Podbijam pytanie @PATROL, bo również nie kojarzę czegoś takiegoA jest to w ogóle gdzieś zauważalne?
LitościZwykle zakładam najgorsze, więc myślę że wpływ będzie![]()
Załamałabym się.
Myślę, że w czasach obecnych widzowie są w stanie przeżyć na ekranie romans dwóch kobiet bez zakładania, że jedna z nich musi być "trochę jakby nie do końca prawdziwą kobietą, bo trochę jednak jakby bardziej facetem":/
Tożto byłoby nawet gorsze niż to, co rosyjski wydawca chciał nakazać tłumaczowi - przerobić Mistle na faceta. No bo jak to - kobieta z kobietą? Przecież to nie do pomyślenia. Jedna z nich musi być facetem.
Miejmy nadzieję, że 30 lat później twórcy serialu będą w stanie normalnie pokazać na ekranie związek dwóch kobiet, bez popadania w woke homofobię wynikającą z modnych genderowych trendów. Mistle była kobietą - i ani jej charakter ani zainteresowania, ani krótkie włosy, ani nawet miłość do innej kobiety nie zmieniają tego faktu.
Domniemana aktorka grająca Keirę (swoją drogą fatalny misscast) też oznajmiła, że kobietą się nie czuje i wierzy, że jest they/she (cokolwiek to znaczy). Mam jednak nadzieję, że serialowa Loża Czarodziejek będzie się składać z czarodziejek - kobiet, których silna i niezależna postawa nie sprawia, że zamiast kobiet stają się "trochę jakby mężczyznami" z zaimkami w liczbie mnogiej, Jest to Loża Czarodziejek a nie " Loża osób czarodziejskich z macicami"... Dosyć mam tej mizoginii.
Lekki offtop, ale zszokowała mnie ostatnio informacja, że londyński szekspirowski Glob (jeden z najsłynniejszych teatrów świata!) wystawia sztukę, gdzie Joannę D'arc przerobią z walecznej kobiety którą była w rzeczywistości w jakąś "transgender niebinarną they/them", bo tak nakazują modne trendy.
Czemu? Bo w 15 wieku D'arc broniła Francji przed brytyjskim najeźdźcą, a przecież każdy wie, że kobiecie tego nie wolno ani nie wypada robić - jak walczy zamiast szydełkować i siedzieć cicho w kuchni to kobietą być przestaje. Więc obecnie mamy kwestionować kobiecość Joanny z tego powodu. Obrzydliwy seksizm i oburzająca mizoginia w imię popularnych trendów, choć chciałabym się łudzić, że to jedynie nieśmieszny żart pokonanych Anglików i niewybredna próba upokorzenia bohaterki narodowej Francji w ramach zemsty po sześciu stuleciach...
Może być to też takie wyróżnienie wizualne głównej bohaterki, dość typowe dla wszystkich mediów wizualnych, gdzie w tłumie postaci zawsze jesteś w stanie rozpoznać kto jest głównym bohaterem.Mi jej ubiór w sumie nie przeszkadza, więc nie zamierzam się o to kupić, ale to uparcie o pokazanie wizualnie wyjątkowości, szlacheckości i magiczności Ciri jest dla mnie denerwujące, bo gra sama przez swoją fabułę to zaznacza.
Jak choćby tutaj
Mod bardzo fajny - również podoba mi się taka bardziej dyskretna stylizacja Ciri (ma więcej sensu fabularnego niż jej wyróżniający się ubiór z W3), choć jest odrobinkę zbyt przeseksualizowana, bo po co miałaby nosić taki dekolt i obcisłe ubrania w trakcie swoich przygód w W3, jednak to typowe dla głównych bohaterek, więc się nie czepiam - bardzo klimatyczny kostium, podoba mi się i zainstalowałabym go sobie gdybym w W3 nie musiała grać na PS4.
Czy to z Pożegnania Białego Wilka? Wciąż nie zagrałam, czekałam aż wyjdzie dubbing.
Last edited: