawszy nie rozumiem tej edycji na PS4 w 1080p. Wszakże ta gra nie grafiką lecz historią stała. I to właśnie fabuła tej gry oraz jej klimat sprawiły, że jest ona tak dobrze odbierana.
 
Hmm, a czego tu można nie rozumieć? Wydają grę na nową platformę, więc starają się wykorzystać możliwości graficzne, które im stwarza, a których nie dawała im poprzednia generacja. W samej historii przecież nic się nie zmieni.
 
Częściowo tak, ale przecież nie wszystkie osoby nabywające PS4, miały poprzedni model. Sporo osób miało Xboxy, albo w ogóle nie miało konsoli. A jeśli ktoś będzie chciał kupić grę drugi raz, aby nacieszyć się ładniejszą grafiką, to przecież jego prawo :).
 
Co do filmu to jestem rozczarowany że goście z naughty dog się na to zgodzili i jeszcze biorą w tym udział. Ta opowieść miała szansę na spełnienie tylko w jednym medium, nie była łatwa, dawało się we znaki trudne życie w postapokaliptycznym świecie, jako gracze mogliśmy to odczuwać, jak to w grach właśnie bywa. Jeśli ten film naprawdę wyjdzie to czym on będzie? Samą suchą opowieścią bez tego co oferuje gra, wiele scen w grze mozna przeciez porównać do TWD chociażby, sam klimat, brud tego świata, to już było, widzieliśmy to też właśnie w Drodze, do której twórcy nawiązywali w grze. Ta gra powinna pozostać grą i nie powinna być nigdzie adaptowana, takie moje zdanie.

A propos samej gry, przeszedłem ją we wtorek, dłuugo czekałem żeby dostać w ręce ten tytuł, zastanawiałem sie o co to całe zamieszanie. Przez całą grę rosły moje obawy,
ogromne obawy co do zakończenia, spodziewałem się iście hollywoodzkich scen, układałem sobie w głowie scenariusze, ze Joel pakuje się w stado klikaczy zeby uratować Ellie, ze ginie w ten czy inny sposób i ludzkość zostaje uratowana, albo ze Ellie ginie i nie ma zadnej nadziei, wszystko wydawało się przewidywalne.. Tym czasem, no właśnie to zakończenie robi największe wrażenie, kończy się tak ludzko, bez fajerwerków, bez epickich mów końcowych, pokazuje zwykłą, egoistyczną naturę ludzką i zadaje niewygodne pytanie, jak postąpilibyśmy na miejscu Joela.
Uwielbiam dzieła gdzie nie otrzymujemy klasyfikacji moralnych, nikt nie pokazuje nam czy coś jest w jakimś stopniu złe czy dobre, nie prowadzi nas za rączke, traktuje nas poważnie i inteligentnie oraz pokazuje jak mały jest człowiek. Kiedy myślę o najlepszych tytułach opowiadających właśnie o tym, zawsze przypominam sobie o Wiedźminie, filmach Smarzowskiego i teraz właśnie dochodzi The Last of Us. Ciesze się że tak powiedzmy sobie szczerze trudna gra, pod względem nie tylko cierpliwości i umiejetności gracza, ale także pod względem merytorycznym została tak wysoko oceniona i doceniona. Jest nadzieja wśród współczesnych graczy :p
 
W grę nie grałem, ale sporo czytałem i oglądałem filmiki. Obsada coś nie teges :p



Chociaż skoro Raimi przy tym dłubie to można się było spodziewać Bruce'a ;) Aczkolwiek moim zdaniem ten aktor bardziej by pasował na Drake'a z Uncharted.

Natomiast wydawanie gry drugi raz (a potem i trzeci i dziesiąty) to norma. Na nowych konsolach nie ma za wiele nowych gier, wydawanie lekko podkręconych wizualnie gier z poprzedniej generacji jest prostsze, tańsze i szybsze niż zrobienie czegoś od zera. Na X360 wyszły odświeżone gry z serii Halo z Xboxa, a teraz na X1 wychodzą te same gry jeszcze raz z odświeżonymi grami obecnymi na X360. W branży filmowej też to działa, ludzie posiadający przed laty kolekcję filmów na VHS z czasem zaczęli kupować je jeszcze raz na DVD (bo nowa jakość, podkręcony obraz i dźwięk, dodatki), a dzisiaj kupują je po raz trzeci na BD (bo nowa jakość, bo jeszcze bardziej podkręcony obraz i dźwięk, bo kolejne dodatki).
 
Last edited:
http://www.ppe.pl/news-29931-znamy_pierwsze_szczegoly_filmu_the_last_of_us.html
Czy Arya nadawałaby się na Ellie? Moim zdaniem nie pasuje kompletnie.
Za to Campbell w brodzie może być ciekawym widokiem. :)

Nie pasuje mi osoba reżysera, totalnie, absolutnie, zupełnie nie pasuje mi obsada. Już chyba naprawdę wolałbym by Ashley i Troy powrócili w swoich rolach w odpowiednio zmodyfikowanym scenariuszu. Campbell'a kojarzę głównie z głupkowatych i kampowych filmów klasy B, a nie wymagających kreacji dramatycznych. Starkówna do pierwowzoru pasuje jak pięść do nosa, ale tak naprawdę nie wiem na co ją stać.

