Ta, bo Ciri będąc w sytuacji w jakiej była w Dzikim Gonie miała czas rozglądać się po sklepach, by zaopatrzyć się w co trzeba, bo przecież musi podkreślać swoje szlacheckie pochodzenia
Z perskeptywy symbolizmu broni się to, jednak z punktu widzenia wydarzeń fabularnych oczywiście sensu to żadnego nie ma - tak samo jak jej obuwie na obcasach. To, w co ubrana jest Triss też sensu fabularnego nie ma (i przeczy książkom), jednak kostiumy obydwu pań stały się rozpoznawalne i ikoniczne
u Chalotry to chyba raz nawet zapomnieli zmienić kolor
Gdyby to było raz
W obydwu sezonach zapominano w niektórych ujęciach o zmianie koloru - w pierwszym sezonie były co najmniej 3 takie momenty, a w drugim o wiele więcej. Najśmieszniej to wygląda jak oczy zmieniają się z fioletowych na brązowe w sąsiadujących ujęciach - jak podczas rozmowy Yen z Tissaią w ostatnim życzeniu czy podczas rozmowy Yen z Ciri, która domyśliła się jej zdrady nieopodal Cintry. Nie mam pojęcia czemu nikt tego nie skontrolował...
Jak raz się to zobaczy to już się nie odzobaczy - tak samo z zezem Geralta.
Że o zmianie koloru tęczówek za pomocą cgi u Chalotry i Freyi pamiętali, ale w przypadku Cavila uznali że lepsze są te soczewki XD
To wyglądało tak, że na początku planowano, by każdy nosił soczewki. Jednak Anya szybko się zorientowała, że bolą ją od soczewek oczy i nie może się skupić wówczas na grze aktorskiej. Dlatego Anya ma fioletowe soczewki ledwie w parze scen - wszędzie indziej ma przepięknie wykonane fioletowe oczy w CGI, choć sporadycznie zdarza im się zmiana odcieni i w pewnych ujęciach całkiem zapomnieli o pokolorowaniu oczu.
Jednak Frejka i Henry niemal zawsze mają soczewki. Ciri w pierwszym sezonie ma okropne, sztuczne soczewki, które wyglądają raczej na szare niż zielone, a jej oczy wyglądają przez to na wytrzeszczone lub martwe. Jedynie w scenach płaczu jej oczy to CGI. W drugim sezonie kolor oczu Ciri zmieniono na faktycznie mocno zielony, jednak dalej są to soczewki. Jedynie w scenach akcji lub przy mocnych zbliżeniach na twarz jej oczy to CGI i wówczas czasem widać, że miewają one różne odcienie.
Geralt zaś ma zawsze soczewki - w pierwszym sezonie piękne bursztynowe, w drugim okropne neonowe żółte. W obydwu sezonach miewa zeza rozbieżnego. I w obydwu sezonach miewa CGI zamiast soczewek w scenach akcji i gołym okiem widzę różnicę w jakości, CGI wygląda o niebo naturalniej.
Ja uważam, że zielony kolor oczu Ciri mogliby sobie zupełnie darować, zostawiając naturalny kolor oczu Frei, który mógłby ujść jako zielony.
W wypadku Yen w sumie dałoby się zrobić podobnie - ewentualnie dając kanoniczny fiolet jako kolor jej magicznej mocy (lecz nie narzekam, bo CGI oczu Yen wygląda pięknie, poza rzadkimi ujęciami, gdy o nim zapominali). Nietypowe oczy Geralta są najbardziej istotne dla fabuły, jednak nie obraziłabym się gdyby były one jedynie efektem eliksirów. Lecz skoro dali Geraltowi żółte oczy to uważam za niedopuszczalne, by główny bohater i to grany przez taką gwiazdę nosił tanie soczewki i notorycznie miewał zeza - niech dadzą mu CGI na każde ujęcie, nie byłoby to zbyt kosztowne...
I rozwala mnie że przy tej trójce tak sztywno trzymają się ich książkowych kolorów oczu, a u Calanthe czy Jaskra właściwie nie zrobili żadnej charakteryzacji by ich bardziej upodobnić do postaci które grali.
Dla mnie to zrozumiałe - trzymanie się książkowego wyglądu trójki głównych bohaterów, a niekoniecznie wyglądu bohaterów pobocznych. Choć brak upodobnienia Calanthe do córki i wnuczki jest bardzo dziwny.
Jednak zadziwia mnie też Istredd, któremu z jakiegoś powodu dano kanoniczne szare oczy, za pomocą soczewek. Czemu akurat jemu, a innym nie?

bardzo randomowa decyzja.
W drugim sezonie zrobili to samo z Francescą (jednocześnie nie dając jej blond włosów), jednak jej oczy też wyglądały sztucznie, martwo i czasem miała zeza - źle to wyglądało na tle Filavandrela, który ma naturalnie niebieskie oczy. Nie rozumiem tych decyzji
Zadziwia mnie też Tissaia, która w swej pierwszej scenie w serialu (zakupie garbatej Yen) wygląda jakby żywcem zeszła ze stron książki - i to nie tylko zasługa aktorki. Jej ubiór oraz fryzura są tam identyczne (!) wręcz jak w książkowym opisie, w momencie gdzie poznajemy ją w książce po raz pierwszy, w Gors Velen w Czasie Pogardy.
Zadziwiająca sytuacja, bo nie kojarzę, by jakąkolwiek inną postać była w podobny sposób odwzorowana wiernie z książkowym opisem, pod kątem włosów i ubrania. Zastanawia mnie jak to się stało w tym jednym jedynym wypadku...
Choćby wampiry w Zmierzchu (sic!) miały naprawdę solidnie zrobione oczy.
To są soczewki? Bez wspomagania ich grafiką komputerową?
Wygląda to o niebo lepiej
cieszę się przynajmniej, że we wspólnych scenach z Geraltem widać, że mają inny kolor, Geralt wypraną z kolorów szarość, Ciri jasny blond.
A w W3 Ciri ma identyczne włosy jak Geralt? Miałam dziwny dysonans jak słyszałam w grze wielokrotnie "mysie/popielate" włosy widząc tą całkowitą biel niczym u Geralta
Ale pamiętam, że w każdej grze dziennik uparcie i wielokrotnie podkreślał, że Triss ma kasztanowe włosy i chabrowe oczy, choć w grze zdecydowanie nie miała
Może stąd inne postaci mają recykling, bo budżet idzie na Szczury?
Ja mam nadzieję, że na czarodziejki na Thanedd
Znając ten serial to Szczury będą jeszcze gorsze niż książce
Obstawiam, że szczury w serialu będą bardzo inkluzywne, różnorodne i anarchistyczne - więc na pewno również barwne, krzykliwe i kolorowe. Liczę na zgodny z książką wygląd Falki...
Tu istnieje ryzyko, że wystylizują ich na współczesnych anarchistów/aktywistów. Sama nie wiem czy byłoby to dobre czy złe - zależy od formy.
Byłoby zabawne gdyby twórcy chcąc wyidealizować i wybielić bandę Szczurów by przypodobać się woke widowni, stworzą kogoś, kogo widzowie będą szczerze nienawidzieć
