Wiedźmin 2 - książki, receptury

+
Wiedźmin 2 - książki, receptury

Witam. Mam pytanie odnośnie książek i receptur. Mianowicie czy książki dają jakąś wiedze jak miało to miejsce w pierwszej części czy są one po prostu do poczytania dla fanów. Druga sprawa to receptury, czy muszę mieć je przy sobie aby zronić np. jaskółkę. Kiedy wyrzucę/sprzedam recepturę bądź mam ją w schowku podczas medytacji nie mogę zrobić eliksiru (chyba że sam pamiętał bym wszystkie składniki).

Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc.
 
Książki dają informacje o potworach i umożliwiają natychmiastowe podjęcie się wykonywania zlecenia, bez żmudnego zdobywania wiedzy o potworach przez ich szlachtowanie. Receptury musisz zachować, bo są potrzebne.
 
A czy zapisanie, kupienie książki, sprawdzenie i wczytanie boli?
Dodają wpisy w dzienniku i tyle. Co do receptur, to trzeba je idiotycznie nosić bo bez tego ani rusz...
 
GeraltzRivii21 said:
No i w tym W1 był lepszy - raz przeczytana mogła być już sprzedana a tu...

No tak. Sprzedawanie przez Geralta wiedźmińskich tajemnic, za kradzież których ścigał salamandrę było naprawdę logiczne... (tak wiem że to tylko gra i jako taka rządzi się innymi prawami)
 
No tak. Sprzedawanie przez Geralta wiedźmińskich tajemnic, za kradzież których ścigał salamandrę było naprawdę logiczne...
Wiedźmińskie tajemnice dotyczyły przeprowadzania na ludziach mutacji. Receptury eliksirów sekretem nie były. Wyciekły być może już w wyniku pamiętnej masakry w Kaer Morhen. Ale jako śmiertelne dla zwykłych ludzi trucizny były bezużyteczne. A oleje i petardy to już zupełnie niewiedźmińska bajka. Raczej REDańska.
 
Ale sprzedawanie było nie opłacalne a tym bardziej w W2, gdy wydaje 2500 za zbroje a sprzedaje za 100.
Nie jest to logiczne, gdyż kupcy powinni brać przynajmniej połowę ceny. Jak dla mnie sprzedaż była nie opłacalna i sprzedawałem tylko z powodu ciężaru, lub dawałem do schowka w karczmie po nowym patch'u. Ale to chyba oczywiste że gdyby prawdą było to co powiedział Julian Alfred Pankratz to REDzi mogli by ustawić te wiedźmińskie tajemnice jako przedmioty fabularne, czyż nie ?
 
Nawet Geralt już tej tajemniczej skrzyneczki którą zabrał Aldersbergowi nie ma a do KM raczej nie skoczył w międzyczasie...
Głupotą jest oczywiście to że aby coś kupić trzeba zabulić ale sprzedać to już za grosze... Ekonomia w 2 leży i kwiczy...
 
Garram said:
Wiedźmińskie tajemnice dotyczyły przeprowadzania na ludziach mutacji. Receptury eliksirów sekretem nie były. Wyciekły być może już w wyniku pamiętnej masakry w Kaer Morhen. Ale jako śmiertelne dla zwykłych ludzi trucizny były bezużyteczne. A oleje i petardy to już zupełnie niewiedźmińska bajka. Raczej REDańska.

Oczywiście że receptury eliksirów były tajemnicą. I oczywiscie mówię o książce - wystarczy przeczytać pierwszy tom sagi w którym Triss odwiedza Kaer Morhen.
 
Najważniejsze aby wreszcie dodali komunikat o przeczytanych książkach/recepturach. Brak takiej informacji mocno uprzykrza grę...
 
Piszę ten post ponieważ wcześniej nie miałem możliwości odpisania, na szczęście support szybko mi to umożliwił.

Sanders175 nie boli tylko ja właśnie kupuje książkę, czytam i nie pojawia się żadna notka że nauczyłem się czegoś nowego.

Co do komunikatu to chyba (choć mogę się mylić) raz po przeczytaniu książki go dostałem.
 
Top Bottom