Vampyr

+
Remember Me też miało nie do końca dopracowany (ale ciekawy) system walki - widać ten element wciąż im nie wychodzi.
Jednak ocenię gdy zagram.

P.S. Ktoś ma namiar na jakiś tani sklep z grą?
 
Nie ma tanich sklepów. Raz już się na Muve.pl naciąłem, bo miało być taniej a w efekcie wadliwy kod na steam wymieniali mi trzy razy. W tym biznesie nie może być tanio jak ma być dobrze nie ma siły.
 
Kiedyś (przed obsuwą, albo zaraz po) było chyba w granicach stówki.
Teraz żałuję, że wówczas nie kupiłem.

Cóż... teraz za cyfrowe wydanie też dosyć przyzwoita cena.
 
Brał już ktoś pre-order? Bo ja już jestem prawie zdecydowany, chyba niżej jak 120zł nie będzie.
 
Mnie strasznie kusi, ale mam teraz tyle gier pozaczynanych, że nie wiem czy to dobry pomysł :p

Swoją droga, do premiery cztery dni, a recenzji ani widu ani słychu. Nie wygląda to zbyt dobrze :hmm:
 
Zwiastun premierowy.

[video=youtube;9HYDJ7-M73w]https://www.youtube.com/watch?v=9HYDJ7-M73w[/video]

Też się wstrzymam z zakupem - na razie aż nadto mam w co grać, a później cena na pewno spadnie.


W każdym razie na 100% (kiedyś) ogram.
 
Ja tam zamówiłem na premierę wiedziałem że nie wytrzymam, jakby co to skrobne pierwsze wrażenia i jak wygląda optymalizacja.
Byłem twardy wstrzymywałem się z zakupami no ale Vampyr zbyt okazale się prezentuje jako całokształt.
Coś czuje w kościach że tytuł zaskoczy pozytywnie.
(W tym roku to jak na dziś, jestem tylko pewny zakupu Soula VI, i może coś na wyprzedażach steamowych - Nier Automata już wystarczająco staniał)
 
Last edited:
rafal12322;n10969055 said:
Dzisiaj wysyłali klucze i gra już siedzi na stimcu więc czekamy do jutra :cheers:

Ja tam pudło dostane pewno jutro, ale widze że pre-load jeszcze nie uruchomiony.
 
Posiłkując się recenzjami, wrażeniami i rozgrywką na tubie, niestety nasuwa się wniosek, że dostaliśmy typowego średniaka.

Wszyscy chwalą klimat i muzykę, wszyscy jadą po walce.

Kupił ktoś? Chętnie bym poczytał wrażenia z pierwszej ręki.
 
Posiłkując się recenzjami, wrażeniami i rozgrywką na tubie, niestety nasuwa się wniosek, że dostaliśmy typowego średniaka.

Wszyscy chwalą klimat i muzykę, wszyscy jadą po walce.

Kupił ktoś? Chętnie bym poczytał wrażenia z pierwszej ręki.

Grę kupiłem na premierę. Po kilku godzinach grania mogę powiedzieć, że Vampyr stoi przede wszystkim świetnym, gęstym klimatem oraz ciekawą fabułą. Rewelacyjna jest również ścieżka dźwiękowa, czuć tę atmosferę grozy i wszędobylską biedotę, strach i chorobę. Grafika na ustawieniach ultra wygląda bardzo dobrze. Na + mogę jeszcze zaliczyć nietypowy rozwój postaci, dość dobrze napisane postacie(w tym świetnie zarysowany główny bohater i kilka postaci głównych), ciekawe zadania poboczne, możliwość przejścia gry bez zabijania żadnej postaci oraz trudne wybory moralne, które mimo wszystko w odniesieniu do pewnych mechanik gry mają znaczenie . Niestety animacje w tej grze do najlepszych nie należą, system walki jest lekko drewniany, z biegiem czasu może stać się dość nudna. Podsumowując, wg mnie Vampyr to świetna gra, która dość niesłusznie zbiera dosyć średnie recenzje ze względu na bardzo wysokie oczekiwania i powszechne stwierdzenie, że jest to typowy RPG, a wg mnie jest to coś w stylu gry detektywistyczno-przygodowej z elementami RPG.
 
Last edited:
Wszyscy chwalą klimat i muzykę, wszyscy jadą po walce.

Kupił ktoś? Chętnie bym poczytał wrażenia z pierwszej ręki.

