[UWAGA! - SPOILERY] Serial Wiedźmin (Netflix) - wrażenia spoilerowe

+
Jest zdjęcie nowej zbroi Cahira:

Wygląda normalnie jak na standardy typowego zachodniego high fantasy rodem z holiwłudu. Choć i tak znaleźli patent by mnie podirytować, bo po co rycerzowi w zbroi płytowej nabiodrek? Jak wiadomo nagolennica w zupełności wystarcza, jako że w uda przeciwnicy nie celują, bo to niesportowe.
 

No to jeszcze do kompletu Francesca...
w ciąży
:)
 

No to jeszcze do kompletu Francesca...
w ciąży
:)
 
Ej, jak wy wklejacie te linki, że wam się takie ładne odnośniki pokazują?

Jest zdjęcie nowej zbroi Cahira:
Mosznowa zbroja się nie spodobała? Hmm... ciekawe dlaczego? Taka typowa zbroja ze Skyrima, choć jednak zostawiłbym czarny kolor.
 
Last edited:
Już gdzieś pisali że Francesca ma mieć dziecko. Co do zbroi: Rany, wreszcie coś w miarę normalnego. I może faktycznie wygląda to dość elfio, to i tak niebo a ziemia w porównaniu z tym co było. Szkoda że nie mogło to tak wyglądać od początku.
 
Chyba nigdy nie zrozumiem scenarzystów. Takie fantastyczne postacie jak Nenneke czy Philippa nie są póki co uwzględnione w serialu (a moim zdaniem powinny), a Francesca dostaje dodatkowy wątek, który będzie rozwijany kosztem innych, ważniejszych wydarzeń z książki. W pierwszym sezonie to samo było z Sabriną, Fringillą i Istreddem, którzy z niewiadomych przyczyn stali się postaciami pierwszoplanowymi.

Poza tym macierzyństwo/rodzicielstwo urasta do roli głównego wątku drugiego sezonu Wieśka. Co by było w pewnym sensie zgodne z Krwią Elfów, ale nie wiem po co te dodatkowe dziecko od twórców serialu, w jaki sposób ma to wzbogacić serial?
 
Last edited:
Już gdzieś pisali że Francesca ma mieć dziecko. Co do zbroi: Rany, wreszcie coś w miarę normalnego. I może faktycznie wygląda to dość elfio, to i tak niebo a ziemia w porównaniu z tym co było. Szkoda że nie mogło to tak wyglądać od początku.
Chwila, czyli to nie jest jakaś retrospekcja? Ona w czasie fabuły Krwi elfów ma te dziecko?
 
Chciałem coś napisać, ale co tu można skomentować? Ot, dalszy ciąg radosnej twórczości bez ładu i składu. Witcher Netflix Edition rozwija skrzydła i z zapałem brnie przez kolejne fantazje scenarzystów. Tragedią elfów jest to, że wymierają, bo tylko ich młodzież jest płodna, a młodzież ginie zabijana przez ludzi. Ale hej - pomyślała Hissrich - nie bądźmy tacy okrutni i małostkowi, naprawmy to niedopatrzenie. Oczywiście zupełnie błędnie mogę posądzać panią Hissrich o posiadanie takiej wiedzy, zdawałoby się istotnej dla świata, który profanuje. Może po prostu umknął jej ten fakt, tak samo jak świadomość, że u elfów proces starzenia nie przebiega tak jak u ludzi. Narodzin małego elfiątka chyba jeszcze nikt nie pokazywał, więc już za samo zajęcie się tą niezwykłą historią należy się jakaś nagroda dla pioniera, z braku innych.
 

Grubo to dopiero będzie, wierz mi.

Poniżej link do podkastu z Cavillem, w którym może nie wprost, ale wyraźnie sugeruje, że w drugim sezonie będzie Geralta jeszcze mniej. Totalna padaka... ale przecież w zgodzie z książkami, nie?


