Urban legend - miejskie legendy.

+
Urban legend - miejskie legendy.

Witam.Przeglądając wątek o zwierzętach, natrafiłem na kilka ciekawych mitów o kotach, min. o tym, że potrafią widzieć zmarłych. Znacie jeszcze jakieś ciekawe miejskie legendy ( nie tylko o zwierzętach) ?
 
wiadomo, Czarna Wołga z rosyjską mafią/ wampirami porywająca dzieci spod szkół, które potem znajdowano w kanałach bez krwi/nerek/wątroby w zależności od wersji ;) Co ciekawe, na parkingu przed moim blokiem przez dobrych kilka lat stała taka czarna Wołga, ale nigdy nic mi się nie stało ;)
 
Zapraszam od poniedziałku do piątku na discovery channel o godzinie 19.00 ;). W Pogromcach Mitów to tego pełno jest. Z tego co słyszałem na własne uszy, to pamiętam tylko to co napisał Agloval, tyle, że u mnie był to szatan w czarnej limuzynie... :D
 
Ooo, o szatanie nie słyszałem... :DOjciec mi jeszcze opowiadał historię, jak to w jego mieście dawno dawno temu do sprzedaży trafił "nowy, węgierski środek do czyszczenia szyb". Jako że były to czasy Polskiej Republiki Ludowej, to ludzie kupowali tylko to co było, więc i węgierski plyn do mycia okien. Co ciekawe, po kilku dniach od wprowadzenia tego specyfiku rozeszła się fama po całym mieście, że na szybie w jednym domu "objawiła się" Matka Boska! Jak się okazało, węgierski płyn do czyszczenia okien tworzył paskudne zacieki, które przybierały najróżniejsze kształty. Co jednak smutniejsze, to to, że ludzie chodzili do tamtego domu (fakt, że tylko przez pierwszą godzinę, potem już połowa domów miała własny "cud", w tym i dom mojego ojca :p) i modlili się do węgierskiego płynu do mycia szyb... :D Ciemny ten naród jednak bywa ;)
 
Klasyka gatunku, z tym, że zachodnia, to: krokodyl/olbrzymi pająk/piranie w kanałach ;) Chociaż piranie to i u nas też. Ktoś hodował, przez omyłkę wylał do ubikacji razem z wodą i się zalęgło. I grasuje. I obgryza nogi.
 
Piranie ostatnio znaleziono w Zalewie Rybnickim :p Ale tam niedaleko jest elektrownia, więc wszytko jest możliwe :p
 

SaLi

Forum veteran
Wallace said:
Piranie ostatnio znaleziono w Zalewie Rybnickim :p Ale tam niedaleko jest elektrownia, więc wszytko jest możliwe :p
Dżiiiiiiizus - ale przeciez na wegiel :p
 
Na Kabatach (dzielnica mieszkalna pod Warszawą) kiedyś grasował GUZIEC. Został schwytany, ale ciągle się mówi o jego duchu, a moi znajomi nakręcili nawet film "Zemsta Guźca z Kabat", ale niestety opinie na jego temat nie były zbyt pochlebne ;)edit: no tak, tak, ale najdalej na południe wysunięta, więc już prawie "pod" ;)
 
Jeszcze mi się przypomniała legenda o Straszliwych Kleszczach, które spadają na niewinnych wielbicieli leśnych klimatów i przeżerają się przez skórę i organy wewnętrzne aż do mózgu, co powoduje zgon w straszliwych męczarniach :wall:O owczarkach niemieckich pisałam w innym temacie.Wersja 'czarnej wołgi': dziewczyna bawi się na dyskotece, film jej się urywa, budzi się w wannie wypełnionej kostkami lodu, a na lustrze kartka z tekstem, żeby się zgłosiła do szpitala, bo ma o jedną nerkę mniej o_O
 
A o akademiku, zgaszonym świetle morderstwie i karteczce z napisem : TRZEBA BYŁO ZAPALIĆ ŚWIATŁO słyszeliście ?
 
A o akademiku, zgaszonym świetle morderstwie i karteczce z napisem : TRZEBA BYŁO ZAPALIĆ ŚWIATŁO słyszeliście ?
Coś mi świta, ale przez mgłę. Może to dlatego, że ostatnio wyjęli mi nerkę i wsadzili do wody z lodem ( ;), swoją drogą to o nerce słyszałem). Oświeć mnie.
 
