Vampire: the Masquerade

+
Podejrzewam więc, że na początku nie będziemy mieli pełnego przekroju Camarilli, jak w Bloodlines 1. Z drugiej strony, daje to szansę na naprawdę porządne zróżnicowanie rozgrywki w zależności od klanu, coś jak w przypadku Malkavianów i Nosferatu w części pierwszej.
Byłoby super, ale nie zdziwiłbym się też, gdyby w tym zakresie poszli na łatwiznę. Ewentualny brak grywalnych Malkavian ułatwia im robotę. Podobnie z Nosferatu, chociaż w tym przypadku akurat Bloodlines 1 wzorem do naśladowania nie jest, bo gameplay związany z Nosferatami był monotonny.

Jeżeli DLC z dodatkowymi klanami po premierze mają być darmowe, a takie są zapowiedzi, to wg mnie nie ma co marudzić (gorzej, gdyby były to płatne DLC). Daje to szansę choćby na bardziej dopracowany content, a to była największa zmora Bloodlines 1.

Póki co jestem dość spokojny o Bloodlines 2, a główną przyczyną tego jest to, o czym wspomniał @Nars, czyli zaangażowanie Briana Mitsodii w roli głównej. Realistycznie patrząc, lepiej pod tym względem być nie mogło.
 
Dostaliśmy Brujah, dziś potwierdzono Tremere. Daje orzechy przeciw diamentom, że kolejna ujawniona klasa, będzie bardziej "współczesna" i "klasyczna", a więc Toreador lub Ventrue.
 
Tremere weszli, czyli już wiem, kim gram pierwszy raz. :)
Obstawiam poza tym Ventrue i Gangreli jako pewniaków, na piątym miejscu nie mam pewnosci. Wydaje się, że twórcy celują w dyscypliny klanowe jako ekskluzywne dla danego klanu, patrząc po dotychczasowych. W tej sytuacji nie wiadomo co zrobić z Toreadorami, których Akceleracja i Auspex już zostały wymienione odpowiednio u Brujah i Tremere, natomiast Dominacja na bank przypadnie Ventrue. Malkavianie mają swoją Dementację oraz Niewidoczność, co czyniłoby z nich możliwy piąty klan o ekskluzywnych dyscyplinach, gdyby Ventrue dostali Dominację i Odporność, a Gangrele Protean i Animalizm. Idąc tym tokiem myślenia, obstawiam więc Malkavianów.

Generalnie ograniczenie klanowych dyscyplin do dwóch na klan celem uzyskania ekskluzywności uważam za słaby pomysł i całkiem możliwe, że w samej grze tak nie będzie - może to tylko sposób prezentacji klanów, każdego z ich dwiema najbardziej charakterystycznymi dyscyplinami. W końcu pozostałe klany mają się pojawić jako bezpłatne DLC i dla takich Nosferatu i Toreadorów unikalnych dyscyplin nie starczy...
 
Też myślę, ze dostaniemy Ventrue kosztem Toreadorów, tak samo jak sadzę, że dostaliśmy Brujah kosztem Gangreli, a nawet Tremere kosztem Tzimisce. Bankowo dostaniemy choć jeden "trudny" klan, na Malkavian bym się nie nastawiał, bo twórcy już kilka razy puszczali oko, że kwestia odpowiedniego przedstawienia chorób psychicznych, to nie jest coś, w co chcą się mieszać. Zostaje Nosferatu.

Zdaje mi się też, że nie będą całkiem kopiować zestawu z BL1, nie byłbym zdziwiony, gdybyśmy dostali coś z zupełnie innej beczki; Assamite, Lasombra czy Ravnos
 
W Bloodlines 1 były po prostu klany z Camarilli. Jeśli w tej części będzie inaczej, to ciekawe, jak wybór klanu wpłynie na fabułę. Z drugiej strony, skoro klan "wybieramy" na dalszym etapie rozgrywki (trochę się boję, co za herezja tu nastąpi, no chyba że będziemy mogli wybrać, kogo zdiablerizować), to może być to powiązane z wyborem frakcji i może faktycznie znajdzie się miejsce dla klanów z np. Sabatu.
 
Gramy cienkokrwistym powstałym na skutego masowego embrejsowania, więc myślę, że to daje opcję na coś niecamarilliowego.
 
Bankowo dostaniemy choć jeden "trudny" klan, na Malkavian bym się nie nastawiał, bo twórcy już kilka razy puszczali oko, że kwestia odpowiedniego przedstawienia chorób psychicznych, to nie jest coś, w co chcą się mieszać.
Swoją drogą, to trochę smutne, jeśli twórcy wycofują się z przedstawienia Malkavianów, z obawy przed oskarżeniami o nieodpowiednie przedstawienie osób z dolegliwościami psychicznymi.

To trochę tak, jakby wycofali się z obecności w grze przedstawicieli mniejszości etnicznych, bo obawiają się reakcji na sposób ich przedstawienia. Mam wrażenie, że wtedy dopiero byłaby afera, nie? Moim zdaniem całkowite pominięcie Malkavianów właśnie ze względu na dolegliwości psychiczne to dużo silniejsze uzasadnienie do oburzenia, niż ich niewłaściwe przedstawienie.
 
