Wybaczcie że znów to wstawiam, ale nie mogę się powstrzymać, jak patrzę na te wszystkie hejty o roślinki, kamerę, bajkowość i wydepilowane nogi Geralta... Spasowało mi
Geralt zajrzał dziś na forum,
Po raz pierwszy od lat wielu,
Patrzy, a tu więcej gości
Niż na jego z Yen weselu.
„Ciżba, tłumy, ech, zaraza!
Dwieście postów co minuta,
Jakiś spamer tu jest chyba,
Dałbym ja takiemu z buta!”
Geralt siedzi, czyta posty,
Które lecą w tempie gromów,
To nie spamer tu grasuje,
Lecz spamuje całe forum!
Przejrzał dziesięć stron dyskusji
O wielkości Novigradu,
Stwierdził: „Każdy słucha siebie.
Każdy sobie gadu gadu.”
Potem przyszedł czas na mapę,
Przy niej było jeszcze gorzej,
Tam gdzie Raison stawiał góry,
SMiki widział wielkie morze.
Na terenie Oxenfurtu
Ktoś Wyzimę wskazał gestem.
Geralt przetarł czoło, jęknął;
„Już za stary na to jestem…”
Zmienił temat na „Styl Walki”,
Myśląc „To lektura miła”,
A tu tysiąc stron sugestii,
Którym końcem miecz się trzyma.
Jedni animacje chwalą,
Inni wciąż na walkę buczą,
Wiedźmin znowu westchnął ciężko:
„Niczego się nie nauczą”.
By odprężyć się co nieco,
Zajrzał w wątek o postaciach.
Chciał przeczytać coś miłego
O Triss, Jaskrze i swych braciach.
A tam hejtu setki stronic,
Bo się Yenna nie podoba,
Ciri nosi miecz zbyt długi,
Geralt kluski w gębie chowa.
Przełknął kluskę, zniesmaczony,
I odepchnął szybko talerz.
„Nie mam żadnych klusek w gębie,
Tylko im się tak wydaje.”
W „linkach” wywiad za wywiadem,
Po angielsku wszystkie prawie,
„Nie znam, k**** angielskiego…
Nie obejrzę… Po zabawie.”
Wreszcie znalazł coś dla siebie,
I uśmiechnął mimo woli.
„Niech zaraza, to jest przecież
Temat o wyglądzie moim!”
Jeśli na czymś znał się Geralt,
To z pewnością sam na sobie.
I stwierdził, że po raz pierwszy
Coś na forum dziś wyskrobie.
„Wiem ja, forumowi bracia,
Jak wyglądać winien Geralt.
On zmęczony jest już życiem,
Nawet zaćma mu doskwiera”.
Tak napisał, zgodnie z prawdą,
Pstryk! Słit focię sobie strzelił.
I, zadowolony z siebie,
Wstawił, by wszyscy ujrzeli.
„Bracia” równo zhejtowali,
Zi3lona skomentowała:
„Ależ potwór! Nigdy jeszcze
Nic brzydszego nie widziałam!”
Tak historia się skończyła,
Geralt wstał, wycharczał: „sorry”
Po czym przebił swój komputer
Srebrnym mieczem na potwory.