Usunięcie Millu/ naprawienie Avallacha. Obietnica złożona przed ostatnim patchem?

+
K_4-far;n10144702 said:
Tak to czytam...

jak karta ma w opisie że obaj gracze dobierają dwie karty to nie powinna działać jeżeli warunek nie może zostać spełniony z powodu braku kart u jednej ze stron. Tyle, Avallac'h powinien na śmietniku leżeć aż go naprawią bo nie jest grany jak być powinien najwyraźniej.

Nom, a do ludzików nie dociera że tu się rozchodzi o błędny opis. Skoro obie strony mają dobierać to obie, a nie z jakiejś paki tylko jedna. Jeśli warunek jest niemożliwy do spełnienia to Avallach nie powinien działać. Tyle.
 
K_4-far;n10144702 said:
Tak to czytam...

jak karta ma w opisie że obaj gracze dobierają dwie karty to nie powinna działać jeżeli warunek nie może zostać spełniony z powodu braku kart u jednej ze stron. Tyle, Avallac'h powinien na śmietniku leżeć aż go naprawią bo nie jest grany jak być powinien najwyraźniej.

Avallac'h działa jak najbardziej poprawnie. A sam mill jest prosty do ogrania, jeżeli nie gra się talią na jakieś ultra przewijanie. Wystarczy w momencie gry widać co się święci, grać do tego odpowiednio.
Dużo bardziej dziwną, żeby nie powiedzieć zepsutą mechaniką jest wskrzeszanie u Wiewiórek. Bo co taki Hattori ma wspólnego ze wskrzeszaniem? Żaden z niego medyk czy znachor. Powinien ulepszać jednostki, a nie wskrzeszać.
 
Emdzey;n10144942 said:
Nom, a do ludzików nie dociera że tu się rozchodzi o błędny opis. Skoro obie strony mają dobierać to obie, a nie z jakiejś paki tylko jedna. Jeśli warunek jest niemożliwy do spełnienia to Avallach nie powinien działać. Tyle.
Nie rozróżniasz warunku od jego skutku. Warunkiem jest niespasowanie żadnego z graczy. Skutkiem jest dobranie przez nich kart. Karty w Gwincie są takim samym zasobem jak siła kart: trzeba nimi dobrze zarządzać. Wedle twojej logiki Piorunem Alzura nie można by uderzyć w jednostkę o sile mniejszej niż 9, bo biłaby wtedy za 8, czyli nie zadziałałaby zgodnie z opisem. Ale działa, a opis jest poprawny. Opis Avallacha również jest poprawny.
 
Mill deck taki straszny: zużył prawie wszystkie karty i nawet nie dał rady mnie zmillować mimo iż sam dobrałem kilka kart z talii:

https://i.imgur.com/Y4ORPwE.jpg

Swoją drogą ciekawe czy by wygrał, gdyby dobrał jeszcze resztę kart ze swojej talii.
 
K_4-far;n10144702 said:
Tak to czytam...

jak karta ma w opisie że obaj gracze dobierają dwie karty to nie powinna działać jeżeli warunek nie może zostać spełniony z powodu braku kart u jednej ze stron. Tyle, Avallac'h powinien na śmietniku leżeć aż go naprawią bo nie jest grany jak być powinien najwyraźniej.

Emdzey;n10144942 said:
Nom, a do ludzików nie dociera że tu się rozchodzi o błędny opis. Skoro obie strony mają dobierać to obie, a nie z jakiejś paki tylko jedna. Jeśli warunek jest niemożliwy do spełnienia to Avallach nie powinien działać. Tyle.