Moim zdaniem całkowite pominięcie Malkavianów właśnie ze względu na dolegliwości psychiczne to dużo silniejsze uzasadnienie do oburzenia, niż ich niewłaściwe przedstawienie.

Zawsze może się skończyć tak, że będą niegrywalni, ale dostaniemy jakiegoś enpeca, jak w przypadku Tzimisce w BL1.
 
No tak, chodziło mi o grywalnych. Patrząc na bonusy preorderowe, jestem prawie pewien, że pewna Malkavianka pojawi się jako NPC.
 
Mnie się wydaje, że tak naprawdę chodzi o ogrom pracy, którą musieliby włożyć w przygotowanie i udźwiękowienie postaci gracza pochodzącej z tego klanu. I chyba wolałbym żeby właśnie tak było, a nie że nie chcą kogoś urazić. Podchodząc do tematu w taki sposób to lepiej nic nie robić, bo zawsze ktoś może się poczuć urażony.
 

Yngh

Forum veteran
Czegokolwiek by tam nie wymyślili jako wymówki, nie da się ukryć, że brak grywalnych Malkavian jest bardzo wygodny. W końcu odpada kupa roboty z dialogami gracza. W Bloodlines 1 chyba każda wypowiedź PC była inna w przypadku gry grało się Malkavem.

Trochę szkoda, że te prezentacje klanów to tylko zlepek obrazków w 2D. Poza tym, że dowiadujemy się, że dany klan się pojawi, taki filmik nie mówi nam w zasadzie nic na temat implementacji klanu w grze.
 
Cóż, to właśnie ta praca włożona w zróżnicowanie np. dialogów Malkaviana była przykładem dbałości o szczegóły, która uczyniła z Bloodlines grę kultową. Jeśli tutaj twórcy wybierają wygodę, to słabo to widzę.
 
Cóż, może okaże się, że Malkavianie będą jednak grywalni i niepotrzebnie marudzę...
 
Tak sobie czytam oficjalną stronę i jednak mam trochę obaw, głównie co do zgodności z materiałem źródłowym.

Martwi mnie głównie podejście do dyscyplin. Wygląda na to, że dostaniemy trzy dyscypliny od Cienkokrwistych, plus po dwie klanowe. Każda z dyscyplin daje nam raptem dwie aktywne umiejętności. Wygląda to dość marnie w porównaniu do tego, jak istotne i rozwinięte są dyscypliny w RPGu. Wiadomo, że nie da się przenieść całego tego bogactwa do gry cRPG, ale pierwsze Bloodlines pokazywało, jak zrobić to w miarę przyzwoicie. Tutaj mam wrażenie sporego kroku wstecz.

Nie bardzo w ogóle rozumiem ideę dyscyplin Thinbloodów. Czy ktoś kojarzy może jakąś edycję papierowego Wampira, w której coś takiego się pojawiło? Według Paradoxów każdy wampir nimi dysponuje, czy tylko Cienkokrwiści? Jeśli to drugie, to niby dlaczego? Przecież to po prostu wampiry o zbyt niskim Pokoleniu, by mieć dostęp do dyscyplin klanowych. Z tego co pamiętam, taka telekineza w materiale źródłowym była ścieżką mocy zarezerwowaną dla Tremere praktykujących Taumaturgię.

[E:]

Z drugiej strony tak sobie teraz pomyślałem, że granie takim Brujah w pierwszym Bloodlines mogło być cholernie nudne. Wszystkie ich trzy klanowe dyscypliny, a więc Potencja, Akceleracja i Prezencja, to pojedyncze aktywne skille. Było to zgodne z materiałem źródłowym, ale w przeniesieniu na język gier wideo mogło sprawiać ubogie wrażenie na tle innych klanów, dysponujących dyscyplinami zapewniającymi odmienne moce na każdym z pięciu poziomów rozwoju. Paradoxi poszli więc chyba w kierunku wyrównania tej różnicy, dodając do tych mniej ciekawych dyscyplin więcej aktywnych umiejętności.
 
Last edited:
Nie spodziewałem się. Jestem bardzo zadowolony. Już wiem, kim przejdę grę pierwszy raz.

 
Wszystko fajnie, ale trochę dziwny dobór dyscyplin. Toreadorzy bez Auspexu? Dziiiwne.
Za to dostali Akcelerację, a więc moja teoria, że wszystkie dyscypliny będą unikalne dla danego klanu upadła. W takim razie jednak nie rozumiem, dlaczego odjęto po jednej dyscyplinie każdemu z klanów?

No i coraz bardziej zaczyna wyglądać na to, że twórcy postawili na pięć "bezpiecznych" klanów Camarilli, czyli z wyłączeniem Malkavianów i Nosferatu. O ile owe klany nie pojawią się w DLC, to będzie oznaczać, że twórcy nowego Bloodlines poddali się na starcie tam, gdzie Troika osiągnęła największy triumf, czyli alternatywne rodzaje rozgrywki dla tych dwóch klanów. Było by kiepsko.
 
Top Bottom