Kupiłem i niepowiedziałbym że to średniak, bardziej tytuł mocno specyficzny.
Gra nie jest zła jednak ci co posiłkowali sie kampanią marketingową moga mocno się zdziwić.
Dostaliśmy przygodówkę detektywistyczną, a nie RPG w Londynie ( bo ciężko te 4 dzielnice nazwać miastem)
Więc ten zawód po części może wynikać że część, po włączeniu tytułu spodziewała się czegoś innego, mogę śmiało powiedzieć że gra nie jest zła można ją kupić, ale czy warta jest premierowej ceny.... no wątpie, gdyby była po 79-99zł nikt by chyba pretensji nie miał, bo na tyle według mnie powinien być wyceniony Vampy na premierę.


Klimat jest niesamowity, szczególnie kiedy gramy wieczorem, Vampyr ma to rewelacyjnie co wychodzi rzadko któremu obecnie tytułowi, a mianowicie:

-Klimat ! jest niemal namacalny i głowny magnes przyciągający do grania
-Muzyka niejako element składowy klimatu, swietne współgra z wydarzeniami i buduje nastrój niepowtarzalny, również udzwiękowenie dialogów jest dobre, aktor podkładający głos Jonathana Reeda spisał się na medal
-Bardzo dobry głowny bohater, swietnie napisany ma głębie, doskonale poznajemy jego charakter, niemała w tym zasługa aktora który podłożył głos, ten akcent i maniera.

I te elementy są swietne w Vampyrze co do tego nikt nie ma wątpliwości.

Wielu narzeka na walkę że drewno, cóż powiem tak drewniana to ona jest, ale jak dla mnie to jeszcze jej trochę brakuje do irytującej, być może te frustracje mogą wynikać z rozwoju postaci, może niewielu przyłożyło należytą wagę do wyrztymałości postaci, to stamina głównie determinuje jak będziemy dobrzy w walce, bo w zasadzie każdy atak, każdy unik zabiera nam wytrzymałość.

Dla mnie głównym mankamentem jest słaba animacja postaci, w szczególności animacja twarzy NPC, której to w zasadzie nie ma!. Boli to bardzo w tytule nastawionym na dialogi i prowadzenie zadań z naciskiem na konwersacje i śledztwa.

Dziwi niesamowicie brak choćby kucnięcia w grze, skradania, a juz totalnie zastanawia brak analogi kiedy gramy na padzie, jest identycznie jak na K+M albo idziemy powoli, albo biegniemy, analogia nie jest wykorzystywana.
Zadania są dobre, w zasadzie nie są głupie z gatunku przynieś mi 10 butelek, jeżeli już się pojawi zadanie z gatunku coś mi przynieś to poprzedzone to jest dialogiem który nadaje fabułę zadaniu.
Widać pewne inspiracje Wiedzminem, chociażby wampirze zmysły, ktore wygladają podobnie do trybu detektywistycznego.

Optymalizacja na PC nie jest zła, choć wymaga dopracowania to i owo bo czasem spadki się zdarzają, choćby i 1080TI był "pod maską" Same miasto wygląda ładnie chociaż jak pisałem jest bardzo małe i mocno korytarzowe.
Piękność oprawy miasta mocno kontrastuje z słabszymi modelami postaci i praktycznie brakiem animacji postaci jeśli idzie o emocje na twarzach.

Vampyr ma masę dziwacznych decyzji co do konstrukcji rozgrywki które mogą psuć odbiór, może to wynikało z braku doświadczenia zespołu bo brali się za coś nowego, a może z ograniczenia budżetu.
Wychodzimy na ulice, ubrani przyzwoicie jak z wyższych sfer a łowcy wampirów rzucają się na nas już z daleka tak jakby nasz doktor miał wypisane na czole "jestem wampirem".
Mamy w grze fajną umiejętność przemieszczania się jako mgiełka, a to przeskoczymy nad urwanym mostem, a to wskoczymy na balkon, jednak ma to zastosowanie jedynie kontekstowe, nie możemy tego używać jak mignięcia w DIshonored, czyli swobodnie po całym mieście.

Niestety widać że mocnym ograniczeniem tytułu mógł być budżet lub mały zespół, bo był potencjał na znacznie znacznie lepszy tytuł, gdyby dać większy budżet, większy team, rozbudować mechaniki, dodać animacje no to mielibyśmy kandydata do GOTY bo były takie możliwości w Vampyrze.
 
Last edited:
Nie wspomniałęm o jednej rzeczy co mi się bardzo podoba w grze, mimo że to zapewne działa w ograniczonym zakresie.
Mianowicie kiedy gramy i zyskujemy odpowiednią ilość krwi do rozwoju postaci, to żeby się rozwinąć musimy połozyć się spać, tylko tak możemy podnieść poziom i umiejętności, ale to nie jest najlepsze.
Cały pozytywny numer to taki że gry śpimy to cały świat nie spi razem z nami, ale coś się dzieje, osoby którym podaliśmy leki zdrowieją do końca, ewentualnie nowe osoby mogą coś złapać, lub też w wyniku naszych decyzji może się zdarzyć że osoba zaginie, co może nawet zacząc destabilizować cała dzielnice, zależy jak ta osoba była ważna lokalnie..