Wręcz odwrotnie, do ludzików nie dociera, że ta karta jest już w grze od kilku miesięcy i skoro Redzi jej nie poprawiają, to oznacza, że karta działa według ich zamysłu, czyli jak najbardziej poprawnie i zaklinanie rzeczywistości niczego tu nie zmieni. Tak samo działają wszystkie inne karty do millu ( Tibor, Vilgefortz, Albrich ). Jedyne co zostało naprawione na przestrzeni czasu w tego typu kartach ( + Milva ) to brak możliwości użycia po pasie przeciwnika.
Po kiego bata miałby istnieć cały archetyp millu, jakbyśmy nie mogli osiągać CA dzięki zmieleniu talii przeciwnika? Dla jednej głupiej karty, której przeciwnik nie dobierze w 3 rundzie ( o ile uda nam się go odchudzić do zera w dwóch pierwszych )?
 
Last edited:

Gość

Guest
'Ludziom, ale patrz nam w oczy (dzięki) CDPR olewa niektóre rzeczy jak ostatnią aktualizacje każdy zobaczył bo mają (priorytety ździebko inne niż dotychczas). Płacz nad zachowaniem tego czym się łatwo gra jest dość zabawny i te starania... no beczke byś z mojej strony dostał - za poświęcenie. Nie mniej jednak pokrętne myślenie umotywowane prywatnie to do niczego rozwojowego nie prowadzi.

Wyjaśniliśmy już że w opisie karty jest "obaj gracze" tylko dlatego że jeden z graczy nie może dobrać karta nie powinna działać tak jak jeden gracz ma talie drugi nie i ten pierwszy mówi że automatycznie wygrał trochę głupio i nic w myśl fairplay a to jest przede wszystkim założeniem w tej grze a nie żeby wasze potopowe talie zawsze były grywalne.

Nie jest to też takie 'dumbing down' jak wszyscy płaczą jest to najzwyczajniej niesprawiedliwe dlatego próbujemy to zmienić, ale szulerka musi pokrzyczeć argumentów z rękawa co niemiara.
 
Last edited by a moderator:
K_4-far;n10148952 said:
Wyjaśniliśmy już że w opisie karty jest "obaj gracze" tylko dlatego że jeden z graczy nie może dobrać karta nie powinna działać

Z gwentdb > http://www.gwentdb.com/cards/515-avallach

"Truce: Each player draws 2 cards."

Warunkiem do spełnienia jest tutaj tylko "Truce". Nie ma tutaj mowy o tym, że jeśli jeden z graczy nie ma kart to drugi ich nie dobiera.

Inaczej, łopatologiczny przykład niczym z "Misia" Bareji: "jeśli mama obiecała swoim synom, że jutro otrzymają po cukierku, a jednego z braci dzień później nie było cały dzień w domu, to czy drugi też nie powinien otrzymać swojego cukierka?" :)

Możesz jak najbardziej postulować do CDP o to by zmienić działanie tej karty, ale jej obecne działanie jest zgodne z opisem.
 
Last edited:

Gość

Guest
'Each player draws 2 card', jak nie może dobrać to tyle w temacie karta nie działa tak jak powinna musi być naprawdę trudno zrozumieć... no proszę was.

Tłumaczenia też są od rzeczy więc nie argumentujmy czymś co chcemy zmienić. A raczej, czy brzmi to sensownie gdy jeden z graczy zostaje na lodzie skoro karta mówi o obojgu? Przynajmniej dla mnie nie.
 

Gość

Guest
Kilka zmian odnośnie dobierania które mi się marzą....

Jeżeli karta działa na dwóch graczy i sprawia że oboje są zmuszeni dobrać to ta karta nie zadziała jeżeli przeciewik nie ma dość kart (niezależnie ile ich mamy my -to w naszym interesie jest zwracać na to uwagę). Może zadziałać na korzyść przeciwnika jeżeli rzucimy ją źle i tylko on dobierze. (Jak będzie ryzyko że ktoś się postrzeli i zejdzie na minus z kartami tylko ta elita która usilnie plusuje zachowanie starego ładu i składu będzie tym grać ale to dobrze (nie mam wątpliwości^) i tylko umiejętności będą miały znaczenie a tego bronimy, chcemy i daj Boże.

Idea jest taka że gracze muszą być wobec siebie sprawiedliwi, a bić się można samemu na leżąco.

