Od siebie dodam jeszcze:- niech prędkość poruszania się Geralta i innych zależy od terenu: brodząc w bagnie nie poruszamy się tak szybko jak na brukowanej ulicy.-Niech na bagnach będą miejsca grożące utonięciem. Bagna to bagna i muszą być niebezpieczne także z tego względu. -Geralt powinien mieć możliwość snu/medytacji w dowolnym miejscu w terenie otwartym, ale medytacje te nie powinny automatycznie dawać poczucia bezpieczeństwa: niekiedy wypoczynek taki powinien być przerywany napaścią wroga (kto grał w Morrowida wie o co chodzi)-Niech drzewka dialogów będą bardziej rozbudowane, a wybór jednej odpowiedzi, niech zamyka inne. Dzięki temu gra będzie bardziej frapująca, a w graczu pozostanie ciekawość co by było, gdybym zapytał o coś innego. W rezultacie chciałoby się przechodzić grę wielokrotnie.-Niech wieloliniowość fabuły pociąga za sobą wieloliniowość "lokacyjną" czyli, niech jednokrotne przejście gry nie pozwala na odkrycie wszystkich lokacji.-Niech lokacje, zwłaszcza te otwarte - bagna, pola będą większe, bo te które są w jedynce rażą zbytnią umownością. Np. całe olbrzymie bagna można obiec w dwie minutki, czemu mówimy zdecydowane NIE!-Niechaj rzeczy zostawione w jednej knajpie nie będą dostępne w innej, skoro barman nie oferuje takich teleportacyjnych usług.-Niechaj w przedstawionym świecie pojawią się konie i wozy. W średniowiecznych realiach, a właśnie takie obowiązują w konwencji sagi Sapkowskiego, były to podstawowe środki transportu, tak jak dzisiaj samochody. Więc widok różnych postaci, które wszędzie zaiwaniają piechotą, woła o pomstę do nieba i wywołuje niezamierzony efekt komiczny (przynajmniej u mnie)-Niechaj eliksiry takie jak grom, czy jaskółka nie będą tak łatwo dostępne, bo drastycznie obniża to poziom trudności gry, a gry zbyt łatwe szybko się nudzą.-Niech gracze w kości nie grają jak kretyni.-Niechaj o pieniądze nie będzie tak łatwo, bo w pierwszej odsłonie gry od 3 aktu kasa praktycznie traci jakiekolwiek znaczenie, jest jej w brud, a sytuacja taka nie wpływa dobrze na grywalność.