Wątek o bugach - tu zgłaszajcie zabserwowane błędy w kartach

+
Zastanawiam się nad sensem wykorzystania Cerys w rundzie 1 lub 2 i wskrzeszania jej w trzeciej. Dużo lepszą opcją jest przywrócenie Strażniczek, bo dadzą podobną ilość siły (zazwyczaj większą, szczególnie że w talii mam teraz Draiga Bon-Dhu) i są bardziej odporne na Pożogę/Igni, czy nawet ewentualny Mróz albo Fillippę (jak ktoś jeszcze będzie nią grał). Oczywiście groźniejsze są wtedy Rozdarcie czy Jad Mantikory, ale wątpię, żeby ktoś takie karty trzymał na koniec.

Jeśli chodzi o Króla Brana, to teraz używam go z Birną i Ciri. Zawsze staram się wygrać pierwszą rundę, żeby można było te karty użyć w drugiej, gdzie ma się pewność, że przeciwnik nie spasuje za szybko i zwykle to do mnie należy ostatni ruch na koniec.
 
Strażniczki są podatne na mróz. To jest ich podstawowy minus więc ja trzymam w talii poza nimi również Drakkary. Cały czas się waham czy nie wymienić Drakkary na Piratów bo mi lepiej deck przewiną, ale z drugiej strony stracę wówczas mocną rozstawkę pod Róg dowódcy (Drakkary, Zbrojmistrze, Kapłaniki, Svanrigen, Sigrdrifa) co już mi dało kilka wygranych (lub wymusiło zagranie Bomby co też jest OK bo dzięki temu w 3 rundzie Lugos będzie mógł być użyty bez większego ryzyka jeśli nie gram przeciwko Wiewiórą). Ale z drugiej strony obawiam się wysypu Wiewiórek (to już była moim zdaniem najmocniejsza frakcja, a teraz po wzmocnieniu bomby będzie jeszcze mocniejsza) więc lada moment mój deck zacznie mieć sporo problemów (choć wczoraj na 3 gry z mocnymi wiewiórkami 2 razy wygrałem i widać, że jeszcze ludzie uczą się nimi grać). Co do Cerys to wydaje mi się, że jej zagrywanie w 1 rundzie może mieć sens przeciwko niektórym frakcją (na pewno nie przeciw wiewiórką i pogodynką), bo jeśli po pierwszej rundzie stanie się srebrna to w 3 będzie miała +2 siły. W dodatku zmniejszamy wówczas ilość zagrywanych innych jednostek (brązowych i srebrnych) w tej rundzie dzięki czemu więcej w kolejnej rundzie będziemy dysponowali większą siłą na ręku. Średnio to pewnie da ze 4 punkty siły różnicy. Ale pomysł z trzymaniem jej na ręku, a wzmacnianie Odnową i Zbrojmistrzami strażniczek też nie jest zły bo nie musimy się wówczas obawiać Pożogi i Mrozu w 3 rundzie, ale to również ograniczy siłę Cerys do tylko około 15 punktów.
Co do Brana to wydaje mi się, że grając nim niezbędne jest trzymanie w talii Birny, Donara, Ciri i najlepiej jeszcze Kukły by zwiększyć sobie szanse na ostatnie zagranie w 3 rundzie.

EDYTA:

Mam jeszcze pytanko do osób które grają Cerys bo poważnie zastanawiam się czy to na nią nie postawić zamiast Lugosa z powodów o których napisałem wyżej. Czy jeśli Cerys cały czas jest w talii (a nie na naszej ręce lub wśród kart odrzuconych) to Strażniczki również dodają jej punkty siły? Niby to oczywiste, ale jest tyle błędów w opisie zasad, że wolałbym się nie naciąć tracąc 800 fragmentów kart.
 
