Tom Clancy's: The Division

+
Dobra, ale ogólnie jak się*gra? Kusi mnie na zakup, troszkę jeszcze poczekam bo nie mam teraz na to czasu, ale chciałbym wiedzieć co i jak ;)
Nie kupuj. Drugie Destiny, z którym co prawda bawiłem się świetnie do czasu ukazywania się DLC, które można powiedzieć były wymagane do dalszej zabawy. Nie miałeś DLC byłeś uwalony, bo wiele trybów blokowali i w najlepszych eventach nie mogłeś uczestniczyć. Daj sobie spokój lepiej z tą grą. Poza tym powtarzalność. To określa te gry w zupełności żeby dać sobie siana.
 
To jest na zachętę. Ładny szkielet, ale całe ciałko dojdzie dopiero w licznych dodatkach, za które przyjdzie dopłacić. Ma zaciekawić i zanęcić. Mnie się kojarzy z ostatnim star warsowym Battlefrontem. Ładne, ale puste.
 
To całe The Division to przecież Assassin's Creed, Far Cry i Watch_Dogs
Tyle że w AC czy FC primo, masz jakąś tam fabułę (mniejsza że liniową), zazwyczaj z ciekawymi postaciami. Secundo, masz ciekawy klimatyczny świat - w AC bazujący na historii, w FC na egzotyce. Podsumowując, jest tam content. Tertio, to są jednak gry gdzie nawet bez "czyszczenia" świata, można liczyć na solidne +50 godzin zabawy.
 
Last edited:
Tyle, że w The Division też niby jakaś fabuła jest. Poza tym gry Ubisoftu nigdy jakoś z genialnej fabuły nie słynęły.
 
Poza tym gry Ubisoftu nigdy jakoś z genialnej fabuły nie słynęły.
Jasne że nie genialnej, ale przynajmniej wciągającej. Mówię oczywiście o serii AC (do IV włącznie, ale w następnych chyba nie jest tragicznie) oraz FC3/4. A niektóre postaci - jak Ezio czy Vaas - na pewno zapisały się w historii gier.
 
Przecież w każdej grze multi, jeżeli wychodza dodatki, to ci z samą podstawką zostają na lodzie.
 
Z opinii które sprawdziłem na necie wynika, że beta była doskonałym odzwierciedleniem końcowej gry. Powtarzalność questów, miałka fabuła, mała wariacja zachowań i rodzajów mobków, nijacy bossowie, niedziałające PvP, ładna grafika, świetne sterowanie i mechanika strzelania.

Pewnie ze zgraną ekipą można by wtopić parę godzin w coopie, ale głębi nie uświadczysz.
 
Pograłem chwilę w betę The Division 2 i było całkiem przyjemnie. Mając zgraną ekipę to pewnie dostarczy wielu fajnych godzin zabawy.

Poprawiono do pewnego stopnia jedną z głupot jedynki tj. przeciwnicy jako gąbki na naboje. Teraz oczywiście strzelaniny wyglądają tak samo, ale przynajmniej każdy z przeciwników ma kamizelkę kuloodporną, jakąś maskę itd. Potężniejsi, a co za tym idzie wytrzymalsi wrogowie są jeszcze bardziej opancerzeni. Lepiej to wygląda.

Gorzej z klimatem, bo jednak Nowy Jork w zimie robił wrażenie. Waszyngton i to jeszcze podczas innej pory roku (nie jestem pewien, chyba jesień) nie wygląda już tak fajnie.
 
Trochę grałem ostatnio w tą grę. Fajnie się gra w kooperacji z kolegą, natomiast gra solo już mnie tak nie wciągnęła. Dużym dla mnie minusem jest mało czytelny interfejs przytłaczający początkującego gracza mnóstwem informacji.
 
Top Bottom