The Witcher - krok w tył pod względem RPG?

+
The Witcher - krok w tył pod względem RPG?

Witam. Na samym wstępie chce napisać, że gra "The Witcher" to jedna z moim ulubionych. Ostatnio zaczołem grać w stare gry, które już dawno zostały pokrył kurz. Konkretnie Planescape Torment. Gra ma ponad 10 lat, nudna walka, słaba grafika (jak na te czasy) ale pod względem RPG bije wiedźmina na głowe. Co tu mam dokładnie na myśli? Dialogi.We Wiedźminie są one zabawne, ciekawe i klimatyczne ale jest ich tak naprawdę mało. We większości Geralt sam za nas mówi, my nie podejmujemy właściwie decyzji. Nawet w przypadku gdy już mamy opcje dialogowe jest ich znacznie mniej niż w Planescape Torment. We wiedźminie istnieją po trzy, czasem pięć możliwości, jednak prawie nigdy jedna nie wyklucza drugiej. Jednym słowem mimo, iż wiedźmin jest nową grą pod względem dialogów wyraźnie odstaje. Zaraz ktoś napisze, że nie liczy się ilość. Oczywiście ale w grze brakowało mi prowadzenia rozmowy. Uważam, że pionierzy gier rzeczy tańsze powinni dopinać na ostatni guzik (bo chyba dialogi są tańsze od pięknej grafiki, grywalności i mechaniki)I teraz mam pytanie: Czy wy gracze macie podobne wrażenia?
 
Trzeba pamiętac, że gry cRPG, podobnie jak inne gatunki, ciągle się rozwija ;). Nie mnie oceniac czy w dobrą, czy w złą stronę. Mniejsza ilośc dialogów to także ukłon w stronę nowych użytkowników, którzy mogliby przerazic się ilością podobną do tych z Tormenta ;).
 
Chariot - masz rację. Na dodatek możliwych zakończeń jest trzy. No i przeważnie tylko tyle (lub mniej) wyjść z sytuacji. I trzy praktycznie liniowe "nacje".
 
Top Bottom