Last edited:
Duckingman;n6994500 said:
Mam jeszcze pytanko do osób które grają Cerys bo poważnie zastanawiam się czy to na nią nie postawić zamiast Lugosa z powodów o których napisałem wyżej. Czy jeśli Cerys cały czas jest w talii (a nie na naszej ręce lub wśród kart odrzuconych) to Strażniczki również dodają jej punkty siły? Niby to oczywiste, ale jest tyle błędów w opisie zasad, że wolałbym się nie naciąć tracąc 800 fragmentów kart.

Gdzie by nie była, to jej siła się zwiększa. Ubijanie strażniczek czasem jest na rękę, wystarczy jedna medyczka i od razu wracają boostując Cerys.

 
przybysiek Dzięki za odpowiedź. Strażniczki razem z Harcownikami to moje podstawowe karty do odrzucania bo tak jak mówisz jedna kapłanka przywołuje wszystkie trzy :)
 
GODLIK3R;n6990210 said:
Zbrojmistrzowie nadal świetni, jedna z moich ulubionych brązowych jednostek. A co do bomby to rzeczywiście trochę zbyt OP, przydałoby się ją zmienić na złotą.

Odpisuję dopiero teraz bo się nad tym zastanawiałem i jednak uważam, że bomba powinna pozostać srebrna bo to jedyna karta która jest wstanie skutecznie powstrzymać pogodynkę i wiewióry, więc nie powinna zajmować slotu złotej karty. Natomiast wraz z jej zmiana powinny iść zmiany u Lugosa i Hjalmara która mówiłaby, że zyskiwany przez nich bonus do siły zwiększa ich bazową siłę. Wówczas nadal byliby dobrą bronią przeciwko Isengrimowi bo z racji że nie są to karty jakie można zagrać jako ostatnie (jeśli chce się wyciągnąć z ich zdolności maksimum) zbyt duże jest ryzyko, że oberwą z bomby dimerytowej od talii KP lub Wiewiórek.
 
perMeister;n6993520 said:
Przeciwnik użył trzech Wiedźminów, a potem chciał rzucić na nich Grom, Niestety Grom zadziałał tylko na jednego wybranego Wiedźmina. Wydaję mi się, że przed patchem Grom działał na wszystkich Wiedźminów.
Grom działał i działa na jednostki o tej samej nazwie, a każdy wiedźmin (podobnie jak i wiedźma) ma inną nazwe i jest to zupełnie inna karta.

 
Wyłapałem dzisiaj jeden, całkiem spory problem z Cerys - w momencie rzucania Strażniczek, widoczny dla przeciwnika jest efekt zwiększania jej siły i zdradza on, gdzie obecnie się znajduje - czy w talii, czy na ręce, czy w cmentarzu.

​@Duckingman Strażniczki są podatne na Mróz, ale srebrna Cerys też jest. Zawsze to 3 siły zamiast 1 :)

Przy okazji polecam zabawę Drakkarem Bojowym, jeśli gra się talią na odrzucanie. Potrafi być bardziej wkurzający od Wzmocnionych Trebusz :D Minus jest taki, że ma tylko 3 siły bazowej i działa na niego Deszcz (gdzie tu logika? :p)
 
Cerys w 3 rundzie ściągniesz pożogą, to samo z tym harcownikiem. Strażniczki możesz mieć za 7,5,5 ( podaje taką minimalną wartość ) i czym by ci przeciwnik nie zagrał, zawsze będzie lepiej niż z Cerys ( jedynie rozdarcie zabierze więcej strażniczkom ).

Troche licha ta pogodynka, zawiodłem się lekko - w sumie tylko trzy jednostki odporne na mróz + młody berserker, który zamienia się w odpornego na mróz niedźwiedzia przy osłabieniu siły.
Ogólnie ciężko to wszystko połączyć w jedną talie 25 kart, zwłaszcza przy rolowaniu - bo przy odrzucie się okazuje, że lepiej odrzucić takiego drakkara nawet, żeby mieć ostatnie życzenie czy Lugosa z Cerys. A piraci klanu dimun z założenia lecą na cmentarz, by uszczuplać talię, a w późniejszych turach przyzywać będziemy "ceresytki" ( w rundzie drugiej i trzeciej ) i koniec końców wychodzi na to, że nie mam czym budować siły, co jest szczególnie bolesne przeciwko KP, tym bardziej jak się ozłoci ( nie mam miejsca na karty debuffujące ).
 
