A czytałeś parę ostatnich stron?Byłoby dość smutne, gdyby najlepsza karta dostępna na rynku (poza dwurdzeniowym Radeonem za ~5.5k) nie była w stanie odpalić W3 na Ultra w 1080p.
A czytałeś parę ostatnich stron?Byłoby dość smutne, gdyby najlepsza karta dostępna na rynku (poza dwurdzeniowym Radeonem za ~5.5k) nie była w stanie odpalić W3 na Ultra w 1080p.
Cóż... tłumaczyłem coś co jest dla mnie oczywiste ładne kilka razy... w kółko i w kołko. Że w grafice chodzi o jakość a nie o łechtanie ego: "Ha! Działają mi wszystkie gry na max settingach bo sobie kupiłem najlepszą kartę graficzną". Moim skromnym zdaniem łechtanie sobie ego czymś co kupiliśmy jest dość prymitywnym aktem. Próbowałem to przekazać kilkukrotnie różnymi sposobami, ale nadal pisałeś jakieś duby smalone. To więc nie dziwne, że straciłem cierpliwość i zacząłem być nieco arogancki.Zresztą po co ja się produkuję, skoro najwyraźniej nie na prowadzeniu dyskusji ci zależy?
Nie zależy, gdyż wpis twój stanowi jawny przejaw arogancji, braku szacunku dla rozmówcy.
Ewidentnie prowokujesz. Wybacz, nie skorzystam.
No wiadomo, że niektórzy będą tym wykręcać swoją niekompetencję. Mi bardziej chodzi o faktyczne Crysisowe myślenie o tym jak się gra będzie prezentować w przyszłości.Według Ubi zawsze można kupić lepszy sprzęt, np. drugiego GTX'a 780 do ultra. Wszystko zawsze można usprawiedliwić mówiąc; "produkowaliśmy naszą grę z myślą o przyszłych pecetach". To niebezpieczny kierunek.
Ano tutaj to zależy. Wcześniej wspomniane tekstury highresowe nie powinny być problemem. Dokoksowane shadery też nie za bardzo. Draw distance / ilość drobnej roślinności można załatwić zmianą parametrów, też nie powinno być za dużo roboty. Poza tym twórcy czasem mają u siebie jakieś eksperymentalne ficzery, które już zaimplementowali, ale ostatecznie nie trafiły do gry bo stwierdzili, że są zbyt ciężkie.Ależ nie, w końcu ultra w W1 to nie to samo, co ultra w W2. Właściwie w każdej grze oznacza to, co innego. Chodzi jedynie o to by zachować umiar i nie przegiąć. Aktualnie każdy nowy efekt kosztuje tak wiele, że jego implementacja często mija się z celem. Zysk dla jakości taki, że trzeba z lupą szukać, a wydajność leci na pysk. Uważam, że implementowanie do gier czegoś takiego niczemu nie służy.
Nie jest sztuką stworzyć tytuł, który zarżnie każdego, tylko po, co skoro wymierny efekt w postaci oprawy jest żaden?
Zgadzam się. Czesto przełożenie mocy obliczeniowej na subiektywną jakość często nie jest za dobre, ale często to wynika właśnie z dość leniwego futureproofingu, czyli damy shader który jest bardziej poprawny fizycznie, subiektywnie ładniejszy w stopniu marginalnym a który jest trzykrotnie cięższy, bo po co nas kosztuje przeklepanie wzorów. Różnicę trudno wyłapać, szczególnie na początku gdy oko nawet nie wie gdzie szukać. Różnic w grafice są coraz subtelniejsze. Ale skoro nie widzimy różnicy to po co przepłacać. Zostawmy te superficzerki ludziom którym one robią różnicę. My nic tu nie tracimy.W dniu premiery grywalny na full był jedynie na najmocniejszych piecach. Za wyjątkiem bodaj AA.
Jednak różnice między low, a ultra są relatywnie niewielkie, ba!
Na high płynną rozgrywkę (w1080p) zapewniał już GTX 560Ti.
I jeśli o podobnych rozwiązaniach z myślą o przyszłych piecach tu mowa, wtedy zgoda, ale odnoszę wrażenie, że chodzi o coś więcej niż tylko 2K zaaw. AA czy fur. A to byłaby gruba przesada. Jeśli wrażenie to jest mylne to przepraszam.
W każdym razie nie widzę żadnych wymiernych korzyści przemawiających za windowaniem grafiki dalece poza możliwości dostępnego na rynku sprzętu.