Cóż podjąłem pewną decyzje i skutki okazały się ciężkie do przewidzenia, chodziaż może tak musiało być, jeśli idzie o konsekwencje dla dzielnicy, bo jestem przekonany ze tę osobe mógł spotkac lepszy los.

Niemniej za każdym razem gdy juz nazbieramy trochę exp, to zastanawiamy się czy już połozyć się spać? i czy rozwijać postać , czy starczy nam leków na wyleczenie, i czy nie lepiej wstrzymac się trochę, bo gdy my podnosimy poziom naszego wampira to okoliczni przeciwnicy moga zyskac jeszcze bradziej i gra może stać się trudniejsza.
(szczególnie kiedy ktoś chce zagrac na pacyfiste i nie siać chaosu, spijając jakiegoś unikatowego NPC, mimo że to może byc znaczna pokusa łatwego i szybkiego exp)
 
Recenzje Vampyra choćby na naszym podwórku pokazują to co pisałem że tytuł jest bardzo specyficzny i dla węższego grona którzy są skłonni zaakceptować masę dziwnych ograniczeń.

Mamy bardzo krytyczną recenzje na GOL-u 6/10
https://www.gry-online.pl/S020.asp?ID=12715 i wielkie pretensje że gra nie jest jak Vampire: The Masquerade

Mamy w nieco pochlebniejszym tonie recenzje na Gram.pl 6/10
http://www.gram.pl/artykul/2018/06/08/wywiad-z-wampirem-recenzja-vampyr.shtml

Recenzje Gamezilli (chyba najbliższą moim odczuciom, jednak ja bym dał 7.5/10) 8/10
http://www.komputerswiat.pl/gamezil...-o-wampirach-od-czasow-vampire-the-masquerade

Recenzje Polygamii 3.5/5
http://polygamia.pl/vampyr-recenzja/

To że Vampyr jest mocno specyficzny to już było widać po globalnych recenzjach i rozstrzał ocen od 4/10 do 9/10
 
Z kilku recenzji, które czytałem wynika, że tytuł byłby dla mnie rozczarowaniem więc dobrze wyszło że jednak nie zdecydowałem się na zakup. Nie mam problemu z odstającą nieco od dzisiejszych standardów grafiką, dialogami oferującymi jedynie gadające głowy (jak w Zabójcach Królów) zamiast dynamicznych scenek (jak w Dzikim Gonie), sztywną walką czy małymi lokacjami zamiast wielkiego otwartego świata, bo to nie jest gra AAA i nawet tego nie oczekiwałem. Nie mam również problemu z błędami, bo te można wyeliminować w łatkach. Problemem natomiast jest to że twórcy reklamowali tę grę jako soczystego erpega z trudnymi wyborami moralnymi i konsekwencjami naszych czynów, które wpłyną na przebieg fabuły i świat. Okazuje się jednak że dostaliśmy liniową grę akcji nastawioną na walkę. Sam klimat i niezła historia nie uciągną całej gry.

Kilka przykładów z recenzji:

GOL
"statyczny i pełen niespójności świat, w którym zabijanie ludzi prawie nie ma konsekwencji"
"interesujący pomysł splecenia ze sobą systemu rozwoju postaci, moralności i poziomu trudności gry...
...ale realizacja tego pomysłu pozostawia sporo do życzenia"
"absurdalne natężenie przeciętnie zrealizowanych walk"
"liniowa fabuła, w której wybory mają iluzoryczne znaczenie"

Gram.pl
"brak poważnych konsekwencji za zabijanie NPC"
"iluzja wyboru"

Polecam też komentarz Krystiana na GOLu pod recenzją. Dość długi więc wkleję tylko jeden fragment.

"W tej grze nie ma żadnych poważnych wyborów, decyzje to czysta iluzja, powiedziałbym nawet, że w tej materii więcej do zaoferowania mają gry Telltale'a. Zadaliśmy sobie trud i sprawdziliśmy to. Jak? Pchając sejwa do chmury.