Osobiście w roli Joela widziałem albo Jeffa Bridgesa, albo Josha Brolina. Za to Ellie mogłaby zagrać Kiernan Shipka (jest nawet w wieku Ellie) znana z Mad Men.

Szkoda, bo spodziewałem się po tym projekcie czegoś więcej.

E:

Dobra @Rustine, ekipa z zalinkowanego przez Ciebie ppe.pl trochę zawaliła sprawę względem rzetelności newsa. Poprzeglądałem nieco neta i parę faktów się nie zgadza. Po pierwsze, Sam Rami nie jest reżyserem, tylko producentem filmu. Po drugie, nigdzie nie padło oficjalne stwierdzenie, że Bruce zagra Joela (uffffff). Po trzecie, ekipa od filmu skontaktowała się z Maisie Williams w sprawie zagrania Ellie, ale nic nie zostało potwierdzone, ot takie badanie terenu.

Z innych ciekawostek:

Neil Druckmann stwierdził, że "w idealnym świecie Ashley Johnson miałaby 14 lat. Ale są sposoby, by umieścić tych aktorów (Ashley, Troy) w filmie".

Druckmann na początku chciał, by film miał inne zakończenie niż gra, ale Rami przekonał go do zmiany zdania.

Naughty Dog (czyt. Neil Druckmann) ma ostatnie słowo w sprawie castingu i wyboru reżysera.

Scenariusz filmu będzie w pewnych miejscach różnił od tego z gry.

W trakcie panelu fani sugerowali, że Hugh Jackman i Josh Brolin nadają się do roli Joela.

Rami wspomniał, że będzie serial na podstawie Evil Dead i wystąpi w nim gwiazda oryginałów, Bruce Cambell. Ponoć nawet "bawili się z ideą" umieszczenia Bruce'a w filmie (tu się pewnie ekipie z ppe.pl pomieszało, bo słowem nie zostało wspomniane, że miałby grać Joela).

Źródła [1] [2] [3]
 
Last edited:
No i info co miało się pojawić w grze, ale zrezygnowali:

Historia przenosi nas 4 lata po zakończeniu gry.
Bohaterowie nadal znajdują się u Tommy’ego.
Joel wchodzi do pokoju Ellie, w którym dziewczyna w spokoju słucha muzyki.
Joel mówi, że Tommy chce, aby on poślubił kobietę o imieniu Esther – Ellie nie podoba się ta nowina.
Joel zaskakuje Ellie podarunkiem – ma dla niej gitarę i obiecuję, że nauczy ją grać.
Bohater sam odgrywa piosenkę i śpiewa.
Joel mówi dowcip Ellie i bohaterowie zaczynają się razem śmiać – znika napięta atmosfera.
Po tej sytuacji Joel wychodzi z pokoju, a Ellie próbuje sama grać na gitarze.

http://www.ppe.pl/news-29978-neil_druckmann_zdradzil_epilog_the_last_of_us.html
 
@whitewarrior z tego co czytałem to ten epilog jest częścią jakiegoś przedstawienia teatralnego (? patrz poniżej) tylko nie był rejestrowany, nigdzie nie było mowy że planowali go w grze umieścić.

 
Różnica między E3 a grą faktycznie kolosalna, zupełnie o tym zapomniałem. Ale jakoś nie zauważyłem takich jazd w trakcie gry jak na filmiku są - może za bardzo się wciągnąłem żeby zwracać na to uwagę? A może to dla tego że już się do takiego zachowania przyzwyczaiłem...

Spoilery minimalne wydaje mi się (jeśli w ogóle jakieś)
 
@mrrruczit Facet w tym filmiku nie gra na najwyższym poziomie trudności, jak sam twierdzi. Już dość dawno temu, chyba na neogafie ktoś wypatrzył, że przedmioty są podświetlane w jego filmiku, co nie jest możliwe na survivalu. Mi też się zbyt wiele dziwnych akcji nie zdarzało, najgorsze były te z niewidzialnymi dla wrogów przydupasami, rzeczywiście wyglądało bardzo słabo.
 
Z oficjalnego ćwierkacza Niegrzecznego Psa:



Kolejny, niby przypadkowy, nic nieznaczący, powstały gdzieś przypadkiem, półoficjalnie concept-art z TLOU. Postać to najprawdopodobniej starsza wersja Ellie (znowu).

 
Przeszedłem TLOU ponownie, tym razem na PS4 i po polsku - jest śliczny, a rodzima wersja... No cóż, wiadomo że do oryginału nic nie doskoczy, ale jak nie lubię gier w ojczystym języku (bo są w większości słabe) tak TLOU daje radę.
 
Top Bottom