W3: Obawy

+
Warsaeuse said:
Jakości gry aktorskiej raczej się nie obawiam, ale boję się o jakość tekstów dialogów.
A masz jakieś argumenty, które mogłyby uzasadniać ten strach? Ja nie mam żadnych - mam tylko nadzieję, że Agnieszka Przestrzelska (znana też jako Saskia) nie zabłądzi ponownie do obsady.
 
Vojtas said:
A masz jakieś argumenty, które mogłyby uzasadniać ten strach? Ja nie mam żadnych - mam tylko nadzieję, że Agnieszka Przestrzelska (znana też jako Saskia) nie zabłądzi ponownie do obsady.
Strach to pojęcie abstrakcyjne ;-). Argument tylko jeden. Wszelkie informacje na temat gry od REDów są tylko w języku angielskim. Czasem są polskie napisy, czasem nie. Jeśli REDzi nie mają teraz czasu na przygotowanie polskich wersji to czy będą mieć czas na przygotowanie bardzo dobrej polskiej wersji gry? Tego właśnie się obawiam.
 
Materiały promocyjne to jedno, a gra to drugie. Materiały niech se będą po arabsku, kogo to obchodzi, premiery i tak nie przyspieszają.

Zaufaj nam forumowiczom i się nie martw. Wiedźmin to polska gra i dialogi pisane są w naszum języku. Potem dopiero tłumaczone na inne. Więc jeśli jakieś wersje tracą na jakości to właśnie one. Co prawda niewiele, ale jednak.

Sam z ciekawości odpalałem grę po angielsku i porównywałem. Rozmowy z kmiotami, albo z Talarem nie są nawet w 1/10 tak zabawne jak w wersji polskiej.
 
Uytkownik said:
Materiały promocyjne to jedno, a gra to drugie. Materiały niech se będą po arabsku, kogo to obchodzi, premiery i tak nie przyspieszają.

Zaufaj nam forumowiczom i się nie martw. Wiedźmin to polska gra i dialogi pisane są w naszum języku. Potem dopiero tłumaczone na inne. Więc jeśli jakieś wersje tracą na jakości to właśnie one. Co prawda niewiele, ale jednak.

Sam z ciekawości odpalałem grę po angielsku i porównywałem. Rozmowy z kmiotami, albo z Talarem nie są nawet w 1/10 tak zabawne jak w wersji polskiej.
Dzięki.
Od ilu postów staje się forumowiczem?.
Forum przeglądam często. Nie zawsze mogę udzielać się w dyskusjach.
Obawy Mam zawsze jak polska firma, która jeszcze do W1 kręciła takie fajne filmiki w języku polskim zaczyna w kontaktach z polskimi fanami używać przede wszystkim języka angielskiego. To trochę dziwne. Pewnie tak samo robią firmy z Francji czy Niemiec.
Jak tłumaczenie to duże koszty to czy na tym tłumaczeniu nie zaczną oszczędzać?
Z Moim zdaniem można się zgodzić bądź nie, ale to Moje zdanie. :p/>
 
hehe "mocium panie, me kazanie, mocium panie me wezwanie" jakoś tak to szło, skojarzyło mi się, bo końce 3 akt w W2
 
Noale przy W1 gra była targetowana przede wszystkim w rodzimy rynek, temu materiały były w większości po polsku. Po sukcesie pierwszej części, kampania marketingowa Zabójców Królów była już nastawiona bardziej globalnie, dlatego materiały były wypuszczane pierwotnie w języku angielskim, bo i zainteresowanie zagranicy było większe. Tak jest i teraz, nie ma czym się martwić. Osobiście uważam, że to jeden z elementów, o który mogę być spokojny - do tej pory, po polsku, Wiedźmin brzmi lepiej i kropka. Dodatkowo, tak jak napisał Użytkownik, gra nie jest tłumaczona na polski, bo to ta wersja językowa jest tworzona najpierw.

