A jakie są wrażenia z grą na tym modzie w porównaniu do gry bez tego moda?
Dość niejednoznaczne.
Pozwolę się sobie rozwinąć, wybacz
A więc tak, w czasach gdy debiutowała gra cRPG "Wiedźmiń" byłem nastolatkiem, który w sumie po raz pierwszy dostał komputer zdolny mu udźwignąć coś poza starusieńskim Kangurkiem Kao (a tak sytuacja była), z kolei o internecie mógł zapomnieć...
I tak zafascynowany światem Wiedźmińskim grałem sobie.
Grałem raz na łatwym, później grałem na trudnym i właśnie z racji owego braku internetu....na końcu gry zawsze brałem kartkę i długopis, aby spisać WSZYSTKIE receptury (net pojawił się tydzień później
), następnie zaczynałem grę po raz kolejny (wszak została jeszcze ostatnia ścieżka, czyli droga Zakonu Zwiędłego Bratka) i hulaj dusza, zbieranie roślinek, czytanie "ściągi" i jazda, mój Wiesiek kupował wyłącznie książki o Ziółkach i Stworkach a eliksiry pozostawały kwestią znajomości receptur.
I właśnie, ten mod tego nie przywróci.
Co z tego, że mamy ciekawy podział, składniki podstawowe, skoro wciąż są Nam potrzebne receptury?
Na moje mija się to z celem, gdyż jedyne co utrzymujemy to- aby uwarzyć jedną Jaskółkę znajdź XXX roślinek, znajdź XXX alkoholi, baw się, jak debil w ciągle destylowanie (a to rebis tworzymy z tego, lub tego, oczywiście potrzebne alko, a żeby zrobić alko właściwe (Alkahest) to potrzebujemy alko niewłaściwe (pustą flaszkę i 0.7 Sobieskiego, Soplicy, Żubrówki, Żołądkowej), a jeszcze Biała Mewa?
No, więc stwórz sobie rebis, aether vitriol etc, (wcześniej nie zapomnij o pustej flaszce i Gorzkiej, gdyż bez Alkahestu nic nie zrobisz), następnie masz Białą Mewę, znów stwórz sobie rebis, aether itd (wcześniej zrób właściwe alko) i proszę, gratuluję, udało Ci się sporządzić swój pierwszy eliksir!
Wiedźmin choć nie chciał, to chlał te eliksiry jak głupi (ciekawe po ilu był, gdy walczył z Zeuglem?
), a w grze bez eliksirów nawet nie podchodź do Widłogona (masochizm, lubię walczyć, gdy wrogowie mają nad sobą czaszkę, wówczas na DkZ serio odczuwam to widmo zagłady), więc zamiast skupić się na polowaniu- skupiamy się na tworzeniu eliksirów.
Sorry, zapewne wielu to przypasuje, jednak dla mnie wypada baaaaardzo przeciętnie.
Bez możliwości eksperymentów ten mod wyłącznie dodaje durny mechanizm, który nijak nie potrafi wkomponować się w świat Wiedźmiński wykreowany na ekranie kompa...
Jeżeli kolesiowi uda się przywrócić eksperymenty (przecież za TO pokochaliśmy alchemię w jedynce, właśnie za to, że rzucałeś kilka składników i albo otrzymałeś coś co Cię zabije, albo...Stary, nie dość, że Dekokt Raffarda Białego, to jeszcze na bazie Albedo, to już obłęd, bo może uda Ci się tam jeszcze zamieci użyć nim toksyczność sięgnie maksa!) to do modu z rozkoszą powrócę, jednak do tej pory...
O dziwo pojąłem, że sam system alchemii w grze jest ciekawiej zrobiony, bardziej dopasowany do klimatu gry, jedynie mierzwi mnie czas działania i siła oraz (tego zawsze mi brakowało) chciałbym, aby Wiedźmin po eliksirach naprawdę stawał się maszyną do zabijania, acz po wszystkim np: utrata 30% zdrowia, brak regeneracji wytrzymałości przez 15 minut itd.
No cóż, o tym mogę pomarzyć....