Pytam, ponieważ nie przypominam sobie żebym spotkał się z nim w którejś z przygód jak dotąd, wydaje się ze autorzy zapominali kompletnie o tym szczególe Bardzo się cieszę że u Ciebie będzieTak, nie widzę powodu dla którego miałoby go nie być
Pytam, ponieważ nie przypominam sobie żebym spotkał się z nim w którejś z przygód jak dotąd, wydaje się ze autorzy zapominali kompletnie o tym szczególe Bardzo się cieszę że u Ciebie będzieTak, nie widzę powodu dla którego miałoby go nie być
Masz zamiar wydać przygodę w języku polskim czy może w większej ilości lokalizacji?
@Kalen123
Właśnie obejrzałem wideo z południcami i retekstura prezentuje się świetnie.
Jedyne czego im brakuje to zmiana koloru ich poświaty, efektów uderzeń i śmierci na bardziej "słoneczny" - obecna turkusowa poświata i szary dym przynoszą na myśl bardziej nocne niż dzienne zjawy. Gdyby dało się zmienić kolor poświaty na złoty (jak promienie słońca w grze) a dym upodobnić do kurzu wzbijającego się z polnych dróg, to efekt mógłby być niesamowity.
Motylki też fajne chociaż średnio kojarzą mi się z upiorami
Sprawdzałeś co dzieje się po zabiciu ogłuszonej południcy? Zauważyłem, że jest nieruchoma w powietrzu i nie koliduje przez kilka sekund po czym znika.
Film jest słabej jakości, ponieważ musiałem go skonwertować (Fraps zapisuje film, który trwa 3:22 w 10GB pliku :dead: )Z jakiegoś powodu nawet w HD widzę ten filmik strasznie rozpikselowany, więc co do niektórych rzeczy mogę się mylić.
Ok, postaram się to poprawićOgólnie pył wygląda super, ale motyle dałbym jednak jedynie na śmierć południcy - taka metafora uwolnienia zbłąkanej duszy. Gdy pojawiają się przy każdym cięciu, nie jest to już takie wymowne. Może do śmierci oprócz motyli dodać jeszcze ten standardowy u upiorów rozbłysk z godray'ami (tylko w kolorze światła słonecznego) by nie było wrażenia, że upiór jest zrobiony z motyli?
Sam nie do końca wiem, skąd się one biorą, ponieważ wszystkie stare FX'y zostały zastąpione przez nowe :mellow:Mam też wrażenie, że czasami powracają stare FXy (np. ok. 0:45 - 0:48 )