Kontakty z fanami byłby po polsku, gdyby nie fakt, że, chociażby, na E3, prezentacja gry jak i znaczna większość wywiadów była prowadzona w języku angielskim. A spotkanie z fanami było jedno i tam rozmawialiśmy po naszemu, a nie w języku Shakespear'a :p
 
Warsaeuse said:
Wszelkie informacje na temat gry od REDów są tylko w języku angielskim. Czasem są polskie napisy, czasem nie.
To są materiały marketingowe i to wypuszczane na ponad rok przed wydaniem gry. Udźwiękowienie polskie będzie przygotowane, gdy będzie się zbliżać premiera - myślę, że wówczas będą również trailery po polsku, przynajmniej jakaś część. Bardzo dobrze, że zagranicą promują się mocniej; w Polsce Wiedźmin jest doskonale znany i nie trzeba go polecać żadnemu polskiemu graczowi. Redania bębnić o Wieśku powinna właśnie na portalach typu Gamespot czy IGN. Nam nie trzeba wbijać tego do głowy. W przypadku W1 i W2 natłok newsów na polskich portalach był w okolicach premiery męczący. Wszystko z umiarem.

Warsaeuse said:
Jeśli REDzi nie mają teraz czasu na przygotowanie polskich wersji to czy będą mieć czas na przygotowanie bardzo dobrej polskiej wersji gry? Tego właśnie się obawiam.
Tu nie chodzi o brak czasu. Po prostu nagrywanie polskich głosów (a-NIE-dubbingu) jest przewidziane na znacznie późniejszy termin. Obecnie żadna wersja gry nie jest przygotowana, bo gra nie jest skończona. Chodzi tylko o materiały promocyjne dla dziennikarzy.
 
genNighty said:
do tej pory, po polsku, Wiedźmin brzmi lepiej i kropka.
Odnośnie nazwy, Ja zawsze byłem za The Hexer dla zachodu a nie The Witcher, podobnie zresztą jak Andrzej Sapkowski:p
 
engessa said:
Odnośnie nazwy, Ja zawsze byłem za The Hexer dla zachodu a nie The Witcher, podobnie zresztą jak Andrzej Sapkowski:p

W niemieckim jest "Der Hexer" - to brzmi dumnie!
 
Ale mi chodziło, że, nazwijmy to dubbing, Wiedźmina w rodzimym języku jest lepszy. Ja do nazwy "zawodu" się nie odnosiłem :D
 
Jeśli tak jest jak piszecie (macie niezłe dojścia ;) ) To wszystko wydaje się w porządku.
Jestem jednak trochę takim niewiernym Tomaszem :rolleyes:
 
Mam taką obawę, że wystąpi pewien rodzaj buga związany z otwartym światem. Chodzi mi konkretnie o przypadkowe uśmiercenia NPC'a w trakcie walki. Wyobraźmy sobie taką sytuację, że na ulicy Geralta zaczepia banda opryszków. Geralt rzuca petardę, lub używa znaków i oprócz opryszków ginie "cywil" zlecający jakiś quest. Najprostszym rozwiązaniem jest uczynienie NPC'ów nieśmiertelnymi. Nadal jednak pozostanie sprawa widocznych efektów w postaci np płonącego NPC. Wystąpienie takich bugów zależy od tego czy ludzie będą skutecznie uciekać od walki czy będą tworzyć tłum gapiów. Pozostaje jeszcze rozwiązanie z W2 czyli umiejscawianie potencjalnych walk z dala od "ścieżek" NPC'ów.
Wiem, że zgłaszanie bugów do gry przed jej powstaniem może wydawać się dziwne ale lepiej napisać to teraz niż po premierze.

@down Vojtas.
Pewnie, że oni tam siedzą i testują bugi od rana do wieczora, ale ten problem widziałem niemal we wszystkich RPG'ach z otwartym i półotwartym światem. Lepiej o tym przypomnieć zanim mleko się rozleje.
 
wsad3a said:
Wiem, że zgłaszanie bugów do gry przed jej powstaniem może wydawać się dziwne ale lepiej napisać to teraz niż po premierze.
Ekipa QA non stop wyszukuje bugi i testuje różne rozwiązania. To jest proces ciągły, który rozpoczął się wiele miesięcy temu.
 
