xxgwxx bardzo dziękuję za wyjaśnienie kwestii z Emhyrem. Była dla mnie dość mglista, ale faktycznie, to co piszesz ma ręce i nogi.
Korzystając z urlopu zdrowotnego i nudy z nim związanej przerzuciłam internet nieco w temacie Wiedźminlandu.
Jedna myśl mi się nasunęła odnośnie słynnej amnestii Geralta. Spotykałam się dyskusjami na tym, że Triss nie wiedziała, czy Yennefer w ogóle żyje. Skoro Geralt żył - musiała żyć Yennefer. Dla mnie to nie jest oczywiste. Ostatnio widziała Geralta i Yennefer w Rivii. W przeciągu tych trzech lat coś mogło się wydarzyć. Skoro Geralt do Kear Morhen wrócił ledwo żywy z amnezją to nie było żadnej gwarancji, że Yennefer też przeżyła.
Moim zdaniem logicznym w takiej sytuacji ruchem ze strony Triss było upewnienie się - co się stało z Yennefer. A Loża miała środki, aby to ustalić. A ze słów Sheali wynika, że losy Yennefer były raczej Loży znane. Gdyby Triss wiedziała, że Yennefer jest martwa ukrywanie przed Geraltem dawnej miłości nie miałoby najmniejszego sensu. Po co? Skoro ta osoba nie żyje. Ilu mężczyzn ponownie wiąże się z innymi kobietami po śmierci żony? A więc Triss musiała wiedzieć, że Yennefer gdzieś jest, albo bardzo mocno się tego domyślać, bo tylko wtedy zatajenie przeszłości Geralta miało sens.
Korzystając z urlopu zdrowotnego i nudy z nim związanej przerzuciłam internet nieco w temacie Wiedźminlandu.
Jedna myśl mi się nasunęła odnośnie słynnej amnestii Geralta. Spotykałam się dyskusjami na tym, że Triss nie wiedziała, czy Yennefer w ogóle żyje. Skoro Geralt żył - musiała żyć Yennefer. Dla mnie to nie jest oczywiste. Ostatnio widziała Geralta i Yennefer w Rivii. W przeciągu tych trzech lat coś mogło się wydarzyć. Skoro Geralt do Kear Morhen wrócił ledwo żywy z amnezją to nie było żadnej gwarancji, że Yennefer też przeżyła.
Moim zdaniem logicznym w takiej sytuacji ruchem ze strony Triss było upewnienie się - co się stało z Yennefer. A Loża miała środki, aby to ustalić. A ze słów Sheali wynika, że losy Yennefer były raczej Loży znane. Gdyby Triss wiedziała, że Yennefer jest martwa ukrywanie przed Geraltem dawnej miłości nie miałoby najmniejszego sensu. Po co? Skoro ta osoba nie żyje. Ilu mężczyzn ponownie wiąże się z innymi kobietami po śmierci żony? A więc Triss musiała wiedzieć, że Yennefer gdzieś jest, albo bardzo mocno się tego domyślać, bo tylko wtedy zatajenie przeszłości Geralta miało sens.