Theory thinking - Zniesienie limitu 10 kart

+
Hej,
pewnie pamiętacie jakie uczucie świeżości/złapania oddechu dała zmiana systemu wymiany kart (przynajmniej dla mnie był to jeden z przełomowych momentów w HC). Pomijając obecną metę i oczekiwane zmiany w xxx kartach jak sądzicie, czy zniesienie (w obecnej chwili) limitu 10 kart dałoby podobny efekt ulgi? Otworzyłoby nowe możliwości, czy też rozwaliło balans do końca? As you think? :confused:
 
HC byłby raczej niegrywalny bez limitu kart. Upraszczając, w becie brązy były mniej więcej podobnej siły (pomijając te niestety niegrywalne), podobnie z goldami i silverami, więc rozważnie grając nie było wielkim problemem przebić przeciwnika jedną kartą i ewentualnie wygrać R1 schodząc na -1 względem jego kart. W HC siła kart zależy od kosztu werbunku, brąz już nie jest równy brązowi, że tak powiem. Zresztą z goldami tak samo. Jeśli gracze dobiorą karty, których suma prowizji jest zbliżona, a co za tym idzie potencjalne wartości jakie mogą osiągnąć nimi na polu, to nie znaczy, że ich pojedyncze zagrania będą tak samo silne.

Podczas dłuższej rozgrywki mogą osiągnąć podobne wartości, a takie rozgrywki mamy, bo przez limit kart można zejść do 4 kart w r1 i wygrać nie tracąc przewagi kart na r3, nawet jeśli przeciwnik spasował mająć 7 kart. Jednak bez tego limitu, gdyby jeden gracz dobrał kilka kart o wysokiej prowizji, kilka o małej, a drugi równomiernie rozłożone, to pierwszy mógłby wyrzucić przykładowo jedną lub dwie o wysokiej sile, oponent nie mógłby go przebić jedną kartą jak to miało miejsce w becie i musiałby spasować, by nie być na minusie w ostatniej rundzie, czym gracz pierwszy zagwarantowałby sobie ostatnie zagranie. A dzięki limitowi kart trzeba o to trochę powalczyć w obecnych warunkach.
 
Zapytałem, gdyż istnieją potencjalne taktyki, które przez czas trwania rozłożenia i niemożność pełnego wykorzystania potencjału (choćby przez konieczność spasowania w r1 przy 4 kartach, by nie być przypadkiem stratnym) właśnie z powodu zbyt krótkich rund (w potworach krwawienie, krwawa klątwa pod nekkurata - jedyny sensowny cel z racji zemsty, pogodynki z tym gościem co przedłuża czas trwania efektów czy skellige pod ranienie swoich jednostek i ich sukcesywne uzdrawianie,).
Zapewne istniałaby możliwość zovertempowania, jednak to też mogłaby być okazja do ożywienia martwych obecnie kart (tutorów w celu wyciągnięcia konkretnych kart z talii mogących poratować w takiej sytuacji lub adrenaliny dla carryover).
 
Tryb sezonowy to idealne miejsce na bezbolesne przetestowanie takiego rozwiązania, jednak REDzi zadeklarowali, że nie będą traktować sezonówek jako przestrzeni testowej dla rozwiązań mogących zostań zaimplementowanych do głównej gry.
 
Tryb sezonowy to idealne miejsce na bezbolesne przetestowanie takiego rozwiązania, jednak REDzi zadeklarowali, że nie będą traktować sezonówek jako przestrzeni testowej dla rozwiązań mogących zostań zaimplementowanych do głównej gry.

Nie było limitu kart i prowadziło to do zabicia większości róznych strategii na rzecz ciągłej walki o card advantage. Teraz tego nie ma. Wprowadzenie limitu kart wpłynęło pozytywnie na rozwój specyficznych rozwiązań i strategii oraz uzdrowiło grę.
 
Jakie podałbyś przykłady potwierdzające "rozwój specyficznych rozwiązań i strategii"? Może najlepiej spoza tierowej mety różnych podsumowań, wtedy powinno być dość specyficznie.
 
Top Bottom