Dotrwałem do końca, pech chciał że akurat telewizor podłączałem w innym pokoju gdy się wojna skończyła i nie widziałem dokładnego momentu zakończenia.
Nic spektakularnego się wtedy nie dzieje. Zaczyna się nowy dzień i od razu na ekranie masz komunikat o końcu wojny. A później następuje epilog, który można sobie również włączyć z poziomu głównego menu. Przynajmniej tak było w wersji premierowej, nie wiem jak jest teraz po patchu.
Kilka razy zabierałem się żeby napisać coś więcej o tej grze, bo ona naprawdę mnie poruszyła i nie uważam jak wyżej, że gra wideo nie może opowiadać trudnych tematów bo nie ma wystarczających środków narracyjnych i jakby się nie starała to i tak zawsze będzie tylko cyberzabawą.
Niech ktoś spróbuje okraść w TWofM parę staruszków bez mrugnięcia okiem. Ja miałem po tym realne wyrzuty sumienia.
Pewnie, że są tacy, którym to nie robi problemu i nie wywołuje żadnych emocji, ale czego to miałoby dowodzić?
Na wycieczce w Oświęcimiu też można znaleźć osoby zachowujące się nieprzystająco do miejsca, w którym przebywają i co? Muzea nie umieją opowiadać o trudnych tematach?
Gra jest dobra, ma podwaliny pod bycie świetną (może kiedyś to rozwinę) i moim zdaniem na prawdę warto w nią zagrać. Nawet chociażby tylko dlatego, żeby sprawdzić o co tyle hałasu w #branża.
Moja polska gra roku.
Moja indie gra roku.