Wiedźmin 3: Dziki Gon

+
To z Dijkstrą oczywiście jest główną linią fabularną, natomiast mówimy tu o zadaniu z gryfem, które, jak już udowodniłem, jest poboczne.
Swoją drogą, chyba aż go noga zabolała, gdy zobaczył Geralta wśród żywych.
 
Jak można zepsuć zadanie z Gryfem? Można go nie umieć wytropić, można go nie umieć zabić, ale to nie znaczy, że przez nasze błędy quest zakończy się niepowodzeniem, bo niby dlaczego tak miałoby się stać?
Gryf przecież nie zniknie od tak sobie, nie przeniesie się na przykład do innego wymiaru, albo na wczasy do Zerrikani. Cały czas będzie na naszej mapie działań i wpływów. I cały czas będzie można go znaleźć i zabić.
 
Swoją drogą, chyba aż go noga zabolała, gdy zobaczył Geralta wśród żywych.

Pewnie nawet tego nie wiedział, no chyba że w "Pulsie Zerrikanii" napisali... Wydaje mi się, że wrócił dopiero niedawno, kiedy usłyszał, że Fillippa
Morderczyni jego króla
została wygnana z dworu.
 
Last edited:
"Jak twierdzi John Mamais, wcześniejsze plany zakładały przedstawienie szaleńczego pościgu na grzbiecie konia za szybującym po niebie gryfem i próby sprowadzenia go na ziemię przy użyciu kuszy."

http://www.witchersite.pl/component...rewolucja-w-grach-z-otwartym-swiatem-cz1.html

Już wiemy dlaczego gameplay był słaby, bo był przygotowany "na szybko".

Gameplay nie był słaby bo był przygotowany za szybko, był słaby (choć według mnie to przesada)bo w 5 minut nie da się pokazać takiej gry jak Wiedźmin w pełnej krasie.
 
Uwaga, cosplay Yennefer nadciąga czyli Eve Beauregard, o której parę dni temu była wzmianka.

 
Jakbym miał albo umiał zwizualizować swoją wersję Yen, to wiele od tego by nie odstawała. Dla mnie bardzo ładnie : )
 
Mi ta serialowa się W OGÓLE nie podoba :( Błe. REDowa jest stokroć lepsza. Cosplayowa też....
Nie wydaje Wam się, że cosplayowe panie Triss i Yennefer mogą mieć coś wspólnego z fanowskim filmem...? Ostatnio roi się tu od teorii spiskowych, a ponoć zarówno przy filmie jak i cosplayach REDania maczała palce.... :p
 
Tak się zastanawiam, Wy tak z Panią Wolszczak na serio, czy ironii nie łapie? Dla mnie wyglądała jak zmęczona życiem matka czwórki dzieci.
Być może wynika to z faktu, że nie ma na twarzy kilograma pudru i ośmiu warstw tapety, które nosi na obliczu pani cosplayerka.
 
Nie wydaje Wam się, że cosplayowe panie Triss i Yennefer mogą mieć coś wspólnego z fanowskim filmem...? Ostatnio roi się tu od teorii spiskowych, a ponoć zarówno przy filmie jak i cosplayach REDania maczała palce.... :p

Nie, film fanowski jest produkcją polską i powstaje w języku polskim. Wątpliwe było by zatrudnianie cosplayerek z dzikich krajów, które polskiego nie znają. A co do maczania palców, REDzi jedynie dali pozwolenie na wykorzystanie elementów graficznych i chyba muzycznych też i to wszystko.
 
Być może wynika to z faktu, że nie ma na twarzy kilograma pudru i ośmiu warstw tapety, które nosi na obliczu pani cosplayerka.
Hmm, a sądziłem, że jednak czarodziejki były zadbane, umalowane, ubrane ładnie (a niektóre nawet poprawione magią)... no ale może jednak faktycznie wyglądały jak każda inna wieśniaczka.
 
Co nie zmienia faktu, że czarodziejki były chodzącymi Sexbombami, a nie zmęczonymi matkami czworga dzieci.
 
Jak chciały, to były. Prawie każda kobieta i nawet część mężczyzn po odpowiedniej obróbce może stać się chodzącą reklamą producentów kosmetyków. Nie można jednak stwierdzać, że na widok czarodziejek za każdym razem facetom zaczynała cieknąć ślina. Może tylko w wypadku Stokrotki.
 
Ta cosplayowa jest niezła, tylko loków mało. Trójkątna twarz, lekko zadarty do dołu nos, fiołkowe oczy o złym spojrzeniu i ordynarna uroda, wszystko jest.

Być może wynika to z faktu, że nie ma na twarzy kilograma pudru i ośmiu warstw tapety, które nosi na obliczu pani cosplayerka.

No ale przecież Yennefer z książek lubiła być mocno umalowana i miała ordynarną urodę.
 
Last edited:
Top Bottom