Dobre pytanie. Przyznaję, że nie jestem zwykle wielkim fanem rzemiosła w grach. W naszej grze najlepsze zbroje należy wykonać; są one połączone z questami tak byśmy mogli wyruszyć w celu odnalezienia ich części. Jeśli chodzi o samo rzemiosło to naprawdę można się nim pobawić. Znajdziemy plany, które powiedzą nam co należy wykonać. Można również demontować rzeczy z inwentarza by uzyskać niektóre z materiałów. Jeśli nie mamy tego czego potrzebujemy możemy kupić to w sklepie. Nie wyślemy gracza na szalony pęd przez świat w poszukiwaniu materiałów.
Całkowicie zapomniałem o tym systemie. Stare dzieje. Nie mam pojęcie dlaczego z niego zrezygnowaliśmy, wydaje mi się, że mógł być za drogi ponieważ wszystkie stworzenia musiałyby mieć wiele shader’ów(system korzystał z Wiedźminskiego Zmysłu w celu obejrzenia wnętrzności i słabych punktów bestii). Całkowicie o tym zapomniałem.
Czy Geralt reaguje na warunki atmosferyczne, na przykład czy może zginąć gdy jest za zimno(np. w zimnej wodzie czy burzy śnieżnej)?
Nie. Może w pewnym warunkach ale tu mówimy o wydarzeniach związanych z Questami.
To zawsze jest ona ale możemy jeździć na innych. Możemy spędzić wiele czasu na dostosowywaniu konia przy pomocy nowych przedmiotów(niedługo zaczniemy je tworzyć w ramach naszych darmowych DLC).
Troszkę szkoda craftingu. W schematach zamiast np. "Skóra Teściowej" miała być po prostu "Skóra" i w zależności od jej rodzaju różnić się miały statystyki i wygląd. Cóż, teraz nie wygląda to źle, ale zapowiadało się jeszcze lepiej.
Jedną z przyczyn jest fakt, że w otwartym świecie bardzo szybko bolączką stała się konieczność pozyskania tej jednej rośliny, której potrzebujesz do mikstury. Jeśli używasz tej mikstury często nie ma w tym wyzwania, to po prostu irytuje. Tak więc wyzwanie zmienia się na takie, że by przygotować miksturę po raz pierwszy wcale nie tak łatwo znaleźć składniki ale gdy już nauczyłeś się ją przygotowywać – możesz ją uzupełniać. Nie pozbywamy się tu wcale wyzwania, tak jak powiedziałem po prostu przesunęliśmy je na początkową fazę tworzenia mikstur zamiast bezcelowej powtarzalności. Tak jest dużo lepiej i pasuje to do naszego świata.
Ten problem był już rozwiązany z 10 lat temu poprzez składniki główne takie jak hydragenum, vermilion, rebis itd!
Jest to automatyczne i jedna butelka alkoholu może uzupełnić wiele mikstur.
Walka z konia jest wspaniała, dostajemy bonus do obrażeń(jako, że poruszamy się szybciej) więc częściej zobaczymy spadające głowy lub ciała przecięte na pół.
Co za malkontenci. TROSZKĘ za daleka według NIEKTÓRYCH kamera sprawia, że Wiedźmin 3 jest NIEGRYWALNY?
Nieprawda. Gameplaye pokazują, że zgromadzenie składników i to w sporych ilościach, tak że można ich naładować na zapas jest banalnie proste. Odnosnie nie pozbywania się wyzwania, to prosiłbym bardzo, aby nie wciskać mi kitu. Większym wyzwaniem jest już zawiązanie sznurowadła niż zebranie składników potrzebnych do wykonania mikstury. A w ogóle;
Nie chodzi o to, że jest trudno, chodzi o to, że jest to irytujące.
Dla mnie po stokroć bardziej irytujące jest uzupełnianie z automatu. Żmudna robota? W sytuacji gdy tych składników, co widać na gameplyach jest od zatrzęsienia?
Tak, bo sama w sobie ta czynność nie przynosi żadnej przyjemności.
A co, niewyraźnie napisałem? To może tak. TAK, DLA MNIE JEST NIEGRYWALNY! Z tym automatycznym ustrojstwem taki właśnie jest. I nie, sytuacji niem poprawiłoby specjalnie to, gdyby kamera odjeżdżała w mniejszym stopniu, bo chodzi o to, żeby nie odjeżdżała i nie zmianiała pozycji, ni kąta samoistnie.
