Nie spodziewałem się, że można się chwalić czymś takim. Nie damy wam zbroi i fryzurek, ale dostaniecie je po premierze, a my dzięki temu będziemy mogli je nazwać darmowym dlc. Nie wiem, czy mam śmiać się czy może płakać. Pijar pełną gębą.
Staraliśmy się dobrze wytłumaczyć dlaczego to jest fajne - nie wycinamy niczego z gry. Proces produkcji wygląda tak, że skupiamy się w 100% na tym aby skończyć to co ma się znaleźć w grze w momencie jej certyfikacji a później tłoczenia (co zajmuje kilka dobrych tygodni).
Chcieliśmy jednak aby wszyscy którzy nas wspierają i zakupią grę dać prezent - dlatego też przez czas od jej ukończenia i certyfikacji będziemy tworzyć dodatkową zawartość.
Przykre jest to że nawet działanie w 100% pro gracze może być odebrane jako chęć zrobienia kogoś w konia.