Usunięcie Millu/ naprawienie Avallacha. Obietnica złożona przed ostatnim patchem?

+
Brawo. Dla wielu spotkanie Millu to automatyczna przegrana. A dla innych automatyczna wygrana. Na tym polega balans. Mill karci pożerkę, pożerka krasnale itd. Inne talie karcą mill. I tak, ludzie próbujący ochronić przed zabijaniem kolejnego archetypu na pewno grają właśnie tym. Wcale nie mam większości gier na potworach, a najmniej na nilfgardzie. Forum wie lepiej czym gram. Ja czuję pogardę do archetypu krasnoludów, bo w każdym patchu, gdy są grane, są to jakieś porąbane decki typu carry over 50 za czasów swima, czy teraz brązy robiące niemal value goldów. No to też powinni je usunąć, bo jak to tak, by krasnale z patcha na patch były rakami? Takie macie podejście do Millu, więc dlaczego ja nie mogę mieć takiego do krasnali?
 
Seavro balans nie polega na relacji papier-kamień-nożyce, tylko każda talia powinna mieć szanse z inną. Powiedziałbym, że Mill oraz pożerka nie podlegają definicji zbalansowanej talii. Osobiście uważam, że to nie Mill jest problemem, tylko karty wyciągające inne karty. Stanowczo za dużo jest odchudzania talii. Odchudzanie jest mocno taktycznym czynnikiem i powinno być zarezerwowane do kart złotych/srebrnych oraz brązowych kart taktyki. Wszelkie karty typu 1-4 siły przywołujące lub wyskakujące ot tak, powinny być usunięte i przemodelowane. Wtedy Millgard nie stanowiłby problemu.
 
@Seavro Balans polega na tym, że grając dowolną dobrze złożoną talią masz szansę przeciwko każdej innej dobrze złożonej talii. To co napisałeś jest przeciwieństwem balansu. Nigdzie nie napisałem, że krasnale nie są OP, bo są. I masz w tym przypadku całkowitą rację i w pełni rozumiem, że Cie wkurzają. Ale to wynika ze zbyt dużej siły kart. A karty jak napisałem da się balansować, bez usuwania ich czy nawet zmieniania umiejętności. Starczy pomajstrować przy wartościach. I miejmy nadzieję, że do wyjścia Gwinta 1.0 to zrównają względem reszty. Co do Milla to zabija on różnorodność talii. Jeden chce grać KP 40 kart z musterami, inny chce się maksymalnie odchudzać przy 25 kartach. I każdy powinien móc wykonywać założenia swojej talii a nie grać minimalne wartości żeby tylko nie wypykać się z kart.
 
Ok, balans nie polega na tym, że jedna talie mają lepsze matchupy z innymi i widoczną przewagę nad nimi, a inne nad innymi. W tej chwili widzę, że nie mamy o czym rozmawiać. Czas pożegnać się z forum. Byle redzi też go nie czytali.
 
Gomola;n10292442 said:
Kolega Seavro nie rozumie chyba, że karty da się balansować i zostanie to zrobione z następnym patchem tak jak to było w przeszłości. Wcześniej czy później wszystko się będzie dało mniej lub bardziej zbalansować względem siebie. Ale nigdy nie zbalansujesz braku kart. Szczególnie, że różne talie potrzebują różnego poziomu odchudzania i dla wielu spotkanie Millu to jest automatyczna przegrana. Kiedy widzę Mill grając Shupem to się śmieje, kiedy miałbym grać przeciwko niemu szpiegami czy henseltem to bym po prostu wyszedł. Szkoda mi czasu i nerwów.

Grałem na Mill taliami, które się odchudzają, czasem do stopnia, że w decku zostają 2-3 karty. Mill nigdy nie był problemem. Wystarczy zmienić styl gry, a nie grać ślepo według schematu napisanego na GwentDb, albo swoich założeń. W wielu sytuacjach wtedy da się taki Mill ograć, bo będzie miał problem z wyciąganiem punktów.