Maxz said:
Oświeć mnie.
Proszę bardzo :
Ta opowieść jest o młodej dziewczynie, która późno w nocy przychodzi do pokoju swojej koleżanki zabrać porzyczone książki. Nie zapala światła, ponieważ poprzedniej nocy, gdy to zrobiła zastała swoją koleżankę w łóżku ze swoim chłopakiem, tym razem nie chciała im przeszkadzać. Pozbierała wszystkie książki przy zgaszonym świetle i wyszła. Następnego dnia rano, gdy chciała wejśc do pokoju przy drzwiach wejściowych stało kilku policjantów, nie chcieli jej wpuścić do środka. Po chwili rozmowy jeden z policjantów pozwolił jej wejść do środka. Na łóżku jej koleżanki było mnóstwo krwi, a na ścianie widniał napis ,, Jesteś zadowolona z tego, że nie zapaliłaś światła ,, . Historia znana w prawie każdym amerykańskim akademiku.
 
Ołdżizys. Mnie aż przeszły ciarki ::). Mój kumpel zna kilka fajnych historyjek. Jak zaczął raz opowiadać na helloween to wszyscy powychodzili :D.
 
Raz w życiu bałem się po ciemku wracać sam do domu :) Było to dobrych parę lat temu, na urodzinach koleżanki usłyszałem ciekawą historyjkę, niestety nie pamiętam dokładnie więc może się różnic nieco od oryginału :)Była sobie kiedyś mała dziewczynka o imieniu Zuzia. Miała ona pieska, którego bardzo kochała i nigdy się z nim nie rozstawała, nawet podczas snu - spał pod jej łóżkiem. Pewnej nocy rodzice Zuzi wyszli z domu na jakąś imprezę, więc mała musiała radzić sobie sama. Do późna oglądała telewizję, "skacząc" bez celu po kanałach. W pewnym momencie trafiła na wiadomości, w których ostrzegano o psychopatycznym mordercy zbiegłym z pobliskiego więzienia. Zuzia bardzo się przestraszyła, pobiegła więc czym prędzej do swojego pokoju i położyła się do łóżka. Gdy się czegoś bała, miała w zwyczaju wkładać rękę pod łóżko, wtedy lizał ją po dłoni piesek, a ona uspokajała się i zasypiała. Była już ciemna noc, drzewa rzucały przez okno groźne cienie, gdzieś trzaskały otwarte okiennice. Zuzia długo nie mogła zmrużyć oka. W pewnym momencie przypomniała sobie, że nie umyła zębów przed snem! Pełna obaw wyszła powoli ze swojego łóżeczka, cienie na ścianach wyglądały jak żywe. Gdzieś w ciemnościach za oknem szczekał pies, pohukiwała sowa. Zuzia pobiegła do łazienki, umyła pobieżnie zęby i, niemal płacząc ze strachu, popędziła z powrotem do swojego pokoju. Trzęsąc się z emocji włożyła rękę pod łózko, po chwili poczuła na ręce ciepły język swojego ukochanego zwierzątka. Od razu poczuła się lepiej. Zasnęła.Obudziło ją trzaśnięcie drzwi. Może to rodzice wrócili do domu? A może tylko jej się przesłyszało?- mamo? tato?Nikt nie odpowiadał. Leżąc na łóżku nasłuchiwała uważnie. Jej uszu dobiegło kapanie wody w łazience. Myśląc, że w pośpiechu po umyciu zębów zapomniała zakręcić kran, wygrzebała się powoli z pościeli i wyszła z pokoju.Szła na palcach, starając się nie mącić panującej bezwzględnej ciszy. Nagle spostrzegła, że w łazience paliło się światło. Niemożliwe, przecież na pewno je zgasiła? W głowie aż kotłowało jej się od różnych myśli. Podeszła do uchylonych drzwi łazienki. Pod nimi zobaczyła jakąś gęsty, szkarłatny płyn. Otworzyła drzwi. Na podłodze w kilku kawałkach leżał jej piesek, a na ścianie napisane było jego jeszcze świeżą krwią: nie tylko pies potrafi lizać.To było mniej więcej coś takiego :p Trochę to wydłużyłem, historyjka była króciutka, a ja zapamiętałem głównie to "nie tylko pies potrafi lizać" :p
 
Słyszałem coś takiego, ale w trochę innej wersji. Nie pamiętam, jak to szło. Wiecie... miałem takiego kumpla. Już chyba o tym pisałem. On na Halloween opowiadałnam różne historie. Jak go spotkam to poproszę go, by mi coś spisał i póżniej to wkleję.
 
Top Bottom