[UWAGA! - SPOILERY] Serial Wiedźmin (Netflix) - wrażenia spoilerowe

+
BTW ciekawe jaką moc miałoby Igni, gdyby Geralt pocałował Villentretenmertha :>

W sumie to mało znaków było. Kilka razy aard (które wyglądało fajnie) i raz czy dwa razy aksji, a tyle Cavill mówił że domagał się od twórców żeby Geralt używał znaków tak często jak to tylko możliwe. Czyżby to była... granica możliwości? :p W opowiadaniach Geralt używał znaków rzadko, a w sadze jeszcze rzadziej, ale pójście w tej kwestii bardziej w stronę gier byłoby dobrym wyborem. Cios, piruet, znak - tego odrzucił, tamtego podpalił, tutaj odbił czar, tamtego zauroczył. Cavill świetnie wywijał mieczem, ale częstsze używanie znaków jeszcze bardziej wyróżniłoby go od typowego wojownika no i wyglądałoby efektownie. Jak rycerze Jedi w prequelach, którzy też przede wszystkim walczyli mieczami, ale jednak dość często posiłkowali się Mocą odrzucając przeciwników albo ciskając w nich przedmiotami, przyciągając upuszczoną broń, skacząc na duże wysokości itd.
 
Było Aksji? Bo serio nie kojarzę. Użył za to dwa razy Yrden podczas walki ze strzygą.
 
Było Aksji? Bo serio nie kojarzę.

Próbował zaczarować Renfri, było widać charakterystyczny ruch dłoni i światło. Dziewczyna odparła, że jest odporna na takie rzeczy.

Za to yrden nie skojarzyłem. To było wtedy kiedy zablokował kratę? Chyba za bardzo utkwiła mi w głowie wizja z gier, która z yrden robiła pułapkę na ziemi :p
 
A brońcie borze przed używaniem Znaków tak często. Było to właśnie super wyważone. No i nie grałoby z magami, którzy sami niewiele mogą zrobić xD

Yrden zablokował przejście, a potem pokrywę sarkofagu.
 
No tak, sama próba była. A rozgryzł ktoś może scenę z ostatniego odcinka, gdzie Geralt podczas walki z ghulami/nekkerami wbija nie wiadomo po co miecz w ziemię?

A sami magowie w tym serialu są chyba najbardziej bezużytecznymi osobami na Kontynencie. Bawią się i tracą energię na jakieś wymyślne zaklęcia. Nilfgaard za to niedługo straci wszystkich czarodziejów, skoro ich główną strategią są jak dotąd samobójstwa.
 
No sądząc po r/freefolk

Ale co ma garstka r/freefolk do tego, o czym piszę? Bo tak, to jest garstka w skali widowni GoT, subskrybentów Netflixa na całym świecie i w ogóle sukcesu tamtego serialu w skali makro.

r/freefolk to fani, którzy nie mają co robić i szukają kolejnego obiektu fanowania, nie mając przy tym dużego wyboru w rzeczach podobnych stylistycznie. Pewnie też nie wiedzą, że Wiedźmin i GoT to są nieporównywalne seriale :p
 
Ale jakiej ekranizacji? Myślę że już wszyscy zrozumieliśmy, że dostaliśmy co najwyżej serial "na motywach". Fringilla będzie Vilgefortzem, Cahir Riencem, a Vilgefortz jakimś popychadłem Fringilli.

To oczywiście prawda, ale niezależnie od tego, czy coś jest bliskie pierwowzorowi czy dalekie, żeby narracja grała, to musi mieć to jakiś sens dla opowieści. Dobrym przykładem jest Brokilon - on sensu w serialu nie ma żadnego. Nie widzę też żadnego celu dla rozbudowania roli innych wiedźminów, może poza Vesemirem.
 
Zmieniając na chwilę temat, czy wam też ten stworek, którego używał ten mag-asasyn skojarzył się z idrem z Sezonu Burz?
 
Ale jakiej ekranizacji? Myślę że już wszyscy zrozumieliśmy, że dostaliśmy co najwyżej serial "na motywach". Fringilla będzie Vilgefortzem, Cahir Riencem, a Vilgefortz jakimś popychadłem Fringilli.
Moim zdaniem zbyt szybko wyciągnięty wniosek, moim zdaniem będzie zupełnie inaczej, i jak się przyjrzeć postaciom o których piszesz to widać, że dalej mogą mieć i prawdopodobnie będą mieć taką rolę jak postacie z książek.
 
r/freefolk to fani, którzy nie mają co robić i szukają kolejnego obiektu fanowania, nie mając przy tym dużego wyboru w rzeczach podobnych stylistycznie. Pewnie też nie wiedzą, że Wiedźmin i GoT to są nieporównywalne seriale :p

Czy to ta sama grupa co zalewa internet nieskończoną liczbą memów?

A co do znaków to jakoś specjalnie efektownie nie było. Mi Aard najbardziej pasował w W1. Od razu czułeś że rzucasz znak który odrzuci przeciwników. A tu tak nawet widz nie poczuł że dzieje się coś nadzwyczajnego no chyba że bierzemy scenę zabójczego pocałunku Yennefer. Oczywiście ze znaków zabrakło mi Igni czyli teoretycznie najbardziej efektownego i najpewniej najtrudniejszego w postprodukcji. Co do całej tej sceny z magiem to mi jakoś ona przywodziła raczej na myśl Opowieści Szecherezady niż Sezon Burz ale podejrzewam że ma to jakiś związek z tą nadwyżką piachu.
 
Czy to ta sama grupa co zalewa internet nieskończoną liczbą memów?

A co do znaków to jakoś specjalnie efektownie nie było. Mi Aard najbardziej pasował w W1. Od razu czułeś że rzucasz znak który odrzuci przeciwników. A tu tak nawet widz nie poczuł że dzieje się coś nadzwyczajnego no chyba że bierzemy scenę zabójczego pocałunku Yennefer. Oczywiście ze znaków zabrakło mi Igni czyli teoretycznie najbardziej efektownego i najpewniej najtrudniejszego w postprodukcji. Co do całej tej sceny z magiem to mi jakoś ona przywodziła raczej na myśl Opowieści Szecherezady niż Sezon Burz ale podejrzewam że ma to jakiś związek z tą nadwyżką piachu.
A ile tego Igni miałeś w książkach ? Na palcach jednej ręki bym policzył ile razy Geralt użył tego znaku w całej sadze .
 
Tyle rzeczy zmienili, że częstsze używanie znaków w walce nie byłoby niczym dziwnym ;) Oczywiście Geralt nadal powinien być przede wszystkim mistrzem miecza, który kosi przeciwników na prawo i lewo, ale jakby nieco częściej używał znaków walce byłoby bardzo spoko. Bardzo mi się podobało zastosowanie znaku aard podczas walki ze strzygą gdzie najpierw odrzucił ją do tyłu, a potem rozwalił podłogę kiedy potwór go przygniótł.
 
A propos walki, zawiódł mnie drugi wiedźmin w 3. oddcinku. Padł jak zwykły chłopek, nie machnął ani razu mieczem, poza tym miał miecz przy pasie. Chyba nawet nie miał soczewek. Serial jak na razie zasugerował, że tylko Geralt jest zdatny do walki z potworami.
 
Top Bottom