Last edited:
rad92;n6998390 said:
Przy okazji polecam zabawę Drakkarem Bojowym, jeśli gra się talią na odrzucanie. Potrafi być bardziej wkurzający od Wzmocnionych Trebusz :D Minus jest taki, że ma tylko 3 siły bazowej i działa na niego Deszcz (gdzie tu logika? :p)

Mam w planach przetestowanie go jako zamiennika za Zbrojmistrza. Jestem obecnie po testach Kapitana Piratów. W moim decku się nie sprawdzają bo ja nie przewijam całej talii w 1 turze, a jak się okaże że mi podejdą te karty w drugiej czy co gorsza w 3 rundzie to kaplica. Lepiej sprawdzają się Zbrojmistrze. Może jak kiedyś spróbuję zagrać z Ostatnim Życzeniem to jeszcze raz ich przetestuję. Na razie Zbrojmistrze górą. Teraz zobaczę jaki efekt dają Drakkary Bojowe.

I jasne, że Cerys można ściągnąć pożogą jak się osrebrzy. Ja tylko mówię, że jest alternatywa gdyby przez Donara lub Birne została odrzucona. Poza tym Pożoga jest tylko jedna. Jeśli zejdzie wcześniej można wyławiać Cerys. Jak nie zejdzie można wyłowić coś innego. Możliwości jest wiele przy 5 kartach wskrzeszając (przy Sigrdrifie i Odnowie na ręku Pożoga zagrana na Cerys niestraszna). Ja się nawet zastanawiam czy nie zrezygnować z Odnowienia i nie wadzić jakiejś innej karty srebrnej na miejsce tej karty bo aktualnie wykorzystuję tylko 3 karty wskrzeszające na partię, a pozostałe odrzucam.
 
Last edited:
Tu masz rację, im więcej alternatyw, tym lepiej.

http://www.gwentdb.com/decks/6795-harald-talia-3

Tak wygląda obecnie mój deck po wczorajszym maratonie. Niestety nie jestem zadowolony jak na razie. Jak mówiłem, z KP idzie cienko, no chyba, że nie wpadnie im nobilitacja czy też nie grają na redańską elitę, wtedy mogą sobie boostować ile wlezie, załatwia ich kombo pogoda+Harald zagrane na końcu. Najlepiej idzie mi z wiewiórami, a ich mobilność w niczym nie pomaga, jeżeli pogodę grasz pod koniec drugiej tury na rozstrzygnięcie. Z potworami umiarkowanie, tak pół na pół. Będzie trzeba z czegoś zrezygnować przy graniu pogody, z bólem serca skłaniam się powoli ku Cerys ( tak, wiem, szybko zmieniam zdanie:p ).
Na razie jeszcze pogram, bo nie znam do końca tej talii i jej kart, przez co kilkukrotnie zdarzało mi się trzymać na ręku jednostki zyskujące siłę discardem i grać Myszowora, pirata dimun czy Birne...
Tak samo głupio grałem Birne i Myszowora w tej samej rundzie, by doprowadzić do jak najszybszego zrolowania talii, co jest oczywistym błędem, bo lepiej grać Birnę w turze którą postanowimy przegrać, a dopiero w następnej Myszowór + Donar podatny na pogodę, czyli do ściągnięcia decydującym kombem Haralda.

PS: No i oczywiście trochę za dużo kart specjalnych ( 10 ) pod granie Lugosem...
 
Last edited:
Turniej oczywiście jest nieoficjalny, ale możecie liczyć na fajną zabawę. Mamy spore doświadczenie w organizowaniu takich eventów - od 2,5 roku zajmujemy się organizacją turniejów HearthStone.

Pozdrawiam!
 