I jeszcze link do podkasta Nerdrotic, gdzie rozmowa toczy się wokół wypowiedzi H C i serialu. Czas to ok 1:50 - godzina pięćdziesiąt.


Plotka krąży już od dłuższego czasu, że H C zaproponował studiu Warner Bros. swój własny, autorski scenariusz do kontynuacji Man of Steel, który się spodobał. Ponoć podpisał kontrakt na trzy solowe filmy w tym uniwersum. Jeśli to prawda, to chyba w sumie byłoby mu na rękę, że czas antenowy jego postaci w serialu ograniczono jeszcze bardziej i sprowadzono do funkcji dekoracyjnej w jeszcze większym stopniu. Może się teraz skupić na roli i postaci dużo bardziej że tak powiem prestiżowej. Ale to tylko plotki.

Niech ktoś zrobi ankietę na reddicie - czy równie chętnie obejrzałabyś/obejrzałbyś s2, jeśli Cavilla\Geralta będzie w nim 10, 20% mniej, za to Ciri i Yennefer 10, 20% więcej?
 
Dla mnie netfliksowy Wiesiek to takie 4/10. Strasznie się przy tym wynudziłem, często przysypiałem i musiałem cofać do odpowiedniego momentu. Każde z opowiadań zostało wypatroszone ze swojego pierwotnego przekazu i sensu, a przecież to było w nich najważniejsze. Do tego od początku zabrali się za Sagę, choć mieli wziąć na warsztat tylko opowiadania. Wyszedł z tego niezjadliwy miszmasz. Już wolę powszechnie wyśmiewany polski serial, który obejrzałem z dużą przyjemnością po raz któryś by zrobić sobie detoks po tej abominacji Netflixa. Polskiemu serialowi daję spokojnie 7/10. Żebrowski nie wygląda jak jakiś cosplayer, on jest Geraltem. Filozofuje, wiecznie ma jakieś wątpliwości. Świetne są te sceny kiedy Ciri rzuca go śnieżkami albo Geralt jedzie na Płotce w tym swoim czarnym płaszczu. Spora część opowiadań została przedstawiona całkiem wiernie jak na ekranizację. Tym bardziej, że polski serial powstawał na bazie komiksów Polcha, a nie bezpośrednio z opowiadań ASa. Ostatnio czytając opowiadania miałem przed oczami sceny z polskiego serialu a nie netfliksowej abominacji. A do tego świetna muzyka CIechowskiego. No i relacja Jaskra z Geraltem w polskim serialu jest dojrzalsza. Na Netfliksie Jaskier to taki Osioł ze Shreka i te popowe ballady... :facepalm: Na drugi sezon nawet nie czekam, bo to nie ma nic wspólnego z prozą Sapkowskiego.

Ktoś może mi powiedzieć o co chodziło z magami w tym serialu? Czarodzieje z tego serialu byli jacyś dziwni. Dziwaczny jest styl magii jakiego używają magowie. Zamiast teleportować się do Sodden to płyną sobie łódeczką. Po wypuszczeniu jednego fireballa ginęli, WTF?! I ta scena kiedy jakiś gość obdziera ze skóry Calanthe, je tą skórę, a potem Fringilla wypruwa mu flaki i wróży z nich położenie Ciri. Co to ma być?! Pomijam już, że ta cała bitwa pod Sodden to była jedna wielka żenada.
 
Last edited:
podkastu z Cavillem, w którym może nie wprost, ale wyraźnie sugeruje, że w drugim sezonie będzie Geralta jeszcze mniej.
Niech już zmienią nazwę serialu na Lodge of Sorceresses/Yennefer i spółka, i tyle w temacie. Liczyłem po cichu, że może poziom odrobinę się poprawi, ale wszystko wskazuje na to, że sezon 1 w porównaniu do 2 będzie niezły. Szkoda gadać...
 