Możliwość przypadkowego zabicia NPC zlecającego questa nie tylko nie jest dla mnie bugiem, ale jest wręcz pożądanym ficzerem. Tak właśnie bywało w wielu znakomitych RPGach (Morrowind, Fallouty etc.).
 
Tak oraz blokowało możliwość wykonania głównego questa... cudowne rozwiązanie. Każdy wtedy wczyta po prostu grę i tyle z klimatu...
 
W razie zablokowania głównego questa w takim Morrowindzie pojawiał się stosowny komunikat. A co do wczytywania to zgadza się, często się zdarzało, ale wcale nie psuło to klimatu - sama świadomość, że NPC to faktycznie kruche ludzkie istoty, a nie nieśmiertelne kukły bardzo dużo tu znaczyła. No i w efekcie nie waliło się na prawo i lewo bronią/czarami masowego zniszczenia pośrodku ruchliwego miasta. Dziwne, co? :p
 
Chodak said:
W razie zablokowania głównego questa w takim Morrowindzie pojawiał się stosowny komunikat. A co do wczytywania to zgadza się, często się zdarzało, ale wcale nie psuło to klimatu - sama świadomość, że NPC to faktycznie kruche ludzkie istoty, a nie nieśmiertelne kukły bardzo dużo tu znaczyła. No i w efekcie nie waliło się na prawo i lewo bronią/czarami masowego zniszczenia pośrodku ruchliwego miasta. Dziwne, co? :p/>
Taa nie psuło klimatu, a fakt, że w tych znakomitych rpgach nie było dzieci latających do okoła, nie psuło klimatu? Możliwość swobodnego zabijania npc uważam za kompletną głupote, w szczególności że w żadnej grze nie zostało to zrobione właściwie. Z reguły nie ma żadnych konswekwencji takiego czynu. W każdym wymyślonym Świecie wymordowanie całej społeczności (wioska, obóz) winno się spotkać z dość gwałtowną reakcją reszty Świata. Na tyle gwałtowną, że uniemożliwiałoby to kontynuowanie gry.
 
Najwyraźniej nie grałeś w Fallout 1 ani 2. Były i dzieci i konsekwencje. Wypadałoby jednak mieć pojęcie o czym się mówi, przed rzucaniem uogólnień takich jak to:
Możliwość swobodnego zabijania npc uważam za kompletną głupote, w szczególności że w żadnej grze nie zostało to zrobione właściwie.
[E:]Żeby nie być gołosłownym:
 
Chodak said:
Najwyraźniej nie grałeś w Fallout 1 ani 2. Były i dzieci i konsekwencje. Wypadałoby jednak mieć pojęcie o czym się mówi, przed rzucaniem uogólnień takich jak to:
Nie grałem w fallouta 1, grałem w falloita 2. Szczerze mówiąc nie pamiętałem obecności dzieci w tej grze. Mój błąd. Nie zmienia to jednka mojej opinii, że uważam to coś głupiego (wybijanie wiosek, obozów). Grając w fallouta 2, nawet raz, z ciekawości wybiłem jakieś miasto. Od razu po tym czynie odegrałem. Dlaczego? Bo to było wyjątkowo głupie zachowanie, nie mające nic wspólnego z roleplaying. Czy gry powinny pozwalać na zachowania aż tak skrajne w imie większej imersji? Według mnie nie. Równie dobrze możnaby zezwollić głównemu bohaterowi gwałcić, tak w imie wolności.

Co do konsekwencji takich wyborów w falloucie to musiałbyś mnie oświecić bo nie chce napisać czegoś nieprawdziwego, a jak widać na załączonym obrazku, moja pamięć jest wadliwa. (pamiętam, że po zaatakowaniu npc, całe miasto się na Ciebie rzucało)
 
Top Bottom