No Title

Po zagraniu pomnożonych przez nekkera wojownika mglaków za pomocą gęstej mgły na jednym z nich popsuł się obrazek
 

Attachments

  • photo80050.png
    photo80050.png
    821.8 KB · Views: 32
Marat87 Ja czasem zagrywam Birne i Myszowora w tej samej rundzie. Nie ma reguły. Jak mi Birna wyciągnie Harcownika albo odrzuci Strażniczki to zazwyczaj macham ręką i idę na wygraną w danej turze. Z Donarem natomiast jak gram przeciw potwornej pogodynce czekam na zagranie mgły i wówczas nie ma dla mnie znaczenia czy to jest tura którą chcę wygrać czy przegrać :) Z grania Piratami zrezygnowałem bo niby przewijają deck, ale tracę wówczas atut jaki mam z zagrania rogu na ostatni rząd gdzie stoją zwarto kapłanki, drakkary, zbrojmistrze, Sigrdrifa i Svanrige. Nie raz i nie dwa dało mi to około 100 punktów w 3 rundzie. Zwłaszcza, że przy optymalnej grze mam w 3 turze dwa zagrania kart po przeciwniku więc zazwyczaj najpierw walę bombę, a potem róg i przeciwnik jest zamieciony ;)
 
Duckingman Mógłbyś pokazać swój deck, może coś zgapię :p

Niestety mój deck nie działa, nie idzie kompletnie.
Jak pogoda i Harald, to nie Cerys. Trochę skopali tej frakcji dwie karty:

1. Zdziczały niedźwiedź musi mieć dodaną odporność na mróz, bo współgra w pierwszej linii z młodym berserkerem, który uszkodzony zmienia się w młodego niedźwiedzia z -a jakże!- odpornością na mróz. Trochę tu niekonsekwencji, bo grając dwa "zdziczałe" oraz berserkerów, tracimy 8 pkt przy ew. zagraniu mrozu. Widzę jeszcze, że ta karta będzie ładnie działać ze Skjallem, który ma 4 pkt siły, a po zagraniu usuwa najsilniejszą jednostkę/ki wroga oraz sam zabiera sobie 3 pkt. W takim wypadku powinien zostać usunięty niedźwiedziem ( nie zadziała w drugiej turze, chyba że z dwoma niedźwiedziami ) a wtedy pojawia nam się wskrzeszony Skjall, który dodaje po 2 pkt każdej nowej jednostce w rzędzie, więc możemy jechać z berserkerami.

2. Drakkar bojowy - skoro zwykły drakkar ma odporność na deszcz, to i jemu powinno się dać. Żeby go utrzymać, może być potrzebny boost, który ostatecznie stracimy przy zagraniu efektu pogodowego.

Te dwie sprawy mnie najbardziej bolą i wstrzymują przed pójściem tą drogą ( jedyną słuszną przy Haraldzie jako dowódcy ) i przynajmniej jedna z tych jednostek powinna dostać odporność na pogodę.
W miejsce Cerys, dla tak budowanego decku, idealnie wpasowuje się Yennefer + oczywiście gama kart specjalnych pokroju trzęsienia, pogód, jadu mantikory. Wtedy umiejętność Haralda będzie miała dużo okazji do pokazania lwiego pazura.

EDIT: Jeszcze jedna rzecz do zapytania. Czy jednostka młodego berserkera tylko się przemienia w młode niedźwiedzie, czy też nam się mnoży i później mamy na cmentarzu po dwie jednostki? To ważna kwestia w odniesieniu do Lugosa. W przypadku Skjalla jest to raczej jasne i mamy dodatkowy punkcik dla Lugosa.
 
Last edited:
Obecnie gram tą talią i muszę powiedzieć, że na wyższych poziomach z potworami zrobionymi pod pogodę ta talia nie ma najmniejszej szansy na wygraną. gracze używający tali z potworami i grający pod pogodę potrafią w czasie jednej gry zagrać 4 zmianę pogody. Z takim przeciwnikiem nie ma najmniejszej szansy na wygraną.
 