Zbieranie składników do mikstur jest irytujące i żmudne? To po co ta cała alchemia. Niech już Geralt kupuje gotowe mikstury u różnych zielarek, magów itp.Tak, bo sama w sobie ta czynność nie przynosi żadnej przyjemności. Nie mam problemu jeśli od czasu do czasu podniosę coś po drodze ale jeśli mam to robić non stop to jest to po prostu męczące. Tym bardziej jeśli jeździsz konno i co chwilę z niego schodzisz żeby podnieść jakiś kwiatek. Wybija mnie to z imersji. Zamiast koncentrować się na przygodzie, skupiam się na monotonnych czynnościach.
Tak, bo sama w sobie ta czynność nie przynosi żadnej przyjemności. Nie mam problemu jeśli od czasu do czasu podniosę coś po drodze ale jeśli mam to robić non stop to jest to po prostu męczące. Tym bardziej jeśli jeździsz konno i co chwilę z niego schodzisz żeby podnieść jakiś kwiatek. Wybija mnie to z imersji. Zamiast koncentrować się na przygodzie, skupiam się na monotonnych czynnościach.
Nie chodzi o to, że jest trudno, chodzi o to, że jest to irytujące. W samym zbieraniu roślin hurtowymi ilościami nie ma nic ciekawego. Cieszę się, że to ograniczono. Zwykła żmudna robota, tym bardziej w otwartym świecie, gdzie używa się konia jako transportu.
Gdyby ta kamera była jeszcze troszkę dalej, to musiałbyś pisać do NSA po kody do satelitów szpiegowskich by zobaczyć Geralta. Na szczęście obecnie wystarczy teleskop.Co za malkontenci. TROSZKĘ za daleka według NIEKTÓRYCH kamera sprawia, że Wiedźmin 3 jest NIEGRYWALNY?
Zbieranie składników do mikstur jest irytujące i żmudne? To po co ta cała alchemia. Niech już Geralt kupuje gotowe mikstury u różnych zielarek, magów itp.
Gdyby ta kamera była jeszcze troszkę dalej, to musiałbyś pisać do NSA po kody do satelitów szpiegowskich by zobaczyć Geralta. Na szczęście obecnie wystarczy teleskop.
Zawsze mnie rozbawia czytanie podobnych wywiadów. Może jak Damienowi znudzi się bycie Game Designerem, to powinien poszukać pracy w agencji PR albo w polityce. Ma dobre zadatki. Wciska kit bez zmrużenia oka.
Co do zbierania składników, to nawet nie trzeba za bardzo zbaczać z obranej drogi, bo tyle tego rośnie, że co kilometr mógłby być punkt skupu ziół. I gdzie są niby te składniki typu rubedo wspomniane przez Damiena? Ja ich nigdzie nie widziałem.
To teraz stały się recepturami? W sensie, że trzeba najpierw wyciągnąć piątą esencję z podstawowych składników i później można tego użyć do ulepszenia?A ja , owszem widziałem recepturę o nazwie rubedo
Mogę mówić tylko za siebie, bazując na doświadczeniach w dotychczasowych grach. Ni wmawiam nikomu co ma mu się podobać o co nie. Wyrażam tylko swoje zdanie.Po pierwsze tobie może i nie przynosi, innym owszem.
Inna skala świata, w bardziej linearnych grach trochę inaczej to wygląda. niż w grach z ogromnym otwartym światem. Poza tym, koń., po drugie, popadanie w skrajności z ciągłym zatrzymywaniem się jest słabą próbą poparcia argumentu, gdyż grając w obie poprzednie części, wcale nie trzeba było jakoś bardzo zbierać tych ziół, gdyż można e było kupić, lub użyć składników potworów. I wybijającym z immersji jest również picie z kroplówek, które same się napełniają...
To teraz stały się recepturami? W sensie, że trzeba najpierw wyciągnąć piątą esencję z podstawowych składników i później można tego użyć do ulepszenia?
Gdzie napisałem, że alchemia to zielarstwo? Odpowiednie składniki alchemiczne można było wzorem poprzednich Wiedźminów uzyskiwać nie tylko z ziół, ale też z potworów. Można było też kupować. Teraz alchemię spartolili po całości.Alchemia to nie zielarstwo, poza tym co za dużo to niezdrowo. Alchemia jest po to, żeby wzbogacała gameplay/walkę. Nie mam nic przeciwko zbieraniu składników, jeśli nie psuje to płynności rozgrywki.
Z tego co kojarzę zrobili z tego składnik pośredni. Z określonych składników robisz takie czyste rubedo i potem jest tym konkretnym składnikiem do bomb, eliksirów i olejów.To teraz stały się recepturami? W sensie, że trzeba najpierw wyciągnąć piątą esencję z podstawowych składników i później można tego użyć do ulepszenia?
Gdyby ta kamera była jeszcze troszkę dalej, to musiałbyś pisać do NSA po kody do satelitów szpiegowskich by zobaczyć Geralta. Na szczęście obecnie wystarczy teleskop.