Cudowna sytuacja, będzie widać kto monotonnie z przyzwyczajenia rzuca kartami i kisi na koniec myśląc że to szczyt wszystkiego bo jego talia jest rozpasana bo hotfix jeszcze nie wyszedł. Myślenie powinno zawsze decydować a jak teraz to jest bardziej cwaniactwo niż myślenie (cześć Avallac'h).
 
K_4-far;n10149172 said:
Idea jest taka że gracze muszą być wobec siebie sprawiedliwi, a bić się można samemu na leżąco.

Co?

K_4-far;n10149112 said:
'Each player draws 2 card', jak nie może dobrać to tyle w temacie karta nie działa tak jak powinna musi być naprawdę trudno zrozumieć... no proszę was.

Zapomniałeś o "TRUCE" na samiutkim początku.

K_4-far;n10149112 said:
Tłumaczenia też są od rzeczy więc nie argumentujmy czymś co chcemy zmienić.

Co? Czy oni nie podali oryginalnych angielskich opisów?

K_4-far;n10148952 said:
'Ludzików', ale patrz nam w oczy (dzięki) CDPR olewa niektóre rzeczy jak ostatnią aktualizacje każdy zobaczył bo mają (priorytety ździebko inne niż dotychczas). Płacz nad zachowaniem tego czym się łatwo gra jest dość zabawny i te starania... no beczke byś z mojej strony dostał - za poświęcenie. Nie mniej jednak pokrętne myślenie umotywowane prywatnie to do niczego rozwojowego nie prowadzi.

Co? Wydaje mi się, że ktoś inny tutaj jest pokrętny.

K_4-far;n10148952 said:
ale szulerka musi pokrzyczeć argumentów z rękawa co niemiara.

Co?

K_4-far;n10148952 said:
Wyjaśniliśmy już że w opisie karty jest "obaj gracze" tylko dlatego że jeden z graczy nie może dobrać karta nie powinna działać tak jak jeden gracz ma talie drugi nie i ten pierwszy mówi że automatycznie wygrał trochę głupio i nic w myśl fairplay a to jest przede wszystkim założeniem w tej grze a nie żeby wasze potopowe talie zawsze były grywalne.

"Potopowe talie"? Co?

I dziwię się, że co do fairplay skupiacie się na Avallachu, który wymaga zmillowania przeciwnika a nie na takim Shilardzie, który zabrać przeciwnikowi złotą kartę. Ba, mi samemu udało się zabrać i Dekret i Uzdrowienie, a mi z kolei zabrano takiego Schirru.
 
To ja od siebie dodam, że po ostatnim patchu przeciwko talii opartej na Avallachu zagrałem nie więcej jak 2 razy i jak dla mnie ten archetyp został i tak mocno znerfiony, żeby nie powiedzieć, że niemal przestał istnieć, także nie wiem o co chodzi. Żeby teraz taki deck przewinął nasz to naprawdę trzeba się "napracować".
 
K_4-far;n10149112 said:
'Each player draws 2 card', jak nie może dobrać to tyle w temacie karta nie działa tak jak powinna musi być naprawdę trudno zrozumieć... no proszę was.
W takim razie odnieś się do przykładu podanego przeze mnie wcześniej. Jeżeli targetujesz Piorunem Alzura jednostkę z 8 punktami siły to Piorun zadziała czy nie? Przecież nie spełni swojego efektu, bo zada 8 pkt obrażeń a nie 9. Wedle twojego toku rozumowania Piorun nie powinien działać, bo działa niezgodnie z opisem.
 
K_4-far;n10148952 said:
'Ludziom, ale patrz nam w oczy (dzięki) CDPR olewa niektóre rzeczy jak ostatnią aktualizacje każdy zobaczył bo mają (priorytety ździebko inne niż dotychczas). Płacz nad zachowaniem tego czym się łatwo gra jest dość zabawny i te starania... no beczke byś z mojej strony dostał - za poświęcenie. Nie mniej jednak pokrętne myślenie umotywowane prywatnie to do niczego rozwojowego nie prowadzi.