Chwila, czyli to nie jest jakaś retrospekcja? Ona w czasie fabuły Krwi elfów ma te dziecko?
No obok niej jest Fringilla która wygląda dokładnie tak samo jak z Cahirem, więc pewnie tak.
Po wypuszczeniu jednego fireballa ginęli, WTF?! I ta scena kiedy jakiś gość obdziera ze skóry Calanthe, je tą skórę, a potem Fringilla wypruwa mu flaki i wróży z nich położenie Ciri. Co to ma być?! Pomijam już, że ta cała bitwa pod Sodden to była jedna wielka żenada.
O tym było już to szeroko dyskutowane, Showrunnerka po prostu w ogóle nie załapała tego jak działa magia w świecie wiedźmina, albo załapała ale miała to w dupie, i zrobiła własny system czarowania, całkowicie pozbawiony sensu, którego celem było tylko i wyłącznie tanie szokowanie widza.
Poniżej link do podkastu z Cavillem, w którym może nie wprost, ale wyraźnie sugeruje, że w drugim sezonie będzie Geralta jeszcze mniej. Totalna padaka... ale przecież w zgodzie z książkami, nie?
Liczyłem po cichu, że może poziom odrobinę się poprawi, ale wszystko wskazuje na to, że sezon 1 w porównaniu do 2 będzie niezły
Chciałbym liczyć na to, że ludzie nie będą tak chętnie oglądać drugiego sezonu i Netflix da sobie spokój, ale skoro ludzie są takimi debilami że im się pierwszy sezon podobał, to już na to nie liczę. Choć gdyby Cavilla faktycznie miało zabraknąć, to może widownia też by się uszczupliła.
 
Ostatnio czytając opowiadania miałem przed oczami sceny z polskiego serialu a nie netfliksowej abominacji

Heh, nie pisałem ale miałem dokładnie to samo, bo kolejną powtórkę sagi dokończyłem nie przed (jak planowałem) ale po premierze netflixowej wersji.
 
Smutno się słucha Cavilla, który bardzo bardzo by chciał, by ta postać była zgodna z lore, a jednak musi się dostosować do wizji Lauren. Po tym jak wypowiada się, że trzymanie się kurczowo lore, tak jak on ma w zwyczaju, może czasem nie być zbyt dobre dla dzieła, utwierdza mnie w przekonaniu, że byłby lepszym showrunnerem niż Lauren, gdyż trzymałby się lore, ale miał świadomość, że pewne ustępstwa są potrzebne (tak, wiem, że facet nie ma żadnego doświadczenia, ale przeskoczyć obecny poziom nie byłoby trudno). Natomiast Lauren ma je gdzieś (albo bardzo dziwnie wyraża to, że wcale go tam nie ma). Cavill to chyba jeden z niewielu członków zespołu, może obok Joeya, który z książek stara się coś do serialu przemycić (a jak nie uda się do serialu, to do materiałów promocyjnych).
Przyjemnie też słuchać jak opisuje hipotetyczną adaptację The Elder Scrolls, w której tłumaczy, że każdego zadowolić nie można, bo w serialu lub filmie trzeba by odebrać wybór i zdecydować się na jedną ścieżkę, ale kluczem byłoby trzymanie się zasad rządzących światem. Jakie to wymowne.
 
I jeszcze na chwilę wracając do zbroi, tylko mi przeszkadza, że Czarni, zmienili się w brudno-miedziano-brązowych?
 
W przypadku tego serialu zwyczajnie nie ma sensu wymieniać wszystkich rzeczy, które się nie podobają, bo szkoda klawiatury. Jeśli cudem pojawi się coś, co się podoba, to wówczas, po przeminięciu zadziwienia niezwykłością sytuacji, będzie się można podzielić swym zaskoczeniem. A tak - dzień jak codzień. Ludzie po prostu będą mówić, że w okolicy przylądka Bremervoord dostrzeżono widmowy statek, a na jego pokładzie upiora - brązowego rycerza w hełmie ozdobionym skrzydłami drapieżnego ptaka. Niewielka różnica.
 
Top Bottom