Jestem przekonany, że nikomu to nie służy i stanowi jedynie sztukę dla sztuki. Więcej, wieczna pogoń branży za grafiką jedynie szkodzi gamingowi, gdyż cierpią na tym pozostałe aspekty. Często sam art design, bo i po co się starać, skoro mamy super zaawansowaną grafikę?
To już kwestia uczciwej promocji i marketingu. Poza tym jeśli jest strach, że ludzie bedą narzekać, że nie mogą odpalić na fullu to można wydać te wszystkie dodatkowe bajery po premierze gry gdy sprzęt dojrzeje. Albo je ukryć w jakimś panelu będącym osobną aplikacją - tak jak ten konfigurator graficzny od W2.Przeciwnie, jako że gry zawsze są reklamowane z użyciem najwyższych możliwych ustawień.
Z materiałów promocyjnych wyłania się zatem jasny przekaz, zobacz jak wspaniale wygląda nasza gra, kupuj, nie zwlekaj, musisz to mieć.
I tak samo jest z wiedźminem, zawsze prezentuje się max. A jeśli finalnie okazuje się, że dana gra tak wcale nie wygląda, bo na high-endowym sprzęcie tnie się niczym rasowy emo, to mamy lincz na producencie.
Eee? Mam wrażenie, że masz jakąś oderwaną od rzeczywistości, własną wizję poziomów jakiegoś niezdefiniowanego "doświadczenia" jakości grafiki. Naprawdę ciężko prowadzić dyskusję, gdy ktoś myli własne wyobrażenia z obiektywnie dostępnymi faktami.Rozdzielczość przekłada się bezpośrednio na jakość oprawy, to jedno z ustawień zmieniających grafikę w największym stopniu, więc jak najbardziej do ultra się zalicza.
W 1999 ultra stanowiła wprawdzie rozdziałka 640p, ale od tego czasu wiele się pozmieniało.
Skoro masz zamiar posługiwać się równie pokrętną argumentacją, to ja pasuję.
Każdy z elementów ustawień odpowiada za poziom doświadczenia, jaki czerpiemy z gry.
AA, tekstury, SSAO, absolutnie wszystko.
Toteż o każdej z opcji można powiedzieć, że nie zalicza się do mitycznego ultra.
Zależnie od tego, jak będzie nam akurat wygodnie.
Jeśli kogoś frustruje, że istnieją ustawienia graficzne nieosiągalne dla jego maszyny i z tego powodu wolałby, żeby tych ustawień w ogóle nie było, to jest to klasyczny przykład psa ogrodnika. Nic więcej w tym temacie powiedzieć się nie da.No tak, jeśli jednak najwyższe ustawienia nie są dostępne dla nikogo, to czy nie oznacza to wyciskania z danej platformy więcej niż można?
Jeśli nawet na high-endowych PC, o ogromnych względem konsoli pokładach mocy, W3 nie będzie grywalny w maksymalnych ustawieniach nie spotka się to ze zrozumieniem i ciepłym przyjęciem. No i faktem jest, że na uber (który, jak dla mnie nie daje w zasadzie nic) w W2 nie narzekali ci z normalnymi piecami, tylko właśnie posiadacze high-endowych maszyn, co przyznał w jednym z wywiadów Balazs Torok.
Cóż, jeśli nagle odkrywasz, że twój wypasiony , pachnący nowością PC w momencie zakupu jest przestarzały, może to budzić wyłącznie frustrację.
Nie rozmawiamy tu o złej optymalizacji, albo poświęcaniu na przyszłościową grafikę środków kosztem innych aspektów gry. W obu tych kwestiach, jak i w tym, że Wiedźmin 1 prezentuje się lepiej dzięki art designowi, się z Tobą zgadzam. Nie zgadzam się natomiast, że jest absolutnie konieczne, żeby ustawienia "Ultra" były w każdej grze były dostępne na obecnej generacji sprzętu. Nie tak dawno taki poziom jak "Ultra" w ogóle nie istniał. Było Low/Medium/High. "Ultra" jako ustawienia przyszłościowe jak najbardziej mi pasują. Chciałbym, żeby takie miał Wiedźmin Pierwszy, bo wciąż w niego grywam i nie obraziłbym się, gdyby mógł wykorzystać więcej zasobów mojego obecnego pieca.Nie jest sztuką stworzyć tytuł, który zarżnie każdego, tylko po, co skoro wymierny efekt w postaci oprawy jest żaden?