Wyjaśniliśmy już że w opisie karty jest "obaj gracze" tylko dlatego że jeden z graczy nie może dobrać karta nie powinna działać tak jak jeden gracz ma talie drugi nie i ten pierwszy mówi że automatycznie wygrał trochę głupio i nic w myśl fairplay a to jest przede wszystkim założeniem w tej grze a nie żeby wasze potopowe talie zawsze były grywalne.

Nie jest to też takie 'dumbing down' jak wszyscy płaczą jest to najzwyczajniej niesprawiedliwe dlatego próbujemy to zmienić, ale szulerka musi pokrzyczeć argumentów z rękawa co niemiara.

A teraz spokojnie... oddychaj... głęboko.... wdech i wydech... wdeeeeech... wyyyyydech... wdech... wydech. Już? Opanowałeś emocje? To teraz popraw tego posta, bo na pewno nie jest to napisane w języku polskim.
Jedyne co zrozumiałem, to genialne zarzuty, zazwyczaj wytaczane gdy już brak innych argumentów. Opłacani przez CDPR i takie tam. Jakaś szulerka...prywata... nic to, że ja osobiście nie grałem tym nowym millem. Dużo górnolotnych, ale jednak pustych słów.

K_4-far;n10149172 said:
Cudowna sytuacja, będzie widać kto monotonnie z przyzwyczajenia rzuca kartami i kisi na koniec myśląc że to szczyt wszystkiego bo jego talia jest rozpasana bo hotfix jeszcze nie wyszedł. Myślenie powinno zawsze decydować a jak teraz to jest bardziej cwaniactwo niż myślenie (cześć Avallac'h).

Ale my ciągle mówimy o tej samej talii? O tej słabej talii, jaką obecnie jest mill? Chyba jednak nie, skoro o jakimś rozpasaniu tu mowa. Musi chodzić o krasnoludy, bo to one miały w niektórych dniach po 60% wr... nie widzę innej opcji, wszak w millu hotfix też nic raczej nie zmieni, bo Avallach dociąga karty w taki sposób od kilku miesięcy i to w każdej frakcji, więc jeżeli byłby to błąd, to zostałby naprawiony już dawno.
 
Last edited:
Nie szkoda wam strzępić klawiatur na dziadostwo jakim jest archetyp millu? Niech sobie istnieje gdzieś tam, w jak najbardziej marginalnym odsetku gier, żeby obrońcy różnorodności się nie czepiali. Tyle.

"Co nie jest zabronione to jest dozwolone" - stąd też nikt nikomu millem grać nie zabrania. Co nie zmienia faktu, że granie przeciw niemu jest długie, nudne oraz obserwuje się w moim przekonaniu mocne naginanie podstawowych zasad Gwinta. Coś jak z bekaniem przy obiedzie. Bana/mandatu od władz za to nie dostaniesz, ale w oczach współbiesiadników będziesz frajerem niegodnym szacunku i zaproszeń na kolejne wspólne posiłki.

Ostatnio mill trochę osłabł, a mianowicie jego binarność spadła. Teraz nawet nie trzeba mieć decku specjalnie przygotowanego na mill i idzie z nim wygrać (ja np gram sobie teraz Dzikim Gonem - średnia przewijalność własna ale jest i daje radę). Nie zmienia to jednak faktu, że nie mam żadnej ochoty grać przeciw millowi. Szkoda, że ostatnio pogrywając trochę PL i testując pomysły trafiam na mille nader często.

Argumenty obrońców millu w postaci: "ale przeciwnik musi mi pomóc się przewinąć" litościwe potraktuję minutą wymownego milczenia, już kiedyś pisałem co myślę o ludziach i ich wiedzy o Gwincie, gdy używają tak przemyślanych uzasadnień.


Także powtarzam, szkoda strzępić klawiatury. Niech mill pozostanie możliwością, jakimś memem, ale niczym regularnie widywanym w rozgrywkach. A jak ktoś ma czas i chęci, zawsze może jednemu z drugim fanowi millu, gdy go spotka przy stole, przypomnieć o podstawowej cesze decków millowych - bardzo długim czasie każdej rozgrywki.







