Karty a wiedźmińskie realia (wypłakiwalnia)
Rozumiem, że gwint ma być w pierwszym rzędzie fajną grą karcianą, a nie jakimś symulatorem bitwy, i zgodność kart z realiami wiedźmińskiego świata jest sprawą drugorzędną. Nie zamierzam więc czepiać się drobiazgów, typu "Umiejętność specjalna tej karty nijak się ma do postaci, którą reprezentuje". Ale moja tolerancja ma granice, które zaprezentowane dotąd karty niestety przekraczają, nie wnosząc w zamian kompletnie nic do gry. Dlatego postanowiłem się tu wypłakać i przy okazji sprawdzić, czy innych forumowiczów obeznanych jako tako z Wiedźminem też rażą takie
rzeczy, czy może tylko ja jestem stuknięty. Do rzeczy.
http://www.gwentdb.com/cards/3106-dwarven-mercenary
Jednostka: Dwarven Mercenary (krasnoludzki najemnik)
Faction: Scoiatael
Błąd: Najemnicy, jak sama nazwa wskazuje, walczą za pieniądze. Ta jednostka miałaby sens, ale w talii królestw północy - krasnoludzcy najemnicy faktycznie byli przez nie wynajmowani, walcząc niekiedy PRZECIWKO Scoia'tael (przykład w Krwi Elfów). Krasnoludy dołączające do Scoia'tael to idealiści, dokładne przeciwieństwo najemników. Proponowane rozwiązanie: przenieść do talii królestw północy, lub zmienić nazwę na jakąkolwiek inną, choćby krasnoludzki kusznik, krasnoludzki partyzant. Mała zmiana, a ucieszyłaby...
http://www.gwentdb.com/cards/3100-havcaaren-healer
Hav'caaren Healer (Havekar-uzdrowiciel)
Błąd: Na karcie widać wyraźnie i zapewne nie przypadkiem elfie ucho, tymczasem mianem havekarów określano LUDZI handlujących ze Scoia'tael.
Proponowane rozwiązanie: zmienić nazwę na jakąkolwiek inną.
http://www.gwentdb.com/cards/1118-dun-banner-heavy-cavalry
Dun Banner Heavy Cavalry (ciężka jazda burej chorągwi).
Błąd: Bura chorągiew to była LEKKA jazda. I nawet jest taka karta, więc po co dodawać tę? Chorągiew to nie korpus czy armia, żeby się miała składać z rozmaitych rodzajów wojsk. Proponowane rozwiązanie: zmienić nazwę na ciężka jazda kaedweńska.
http://www.gwentdb.com/cards/1106-poor-infantry
Poor Infantry (biedna piechota?????)
Co to ma być? Rozumiem, że gra ma być też dla dzieciarni i nie może być brzydkich słów, ale to jest profanacja Skoro nie może być oryginalnej BPP, to niech już będzie po prostu temerska piechota albo niech tej karty wcale nie będzie w grze
I na koniec kompletna abominacja:
http://www.gwentdb.com/cards/5114-queensguard
Queensguard (Straż/gwardia królowej)
Z tej jednej karty dowiadujemy się, że:
1) Najwyraźniej Cerys jest jedynie słusznym, kanonicznym wyborem. Hjalmar i Svanrige się nie liczą. Auć.
2) Cerys ma swoją własną gwardię. W kraju, który nie ma wcale zawodowej armii, którego klany działają niezaleźnie od siebie a "król" to w zasadzie tylko tytuł dowódcy wybieranego przez jarlów na czas wojny (tak wynika ze słów Cracha i Birny w Wiedźminie 3). Auć! To boli.
3) Wspomniana gwardia najwyraźniej składa się wyłącznie z kobiet. To już nawet nie boli, wyłącznie śmieszy.
A co wy o tym sądzicie?
Rozumiem, że gwint ma być w pierwszym rzędzie fajną grą karcianą, a nie jakimś symulatorem bitwy, i zgodność kart z realiami wiedźmińskiego świata jest sprawą drugorzędną. Nie zamierzam więc czepiać się drobiazgów, typu "Umiejętność specjalna tej karty nijak się ma do postaci, którą reprezentuje". Ale moja tolerancja ma granice, które zaprezentowane dotąd karty niestety przekraczają, nie wnosząc w zamian kompletnie nic do gry. Dlatego postanowiłem się tu wypłakać i przy okazji sprawdzić, czy innych forumowiczów obeznanych jako tako z Wiedźminem też rażą takie
rzeczy, czy może tylko ja jestem stuknięty. Do rzeczy.
http://www.gwentdb.com/cards/3106-dwarven-mercenary
Jednostka: Dwarven Mercenary (krasnoludzki najemnik)
Faction: Scoiatael
Błąd: Najemnicy, jak sama nazwa wskazuje, walczą za pieniądze. Ta jednostka miałaby sens, ale w talii królestw północy - krasnoludzcy najemnicy faktycznie byli przez nie wynajmowani, walcząc niekiedy PRZECIWKO Scoia'tael (przykład w Krwi Elfów). Krasnoludy dołączające do Scoia'tael to idealiści, dokładne przeciwieństwo najemników. Proponowane rozwiązanie: przenieść do talii królestw północy, lub zmienić nazwę na jakąkolwiek inną, choćby krasnoludzki kusznik, krasnoludzki partyzant. Mała zmiana, a ucieszyłaby...
http://www.gwentdb.com/cards/3100-havcaaren-healer
Hav'caaren Healer (Havekar-uzdrowiciel)
Błąd: Na karcie widać wyraźnie i zapewne nie przypadkiem elfie ucho, tymczasem mianem havekarów określano LUDZI handlujących ze Scoia'tael.
Proponowane rozwiązanie: zmienić nazwę na jakąkolwiek inną.
http://www.gwentdb.com/cards/1118-dun-banner-heavy-cavalry
Dun Banner Heavy Cavalry (ciężka jazda burej chorągwi).
Błąd: Bura chorągiew to była LEKKA jazda. I nawet jest taka karta, więc po co dodawać tę? Chorągiew to nie korpus czy armia, żeby się miała składać z rozmaitych rodzajów wojsk. Proponowane rozwiązanie: zmienić nazwę na ciężka jazda kaedweńska.
http://www.gwentdb.com/cards/1106-poor-infantry
Poor Infantry (biedna piechota?????)
Co to ma być? Rozumiem, że gra ma być też dla dzieciarni i nie może być brzydkich słów, ale to jest profanacja Skoro nie może być oryginalnej BPP, to niech już będzie po prostu temerska piechota albo niech tej karty wcale nie będzie w grze
I na koniec kompletna abominacja:
http://www.gwentdb.com/cards/5114-queensguard
Queensguard (Straż/gwardia królowej)
Z tej jednej karty dowiadujemy się, że:
1) Najwyraźniej Cerys jest jedynie słusznym, kanonicznym wyborem. Hjalmar i Svanrige się nie liczą. Auć.
2) Cerys ma swoją własną gwardię. W kraju, który nie ma wcale zawodowej armii, którego klany działają niezaleźnie od siebie a "król" to w zasadzie tylko tytuł dowódcy wybieranego przez jarlów na czas wojny (tak wynika ze słów Cracha i Birny w Wiedźminie 3). Auć! To boli.
3) Wspomniana gwardia najwyraźniej składa się wyłącznie z kobiet. To już nawet nie boli, wyłącznie śmieszy.
A co wy o tym sądzicie?