Rodziny nie muszą łączyć więzy krwi, ale rozumiem że wg. twojego światopoglądu, adoptowane dzieci wciąż są sierotami?
Wycięto mój następny post. W którym były, moim zdaniem istotne, informacje dotyczące poprzedniej treści
tego postu. Więc pozwoliłem sobie radykalnie zmienić tę treść.
Według mojego świat(k)opoglądu to Twój komentarz jest wart Orderu Trolla.
Hmm - wskaż proszę, gdzie napisałem, że NIE UWAŻAM sytuacji przedstawionej na ilustracji w poście @robert70r za rodzinne ujęcie.
Napisałem jedynie, że @
robert70r mocno ryzykuje. Oraz, że go za to lubię. Uważam, że całościowa wymowa mojego posta była dokładnie przeciwna do tej, jaką mi przypisałeś.
Ponieważ gdzieś (nie wiem gdzie) doczytałeś się w moim poprzednim poście czegoś, czego tam nie zawarłem, a co stawia, moim zadaniem, w zasadniczo złym świetle mój światopogląd, to pozwalam sobie napisać takie oświadczenie:
Oświadczam, że nigdy nie uważałem adoptowanych dzieci za sieroty, nadal ich za sieroty nie uważam i w dającej się przewidzieć przyszłości, z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością nic w tej materii się u mnie nie zmieni.
Mam wiele szacunku dla ludzi adoptujących cudze (biologicznie) dzieci, gdyż zdecydowana większość z nich wiele ryzykuje, począwszy od bardzo ważnej sfery emocjonalnych przeżyć a skończywszy na (chociażby) finansowym komforcie życia.
Taki jest w tej materii mój światopogląd.
Mocna sugestia, zawarta w pytaniu z Twojego postu, że jest inaczej - zabolała.
Coś Ci złego wyrządziłem, że tak po mnie pojechałeś?
Uwaga do moderatorów - w tym do @
szypek26. Jeżeli skasujecie ten post a nie skasujecie postu Hunta, wejdę na forum CDP-Red jeszcze tylko jeden raz - żeby się pożegnać. Przede wszystkim z ludźmi, których polubiłem i których szanuję lecz z innymi zapewne też. Oczywiście o ile moderacja mi na to pozwoli.