P.S. zdarzało się, że po takim przypomnieniu fani millu byli na tyle zdeterminowani aby znaleźć mnie na GwentDB i wysłać prywatne wiadomości, aby wyrazić swoje wzburzenie moją postawą, także ostrzegam co wrażliwszych ;)
 
Keymaker7;n10154802 said:
Nie szkoda wam strzępić klawiatur na dziadostwo jakim jest archetyp millu? Niech sobie istnieje gdzieś tam, w jak najbardziej marginalnym odsetku gier, żeby obrońcy różnorodności się nie czepiali. Tyle.

"Co nie jest zabronione to jest dozwolone" - stąd też nikt nikomu millem grać nie zabrania. Co nie zmienia faktu, że granie przeciw niemu jest długie, nudne oraz obserwuje się w moim przekonaniu mocne naginanie podstawowych zasad Gwinta. Coś jak z bekaniem przy obiedzie. Bana/mandatu od władz za to nie dostaniesz, ale w oczach współbiesiadników będziesz frajerem niegodnym szacunku i zaproszeń na kolejne wspólne posiłki.

Sam nie gram millem, rzadko go spotykam, ale lubię walki przeciw niemu, nie rozumiem więc o co Ci chodzi z tym ubliżaniem ludziom tym grającym. Przynajmniej takie pojedynki są inne, nie tak monotonne jak większość, bo większość to internetowi kopiści, i po dowódcy już wiesz jak potoczy się cała ich gra. (Ostatnio najnudniejsze są Brouverowe krasnale). A że mill łatwo ograć, to tym bardziej mnie cieszy, gdy na niego trafiam. Choć od ostatniego patcha było to ze 3 czy 4 razy jedynie.
 

Gość

Guest
Karty zadające obrażenia to inna bajka. Mówimy o dobieraniu. Dobieranie kart powinno spełniać warunek po obu stronach jeżeli obu stron dotyczy '2 players jak tutaj'. A zadawać obrażenia możemy dowolnie, cel jest żeby rozwalić to nie ma związku ile mu zadamy a ile w danej chwili posiada. Ja wiem że to ma być jak cep żeby fani Hearthstone przyleźli^
 
K_4-far I zaczynasz gubić się w tym, co mówisz. Najpierw mówisz, że Avallach działa niezgodnie z opisem, bo nie wykonując w pełni efektu nie powinien wykonać go wcale a teraz zmieniasz argumentację, bo podałem doskonały przykład działania karty, która wedle twojej poprzedniej argumentacji działać nie powinna.
Karty są takim samym zasobem jak punkty siły i Avallach w mill decku służy właśnie do uzyskiwania tego zasobu w stopniu większym niż przeciwnik. Nigdzie nie jest zapisane, że obaj gracze muszą mieć możliwość dobrania karty. Warunkiem działania Avallacha jest tylko i wyłącznie brak pasu ze strony obu graczy. Efektem działania jest dobranie 2 kart przez obu graczy. Jak to pogodzisz z działaniem kart zadających obrażenia? Zaczynasz wprowadzać nowe teorie o dobieraniu kart, bo nie możesz pogodzić się, że nie masz racji. Albo wszystkie karty działają wedle zasady, że niespełnienie całości efektu nie powoduje braku aktywacji tego efektu albo nie. Nie kręć, że są karty podlegające specjalnym zasadom.
 