Idealnym przykładem jest wspomniana w recenzji operacja. Niezbyt istotna dla samej fabuły, więc żaden to spojler. Po prostu w pewnym momencie - z racji tego, że jesteśmy lekarzem - wykonujemy działania, które w teorii mają uratować pacjenta. Gra zapisuje wszystko na jednym sejwie po każdym wyborze, więc nie pozwala nam sprawdzić jaki wynik operacji byłby, gdybyśmy ją przeprowadzili inaczej. Tu z pomocą przyszła chmura, gdzie wepchaliśmy sejwa przed samą operacją. I co? Cokolwiek byśmy nie zrobili, jakiekolwiek opcje nie byłyby wzięte pod uwagę, wynik jest zawsze taki sam. Nie ma żadnych nowych animacji, dialogów, po prostu niczego. Równie dobrze mogłaby to być zwykła cutscenka, ale gra usilnie stara Ci się wmówić, że to jest Twój moment, Twoje decyzje. Sytuacja jest napięta, muzyka przyspiesza bicie serca. Ale nawet wtedy gdzie chcemy iść pod prąd, to w rezultacie i tak wykonujemy działania w sposób, którego nie chcemy, bo po prostu nie da się inaczej. Gra stwarza iluzję, że mamy na coś wpływ, ale wszystko leci jak po sznurku. Rezultat jest jeden, bo TAK i... uwaga... TAK JEST ZAWSZE!"

Oczekiwałem czegoś więcej. Sam fakt że praktycznie wszystkie zdolności, które możemy odblokować są związane z walką mówi sam za siebie. Lepiej by było gdyby zrobili po prostu grę akcji z rozbudowaną historią w tle zamiast ładować się w robienie erpega i wciskać ludziom typowy kit na poziomie Telltale o tym że każdy twój wybór ma znaczenie.

Pewnie kiedyś zagram w Vampyra, ale dopiero po solidnej obniżce.
 
Sama fabuła mimo że dość liniowa to jednak jest interesująca szczególnie kiedy wchodzimy West-Endu i poznajemy ludzi z wyższych sfer którzy być może przybliżą nas do głownego celu fabularnego - kto nas stworzył jako Wampira i w jakim celu.
Jak na wyższe sfery i burżujów no to wnętrza robią (ech tak wielki potencjał w wampirze a wykorzystany w ułamku, niech sprzedadzą prawa do marki dla dużego studia bo potencjał jest wielki)

Ładnie mocno kontrastuje z jednej strony dzielnice biedne mocno zdziesiątkowane przez hiszpanke



czy też to




Az drugiej strony wyższe sfery odseparowane i bardzo bogate wnętrza jakby się nic nie działo











Co ciekawe podobno im więcej spijamy ludzi tym nasz doktor bardziej daje znać to po twarzy, no to tutaj doktor abstynent niczym Regis, czyli nie wypije nikogo, choćby mnie gra karała "niedopoziomowaniem" postaci
 
Last edited:
Tak jak pisałem, nie neguję wcale jakości samej historii. Po prostu twórcy obiecywali trudne wybory moralne i konsekwencje wpływające na ową historię i świat gry, a okazuje się że większość takich sytuacji to zwykła iluzja. Co byśmy nie zrobili to historia potoczy się tak jak to zostało zaplanowane, a bohaterowie niezależni nie zwrócą uwagi. Fajnie, że możemy poznawać brudne sekrety i grzeszki mieszkańców żeby na podstawie tego wybierać sobie cele ataku (np. zabić jakiegoś sukinsyna katującego rodzinę, a samotnej matce z dziećmi odpuścić), ale koniec końców na nic to nie wpływa czy zabijamy ludzi czy nie o ile nie przekroczymy pewnego progu chaosu w mieście. Przypomina mi to możliwość hakowania ludziom telefonów i kamer w Watch Dogs dzięki czemu dowiadujemy się różnych rzeczy o mieszkańcach miasta, ale do niczego się to nie przydaje, ot zwykła ciekawostka.

Rozwalił mnie ten przykład z komentarza Krystiana.

"Istnieje sobie para gejów, każdy z nich jest zdrowy, żaden nie wykazuje żadnych symptomów choroby - bo Wy to wiecie, w końcu jesteście lekarzem wampirem. Co się dzieje, jak zabijemy jednego z nich? Drugi następnej nocy zamienia się jak gdyby nigdy nic w przerośniętego wilkołaka na absurdalnym levelu i trzeba go zabić. Ot tak, po prostu. Po co? Żeby autorzy nie musieli dokładać kolejnych kwestii dialogowych, ewentualnie brać pod uwagę zmiennej, że kochający gej zauważa brak swojego kochanka. Mało tego! Na mapie pojawia się ZDARZENIE, czyli wielki wykrzyknik informujący o tym, że wydarzyło się coś grubego. Schodzicie więc do kanałów, szukacie tego zdarzenia, a w zamian odnajdujecie homowilkołaka, zabijacie go i end of story. Żadnej notatki, żadnego komentarza, w sumie to nawet nie wiadomo jak zdrowy chłop w ciągu 24 godzin stał się OP bestią. Wykrzyknik znika i fajno jest."

(y)(y)(y)
 
Top Bottom