[...]
W każdym razie nie widzę żadnych wymiernych korzyści przemawiających za windowaniem grafiki dalece poza możliwości dostępnego na rynku sprzętu.
Jestem przekonany, że nikomu to nie służy i stanowi jedynie sztukę dla sztuki. Więcej, wieczna pogoń branży za grafiką jedynie szkodzi gamingowi, gdyż cierpią na tym pozostałe aspekty. Często sam art design, bo i po co się starać, skoro mamy super zaawansowaną grafikę?
Stąd też, jak pisałem jakiś czas temu w innym temacie, dużo bardziej podoba mi się oprawa w takim Bioshocku Infinite aniżeli właśnie w Crysisie trzecim. Podobnie jest z Wiedźminem pierwszym, który pod względem estetyki bije na głowę dwójkę. I co z tego, że W2 jest bardziej zaawansowany, skoro, przynajmniej dla mnie, w ogólnym rozrachunku wcale nie prezentuje się lepiej?
Tylko równie dobrze można to dosztukować w patchu, dodatku wydanym po kilku miesiącach czy innej wersji rozszerzonej. Mija rok i proszę bardzo, niby stara gra, ale jakby trochę nowsza. Na rynku już średnia moc maszyn (przynajmniej pc) się podniesie, więc zarówno ci powracający do gry, jak i rozpoczynający przygodę z Wiedźminem będą równie zadowoleni, że dostali coś ekstra. Nawet takie rozwiązanie jest prawdopodobnie lepsze z punktu widzenia firmy, bo mogą się pochwalić rozwijaniem produktu.
Chcę zobaczyć gnomy grające w pokera.
To był wywiad tłumaczony z angielskiego na rosyjski, a potem znowu na angielski. Wiem, śmieszne, ale wiele takich kwiatków powstało podczas tego. Była tam mowa, że właśnie poker będzie.Kiedy niby kościany poker miał być? Nigdy go nie planowali, i już prawie rok temu stwierdzili że na pewno nie ujrzymy go , i dobrze był nudny i nijaki.
Kiedy niby kościany poker miał być? Nigdy go nie planowali, i już prawie rok temu stwierdzili że na pewno nie ujrzymy go , i dobrze był nudny i nijaki.
KM - Will we see absolutely new mini-games?
MP - Yes.
KM - Will we see dice poker again?
MP - Definitely not. We planned several mini-games. Few of them small, and one for two-three minutes and longer.
http://forums.cdprojektred.com/thre...rticles-on-TW3?p=805488&viewfull=1#post805488
Porównywanie prostego prostego rzucania koścmi do alchemii jest zdecydowanie nie na miejscu według mnie, marne porównanie. Poker można porównać do siłowania się na ręce czy walki na pięści. Ja tam się ciesze że tym razem dostaniemy coś nowego, mam nadzieje że gwint będzie bardziej interesującą i mniej bazującą na farcie grą jakim był ten pseudo poker.
Kościany poker był bardzo "na farcie". Też się cieszę, że dostaniemy coś nowego - więc "marne porównanie", bo co to ma do rzeczy. Nie pożesz zrozumieć, że każdy lubi coś innego? Ja lubiłem k. pokera, dlaczego go wyrzucać? Gwint - też fajnie ale taki jak z książek.
To jest moja opinia, uważam kościanego pokera za marną gierke i ciesze się ze Redzi z niej zrezygnowali, nie mam problemu z tym że ktoś może lubić tą mini gre, i w żadnym swoim poście do Ciebie czy innych osób którzy ją lubili się nie odnosze. Napisałem tylko że głupio jest porównywać małą mini gre do alchemii która była bardzo ważnym elementem we wszystkich dotychczasowych Wiedźminach, i zapowiada się że w trójce będzie jeszcze ważniejsza.
już prawie rok temu stwierdzili że na pewno nie ujrzymy go , i dobrze był nudny i nijaki.
pseudo poker.
A kto pod koniec gry wykuje nam legendarny pancerz, legendarniejszy niż wszystkie poprzednie?
]Ja tam się ciesze że tym razem dostaniemy coś nowego, mam nadzieje że gwint będzie bardziej interesującą i mniej bazującą na farcie grą jakim był ten pseudo poker.
W Gwinta książkowego - czyli grę z zasadami zbliżonymi do brydża, byłoby w stanie grać może 10-15 % graczy.Gwint - też fajnie ale taki jak z książek.