No a mnie chodzi o to, że romans z Vigo jakoś tam budował postać Geralta. Skoro aspekt Yennowatości się nie pojawia, to i romans nie potrzebny, bo bohaterów w Toussaint można zatrzymać na setkę sposobów.
A że serialowa Vigo ofiary z ludzi składa to mniejsza. Geralt z Yen dał radę, to i z kapłanką ze Świątyni Zguby by se poradził.
A że serialowa Vigo ofiary z ludzi składa to mniejsza. Geralt z Yen dał radę, to i z kapłanką ze Świątyni Zguby by se poradził.