Gomola;n10292442 said:
Więc kolega Kai_Zer musi mieć rację. Tego archetypu mogą bronić tylko osoby, które nim grają lub się z nim nie spotykają. Jestem za dodaniem jak największej ilości nowych, ciekawych archetypów i rozbudowywaniem istniejących, ale jak mam grać przeciwko Millowi to już wolałbym grać przeciwko przeciwnikowi, który ma w ręce 2 Ciri novy czy Ithlinne. Przynajmniej mógłbym polegać na swojej talii.

Nie rzucaj od razu hasłami, że ktoś musi mieć rację. Nie Ty jesteś sędzią.

Grałem Millem w poprzednim patchu. Ok. 60% gier przegranych. Kilka wygranych w bardziej klasyczny sposób, a kilku przeciwników totalnie przewiniętych. Satysfakcja z tych kilku gier była olbrzymia :D

Osatecznie przestałem tym grać, z dwóch powodów:
-> Dla mnie rozgrywki były zbyt nudne i w dodatku strasznie długie
-> Wolę inne, bardziej kontrolne archetypy

Mimo wszystko bronię Millu. Przewijanie przeciwnika powinno być ciężkie, jednak jeżeli są talie, które się bardzo mocno przewijają (np. Radovid, któremu często zostaje 1 karta, albo wcale) to utrudnienie im gry w ten sposób jest ok. Zwłaszcza jeżeli nie potrafią one grać wokół przewijania, tylko ślepo i bezmyślnie grają schematycznie.

Oczywiście Milll powinien dostać nerfa:
-> Avallach powinien zostać bez zmian - co najwyżej dostać tag fatum
-> Shilard powinien mieć ograniczenie do brązowych kart, a przynajmniej nie wyciągać złotych
-> Podobne ograniczenie jak Shilard powinien mieć Stregobor

Osobiście widzę milla jako talię, która przeszkadza w grze przeciwnikowi, oraz karze graczy, którzy bezmyślnie przewijają się.

Gomola;n10292752 said:
Balans polega na tym, że grając dowolną dobrze złożoną talią masz szansę przeciwko każdej innej dobrze złożonej talii.

Utopia.

Coś takiego jest praktycznie nieosiągalne.

Oczywiście to zależy od tego co oznacza "masz szansę", ponieważ grając z millem można jak najbardziej wygyrwać. Osobiście przegrałem z nim może raz. Wygrywałem również taliami, które mocno się odchudzają, bo wystarczy zmienić taktykę.

Więc jak najbardziej każdy ma szansę wygrać z millem ;)

Pomijam tutaj kwestie, w której przeciwnik dobierał mi karty, których akurat potrzebowałem :D

Gomola;n10292752 said:
eden chce grać KP 40 kart z musterami, inny chce się maksymalnie odchudzać przy 25 kartach

W takim razie wywalmy z gry Swersa, bo przecież on potrafi usunąć karty z decku gracza. Pożerka po to je dotasowuje, żeby nimi gracz, a ktoś używając go bezczelnie psuje mu jego zamiary. Skandal!

W ogóle wywalmy karty kontrolne - przecież po to stawiam Dragonów Vrihedd, żeby generowali mi punkty co turę, a nie po to, żeby dostały zaraz piorunem, albo zostały zablokowane!
 
Seavro Właśnie tak, balans to nie jest papier, kamień, nożyce gdzie A>B>C>A, tylko gdzie zagrania A~ zagrania B a zwycięstwo polega na bardziej umiejętnym wykorzystaniu zasobów w czasie. Tymczasem Mill niszczy integralność talii przeciwnika i nie ma nic wspólnego z umiejętnościami.

Wikli Sweers jest kartą techniczną i sam w sobie nie jest zły, gdyby nie istniała cała mechanika Millu. Reszty nie komentuje, w stylu bajania o GwentDb, której nigdy nie używałem.
 
Last edited:
Gomola;n10292922 said:
zagrania A~ zagrania B a zwycięstwo polega na bardziej umiejętnym wykorzystaniu zasobów w czasie. Tymczasem Mill niszczy integralność talii przeciwnika i nie ma nic wspólnego z umiejętnościami.

Integralność talii przeciwnika niszczą różne karty kontrolne. Swerss, piorun alzura. A nawet pogoda może zniszczyć efekt blasku księżyca, albo piwa, które dodaje punkty co turę (co może psuć kombo z np. mahakamskim maruderem).