Marat87 Zacznę od końca :)
Drakkar bojowy - wydaje mi się, ze gdyby dali mu odporność na deszcz stałby się zbyt silną jednostką. Tak jak jest teraz zresztą jest OK moim zdaniem. Zbrojmistrz też nie ma odporności na deszcz i nie przeszkadza mi to nigdy :) Nie ma też co porównywać drakkara bojowego z drakkarem. Ten drugi to jednostka większa (siła 7 do 3) więc i gorszą pogodą sobie poradzi w przeciwieństwie do mniejszej jednostki jaką jest drakkar bojowy :D

Mróz a sprawa Skellige - moim zdaniem idziesz w złym kierunku myśląco pogodynce w Skellige. Moim zdaniem ta frakcja nie nadaje się do gry pod mróz. To jest domena Potworów. Młodzi Berserkerzy są moim zdaniem raczej jako odpowiedź na wrogi mróz niż własny. Natomiast Skellige oparte o mgłę i deszcz może być mocną talią która będzie wstanie nawet zagrozić potwornej pogodynce. Zwróć uwagę, ze karta Sztorm Skellige właśnie w te dwa pola celuje :) No i rezygnując z gry na mrozie spokojnie możemy grać Strażniczkami Cerys.

Moja talia (po sporych zmianach związanych z patchem). Nie dam linka do gwentdb.com bo tam trzeba mieć założone konto, a ja go nie mam wiec tutaj wypiszę jak to widzę:
Dowódca: Bran lub Crach ze wskazaniem na tego pierwszego, ale ostatecznej decyzji nie podjąłem
Jednostki: Ciri, Birna, Myszowór, Triiss (bo nie mam nic lepszego, optymalnie Cerys), Sigdrifa, Svanrige, Donar, 3xHarcownik, 3xStrażniczki, 3xDrakkar, 3xKapłanki, 3xZbrojmistrz (ale będę testował zamiast nich drakkary bojowe jak zdobędę trzeciego),
Karty specjalne: obowiązkowo bomba dimerytowa, róg dowódcy, i jako trzecie srebro nie mogę się ciągle zdecydować między Odnową, Pożogą, Sztormem Skellige, Udalrykiem, Aeromancją i Kukłą (z braku dwóch ostatnich testuje cztery pierwsze),
Razem 25 kart, ale może coś dodam z brązowych kart jeśli ostatecznie zdecyduję się Brana bo aktualnie deck się bardzo ładnie kręci.

Co do edyty to nie mam pojęcia. Nie próbowałem składać decku z nimi bo nie bardzo widzę jak miałby wyglądać. ale jeśli do kart odrzuconych trafiają potem obaj to może na tym polega ich przydatność by trafiali do buildu pod Lugosa. Tyle tylko, ze obecnie taki build jest mocno ryzykowny.
 
Last edited:
REXITAN;n7001640 said:
Obecnie gram tą talią i muszę powiedzieć, że na wyższych poziomach z potworami zrobionymi pod pogodę ta talia nie ma najmniejszej szansy na wygraną. gracze używający tali z potworami i grający pod pogodę potrafią w czasie jednej gry zagrać 4 zmianę pogody. Z takim przeciwnikiem nie ma najmniejszej szansy na wygraną.

Talią Wiewiórek jesteś wstanie tak poprowadzić partię by mieć w 3 rundzie 2-3 ostatnie zagrania kart. Wówczas spokojnie jesteś wstanie ze stołem zrobić Wiewiórami cokolwiek Ci się zamarzy.
 
No Title

Ja napotkałem bug po użyciu bomby dwimerytowej. Przeciwnik użył adrenaliny na redańską elitę oraz rogu dowódcy i nobilitacji. W następnej rundzie użyłem bomby dwimerytowej. Wszystkie złote jednostki straciły wzmocnienie, natomiast siła elity zmieniła jedynie kolor.
 

Attachments

  • photo80110.jpg
    photo80110.jpg
    143 KB · Views: 30
Top Bottom