Last edited:
Keymaker7 Ja przede wszystkim staje w obronie logiki, a nie samego millu, który jest mi raczej obojętny i jeżeli już nim grałem, to albo memowo, albo w celu rozpoznania wroga. Po prostu argumenty które tutaj padają, są mocno groteskowe.
No i nie bardzo zgodzę się z tym, że uzasadnianie "bo przeciwnik pomagał" jest głupie. W końcu jako gracz myślący, każdy z nas stara się grać wokół win condition naszego oraz przeciwnika ( nawet w pasjansach nie wystawiasz się specjalnie na Pożogę albo Igni ). Często mulliganujesz pod konkretnego przeciwnika itp. Czasem musisz zrezygnować z części swojego WC, żeby przeszkodzić WC przeciwnika ( jeżeli uznasz, że masz z tego większy zysk ). Także diagnozując mill u przeciwnika, powinieneś grać tak samo i nie pomagać mu z odchudzaniem - a ludzie niestety często grają swoje typowe kombosy, w ogóle nie zwracając uwagi na drugą stronę stołu.
Ja przynajmniej będąc millowany staram się temu zapobiegać, bo jak zacznę się odchudzać jak w normalnej potyczce, to co najwyżej mogę liczyć na łut szczęścia w postaci słabego dociągu ze strony przeciwnika. A jeżeli staram się coś zmienić i nie odchudzam się jak przeciwko standardowej talii, to jednak mam pewien wpływ na wydarzenia, a przynajmniej nie mogę powiedzieć, że nie starałem się czegoś zrobić. Można grać wg. win condition innych talii, to niby dlaczego mill ma być trędowaty?
 
Marat87 chwilę mi zajęło, bo to post z października, ale go odszukałem:

https://forums.cdprojektred.com/for...7181330-etyka-w-gwincie?p=9742341#post9742341

Generalnie od tamtego czasu zmieniło się tylko to co napisałem w tym wątku, mill jest mniej inwazyjny, mniej binarny, łatwiejszy do ogrania dekiem, który nie jest na niego przygotowany. Co do grania wokół win condition przeciwnika, to również piszę o tym w podlinkowanym poście - "rzucanie sobie z ręki trójeczek".

Reunion33 po części odpowiedzią również jest podlinkowany post. A ponad to to nie usprawiedliwiałbym millu tym, że jest inny podczas gdy meta się zabetonowała i wciąż trafia się na to samo. Przyjdzie kolejny patch, przyjdą karty i ponownie zrobi się ciekawie, aż do ustabilizowania się nowej mety. A mill pewnie dalej będzie obecny i będzie powodował długie i nudne pojedynki. Tak jak pisałem wcześniej, w porównaniu do sytuacji z października jest lepiej, mniejsza inwazyjność millu, mniejsza binarność. Ale (w moim przekonaniu) naginanie podstawowych zasad Gwinta pozostanie zawsze, bo na tym się opiera cały zamysł tego decku. I takiemu naginaniu mówię nie i nie mam ochoty oglądać go przy stole.
 
Keymaker7;n10160672 said:
Reunion33 po części odpowiedzią również jest podlinkowany post. A ponad to to nie usprawiedliwiałbym millu tym, że jest inny podczas gdy meta się zabetonowała i wciąż trafia się na to samo. Przyjdzie kolejny patch, przyjdą karty i ponownie zrobi się ciekawie, aż do ustabilizowania się nowej mety. A mill pewnie dalej będzie obecny i będzie powodował długie i nudne pojedynki. Tak jak pisałem wcześniej, w porównaniu do sytuacji z października jest lepiej, mniejsza inwazyjność millu, mniejsza binarność. Ale (w moim przekonaniu) naginanie podstawowych zasad Gwinta pozostanie zawsze, bo na tym się opiera cały zamysł tego decku. I takiemu naginaniu mówię nie i nie mam ochoty oglądać go przy stole.

To jest Twe odczucie. Dla mnie osobiście gry przeciw millowi są przyjemne, a na pewno są przyjemną odmianą, więc o żadnej nudzie nie może być tu mowy (chyba że 3/4 pojedynków będą przeciw tego typu taliom, jak to ma się obecnie z krasnalami). A o naginaniu zasad też nie ma tu mowy, skoro karty spełniają swe założenia zgodne z opisem. Już bardziej powiedziałbym, iż twórcy Gwinta naginają podstawowe zasady, odchodząc od przypisania jednostek do rzędów, dając powszechną zwinność, co było podstawą tej gry, i inne takie, ale to już temat na inną dyskusję.
 
Top Bottom