A mill jeżeli chodzi o siłę nawet nie ma podejścia do topowych talii.

Jednocześnie jak wspominałem w poprzednim poście - ten archetyp powinien dostać nerfa. Powinien on po prostu karać za bezmyślne granie schematami, albo talie, które się skrajnie mocno przewijają.

Gomola;n10292922 said:
bajania o GwentDb, której nigdy nie używałem

Mówiąc o GwentDb miałem na myśli sztywne trzymanie się schematów niezależnie od tego z czym się gra. A użyłem tej strony jako przykładu, ponieważ wielu graczy czerpie z niej inspirację, lub po prostu kopiuje talię.
 
Wikli Ciekawe dlaczego więc spotykam mill na wyższym poziomie? Piorun działa ci na planszę a nie niszczy struktury talii. Bo każda talia zakłada straty w czasie gry i granie na około, tymczasem mill uniemożliwia Ci granie swojej gry. Nie wiem czego tu nie rozumiesz. Co innego stracić jednostkę a co innego nie mieć czym grać.
 
Dostosujcie swoje talie do Avallacha i spółki skoro tak często go spotykacie zamiast jęczeć. Żadnego nerfa ta talia nie potrzebuje bo i tak dostała wcześniej po łapach. Nawet jeżeli zdoła przewinac nam cały deck to i tak zazwyczaj okupuje to słabszym tempem.

Tak samo jak talia nastawiona na duże pkt obrywa od talii opartych na pożodzę tak tutaj trzeba myśleć o millu przy układaniu talii jeśli tak się go boicie. Żeby nie było nigdy nie grałem millem.
 
@luk757 Były argumenty, były wyliczenia. Uszanuj innych a nie pisz, że jęczą. Skoro nie grałeś po co się wypowiadasz ("jęczysz")?
 
Gomola;n10293202 said:
@luk757 Były argumenty, były wyliczenia. Uszanuj innych a nie pisz, że jęczą. Skoro nie grałeś po co się wypowiadasz ("jęczysz")?
Bo gram przeciwko niemu czasem? Wyliczenia to nie praktyka.

​​​​​​Osobiście widzę milla jako talię, która przeszkadza w grze przeciwnikowi, oraz karze graczy, którzy bezmyślnie przewijają się.
I taka właśnie ta talia teraz jest.
 
@luk757 Czasami grasz i widać tego skutki - dalej nie rozumiesz, że mill nie opiera się na tempie. Za to wpadasz bez przeczytania argumentów innych i wyskakujesz tekstami rodem gimbazy.
"I taka właśnie ta talia teraz jest." To tylko Twoja opinia, która mija się z prawdą.
 
Gomola;n10293102 said:
Co innego stracić jednostkę a co innego nie mieć czym grać.

Grając rozsądnie przeciwko millowi ten musi mieć rękę boga, żeby Cię przewinął. Chyba, że grasz talią taką jak np. Radovid, która przewija się praktycznie w 100%.

Gomola;n10293102 said:
Ciekawe dlaczego więc spotykam mill na wyższym poziomie?

Bo ludzie nim grają. Czasem jest on odpowiedzią na metowe talię (taką odpowiedzią na krasnale była np. pożerka).

Mill jest mniej uniwersalnym archetypem, który nigdy nie znajdzie miejsca wśród topowych talii. Zwłaszcza, że gdyby znalazł miejsce w topowych taliach, to szybko by powstała kontra na niego.

luk757;n10293132 said:
Żadnego nerfa ta talia nie potrzebuje bo i tak dostała wcześniej po łapach.

Mały nerf może być przydatny. Problemem jest choćby Shilard, którym można ukraść golda przeciwnikowi. Stregobor również może być w pewnych sytuacjach zbyt mocny, gdy np. dobierze przeciwnikowi Olafa.

Również fatum na Avallachu będzie ok.

 
@Wikli Przejedź się naście komentarzy do góry. Masz tam wyliczenia. Nie musi mieć ręki boga tylko grać swoje.
 
