jak by to powiedzieć?MNIEJ QUESTOW POBOCZNYCH !!!TW był reklamowany jako RPG Redefinition i wydaje mi sie że po części sie to udało. Zamiast bezfabularnego ''freeroamingu'' z masą bezdennie głupich questów pobocznych a'la Oblivion (the best rpg ever !!!! ... -_-;

daliście nam bardzo fajny i długi quest główny i mniej ilościowo questów pobocznych ale za to stojących na zdecydowanie wyższym poziomie. Podobnie sprawa sie ma ze światem przedstawionym w grze. Zamiast śmiesznie ''wielkiego'' kontynentu jak w oblivionie czy gothicu który można przejść z jednego końca na drogi pieszo w ciągu 2 dni w grze, daliście nam jedynie 1 miasto i jego okolice, dzięki czemu zamiast sterty nudnych jaskiń i miast bez wyrazu mamy ''jedynie'' kapitalnie wyglądającą Vyzime i jej okolice. Czasami mniej znaczy więcej. Tak trzymać!TW2 jeśli kiedyś powstanie nie powinien odchodzić od swoich korzeni - niewielki (na mapie) ale bogaty świat i niewielka ilość questów pobocznych ale takich które wykonuje sie godzinami, występujący w nich npc często nie są tymi za których sie podają, watki przeplatają sie miedzy sobą, trzeba zbierać informacje a jeśli jakieś sie pominie to quest nie staje w miejscu tylko zwyczajnie gracz może popełnić błąd przy jego rozwiązywaniu i np oskarżyć niewłaściwą osobę itd itp jakość a nie ilość... tak wiecMNIEJ QUESTOW POBOCZNYCH ;]ok żarty na bok, co bym chciał zobaczyć w TW2 -lepszy system dialogów - nie chodzi o to że dialogi w TW są złe tylko o to że brak w wielu sytuacjach możliwości spytania/powiedzenie czegoś co by sie chciało. np: SPOILER wybierając komu powierzyć opiekę nad Alvinem wybrałem Triss gdyż uważałem ze czarodziejka może mu zapewnić lepsza ochronę (chwile wcześniej uratowałem chłopaka z rak porywaczy), wybrałem Triss nie dlatego ze ją wolałem (bo wolałem Shani i ''nie chciałem jej narażać'') i kiedy poszedłem do Shani ''wytłumaczyć'' jej to, ona kazała mi spadać - nie było możliwości powiedzenia czegokolwiek... END OF SPOILER. W tym względzie zawsze przodował Fallout w którym były masy dialogów uzależnionych od inteligencji i umiejętności rozmowy bohatera, można było kombinować na wiele rożnych sposobów i coś takiego chciałbym zobaczyć w TW2 - gra na 2 dvd w tym 1 jest wypelnione po brzegi samymi dialogami (zamiast 600 mega czy ile tam jest w TW, to tak ze 4 giga ;p) wiem ze jest to mało realne ale dla mnie cRPG to w 1/3 mierze właśnie dialogi.-grać nadal Geraltem - ale takim co już wszystko pamięta - a co za tym idzie zupełnie pozbyć sie z gry elementu rozwoju postaci - już teraz środowisko tępogłowych reporterów ma kłopot z zaszufladkowaniem witchera (no bo jak to? rpg bez możliwości założenia 100 rożnych zbroi i użycia 200 różnych broni? i bez możliwości wybrania długości nosa swojej postaci? toż to rpg jedynie połowiczne...), wiec co by było jakby zrobić rpg bez rozwijania postaci xD może w ten sposób, dzięki TW2 powstał by nowy gatunek gier? jakiś taki ''story telling'' gdzie sztywnie umiejscowiony bohater przezywa jakąś fajna historie (i nie, nie była by to przygodowka, nadal była by alchemia, questy poboczne, walka, itd itp, to było by coś pomiędzy TW a Fahrenheitem)-zupełnie nie przeszkadzało by mi to jeśli cała gra toczyła by się w jednym mieście bez możliwości jego opuszczenia (kwarantanna już była więc można by wytłumaczyć brak możliwości opuszczenia miasta np: zbliżającą się wrogą armią or something like that, miasto przygotowuje się do oblężenia, każdy miecz jest potrzebny więc wiedźmina nikt nie wypuści ;] historia gry trwa jedynie kilka dni zanim do oblężenia dojdzie, a kiedy już cała historia się zamknie powinien być ładnych filmik pana Bagińskiego przedstawiający jak to Geralt nierozważnie staje na blankach i dostaje w oko jakąś zabłąkaną strzałą ;] (lubię go ale koleś powinien nie żyć, a skoro sapek wykończył go ''idiotycznie'' to Wy powinniście go równie idiotycznie wykończyć po raz drogi ;p)