Wiedźmin 3: Dziki Gon

+
Co jest na gejmpleju styczniowym, a chyba tego jeszcze nie opisywałem (albo mam zaniki pamięci, ale jak się raz powtórzę to nic się nie stanie, wystarczy spojrzeć na wątek z wymaganiami)to "zmuszanie do questów", strasznie irytująca rzecz z W2 gdzie po zwykłej rozmowie o jakimś problemie odpalał nam się niekoniecznie pożądany quest i potem (przynajmniej mnie) ogarniało zirytowanie gdy wychodziło nam, że go nie zaczęliśmy, z tym że wcale go nie chcieliśmy.

Tak jest gdy gadamy z Djenge Frettem, to samo co w W2, w W1 zdaje się mogliśmy dać odpowiedź czy jesteśmy tym zainteresowani, czy nie albo czy rozejrzymy się za tym i owym ale nic nie obiecujemy. W W3 znowu wpychają nam te questy, idziemy do Djenge'a dowiedzieć się o co chodzi i od razu dostajemy questem w zęby. Niefajne to.
 
@Mengaard - ale co Ci to przeszkadza? Nikt Ci nie każe go robić. A że sobie jest w dzienniku? Jak nie planujesz zrobić wszystkich pobocznych, to nie powinien Ci zbytnio wadzić.

Nie traktuj tego jako zadanie, tylko przypomnienie, że takie coś może mieć miejsce. Ale nie musi. To zależy od Ciebie.
 
Szukanie problemu na siłe :D

Wprost przeciwnie. Nie jest to może duży problem, ale takie niechciane zadania zaśmiecające dziennik nie są wcale fajne. Poza tym każda rozmowa powinna dać możliwość choć szczątkowej interakcji, a nie że udział gracza zostaje ograniczony do roli obserwatora.
 
Wprost przeciwnie. Nie jest to może duży problem, ale takie niechciane zadania zaśmiecające dziennik nie są wcale fajne. Poza tym każda rozmowa powinna dać możliwość choć szczątkowej interakcji, a nie że udział gracza zostaje ograniczony do roli obserwatora.
No i jest na początku pytanie, czy drążymy temat, czy odchodzimy.
 
Tylko drążenie tematu równa się przyjęciu questa. Fajnie byłoby wysłuchać i podrążyć temat, a decyzję zostawić na koniec.
 

Attachments

  • qqq.jpg
    qqq.jpg
    220.3 KB · Views: 32
Last edited:
Nigdy sobie nie wyobrażałem, że przyjęcie zadania to może być dla kogoś problem.
Nie wiem czy to było do mnie, ale odpowiem.
Chciałbym mieć w dzienniku jako taki porządek. Nie sądzę, że będę robił wszystkie questy po kolei, jak lecą. Zatem wolałbym najpierw dowiedzieć się co nieco o zadaniu zanim je przyjmę.
 
Tak właściwie to całą tą rozmowę z Frettem można potraktować jak ostrzeżenie przed braćmi Grossbart. W dzienniku questów po prostu pojawia się zapis o możliwości ich spotkania i kiedy do tego dojdzie, to będziemy wiedzieli, z kim mamy do czynienia. A spotkać ich możemy przez przypadek, więc sam quest po prostu przyjmuje się niezależnie od naszej woli - jak w życiu. Poza tym też nie wiem, w czym miałoby to przeszkadzać, ja i tak zawsze brałem każde zadanie jak leci.
 
Mnie duża ilość zadań w dzienniku po prostu przytłacza i odechciewa mi się je robić. Ale mam nadzieję, że questy w W3 będą na wysokim poziomie i jakoś się przełamię.
Dosyć narzekania z mojej strony. ;)
 
Top Bottom