No i z grami komputerowymi jest tak że to producent mówi klientowi kiedy będzie mógł kupić grę a nie klient producentowi do kiedy ma ja skończyć.
Ale to jest znów inny problem. TO deweloper powiedział już dwa razy, kiedy będę mógł kupić i dał mi wspaniałomyślnie możliwość wydania moich pieniędzy zaocznie, a do tej pory tego nie zrobił. Niech poda termin z zapasem i wszystko jest ok.
Bo każdy ma prawo być już nieco zniecierpliwiony, zwłaszcza że nie tak dawno zapewniano nas, że premiera jest niezagrożona i wszystko idzie zgodnie z planem.
Właśnie. Tylko o to chodzi. Powtórzę jeszcze raz: dotrzymywanie terminów jest lepsze i właściwsze niż niedotrzymywanie terminów. Zwłaszcza terminów narzuconych przez siebie. Nie warto przesadzać i wyzywać twórców od najgorszych, ale wydaje mi się, że w niepochwalaniu tego zjawiska nie ma nic szokującego.