Wikli;n10293382 said:
Mały nerf może być przydatny. Problemem jest choćby Shilard, którym można ukraść golda przeciwnikowi. Stregobor również może być w pewnych sytuacjach zbyt mocny, gdy np. dobierze przeciwnikowi Olafa.
Może dobrać Olafa tak samo nam jak i przeciwnikowi. Karty z RNG zawsze powinny mieć premię za losowość(ryzyko). Gdyby jej nie było to nikt by ich nie grał.
Wikli;n10293382 said:
Również fatum na Avallachu będzie ok.
To jest kluczowa karta i bez niej ten archetyp jest zupełnie bezradny więc moim zdaniem zły pomysł. Avallach dobierał max 6 kart, teraz 4 i nadal źle.

Gomola;n10292442 said:
Bawią mnie też argumenty niektórych, że przecież Mill został znerfiony po ostatnim patchu. Wcześniej większość osób widząc Mill automatycznie wychodziła z gry,

:yawn:
A to ciekawe masz jakieś statystyki?


Gomola;n10292442 said:
Kiedy widzę Mill grając Shupem to się śmieje, kiedy miałbym grać przeciwko niemu szpiegami czy henseltem to bym po prostu wyszedł. Szkoda mi czasu i nerwów.
Ciekawe, że ja pomimo grania szpiegami i niemożności dociągnięcia 1 brąza (zagrany Tibor na koniec) byłem w stanie wygrać. Assire sobie dołóż do decku...
 
Last edited:
luk757;n10293632 said:
To jest kluczowa karta i bez niej ten archetyp jest zupełnie bezradny więc moim zdaniem zły pomysł. Avallach dobierał max 6 kart, teraz 4 i nadal źle.


Wcześniej dobierał max 8 a teraz 4 więc nerf poszedł jeszcze większy niż mówisz ;d
 
Gomola;n10293422 said:
@Wikli Przejedź się naście komentarzy do góry. Masz tam wyliczenia. Nie musi mieć ręki boga tylko grać swoje.

Na kilkanaście meczy w jakich spotkałem nowy mill, udało mu się może ze dwa czy trzy razy przerzucić moją talię, z czego raz z mej winy. Dla mnie więc to miła odmiana, i ciekawy typ talii, a nie na jedno kopyto jak większość, byle mniejsza talia, byle łatwiej się było przewinąć itp. Mill karze takie talie, i bardzo dobrze. Obecnie jest dobrze zbalansowany, bo gdyby nie był, każdy internetowy kopista by tym grał, patrz obecnie krasnale na przykład.
 
@Reunion33 Ja czekam na całkowitą likwidację tego rakowego archetypu. Nie będę już powtarzał kilku stron argumentów, nie tylko moich ale innych dobrych graczy a nawet lepszych. Chcę się móc cieszyć każdą możliwą talią, niezależnie jak bardzo chcę ją odchudzić i nie być zmuszanym zajmowania srebrnych slotów kartami pokroju Neneke, kiedy nie współgra to z moim archetypem. Apropo grania Millem, to na poziomie 4 k dzisiaj gram na przemian SC i Mill, więc Twoja teoria szybko upadła.
 
Gomola Nie zawsze mill ma dostęp do wszystkich kart, dlatego takie wyliczenia są tylko teoretyczne. Mill mnie przwinął może raz. Reunion33 ma podobne doświadczenia.

​​​​​​​I obstawiam ze wielu graczy również.

Chcę się móc cieszyć każdą możliwą talią, niezależnie jak bardzo chcę ją odchudzić

i co z tego?

Mill to tylko forma kontroli. W ten sposób można uzasadnić wywalenie sweersa (no bo po to wkładam karty do talii żeby je mieć), pioruna (po to kładę jednostkę na stole żeby tam była), czy nawet czystego nieba (nie po to robię wolne tempo z pogody, żeby ktoś usuwał ten efekt jedną kartą).

W ogóle może usuńmy możliwość kontaktu z przeciwnikiem?

nie być zmuszanym zajmowania srebrnych slotów kartami pokroju Neneke, kiedy nie współgra to z moim archetypem.

Jeżeli nie umiesz dostosować talii do tego co spotykasz to twój problem.

Jak będziesz często spotykał pogodynki to wsadzisz do talii czyste niebo czy będziesz na forum pisał, że trzeba usunąć te rakowe karty? Bo przecież nie będziesz wsadzał do talii czystego nieba jak z nią nie współgra...
 
Top Bottom